W maju mimo pewnego wyhamowania wzrostu rejestracji nowych samochodów i tak sprzedaż była zdecydowanie wyższa niż przed rokiem.

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że wzrost rejestracji w maju nieco wyhamował w porównaniu z poprzednimi miesiącami – był o ponad 10 proc. niższy niż w kwietniu. Mimo to są to zdecydowanie wyższe poziomy niż przed rokiem – o 8,9 proc. W ciągu pięciu miesięcy roku liczba rejestracji wzrosła o 20,8 proc.

– Polski rynek motoryzacyjny przeżywa ożywienie, w I kwartale wzrósł o 26 procent – podkreśla Jacek Trojanowski, dyrektor generalny Citroen Polska.

Sprzedaż dynamicznie rosła szczególnie w I kwartale, kiedy obowiązywała ulga podatkowa, która umożliwiała przedsiębiorcom pełne odliczenie VAT-u przy zakupie auta dla firmy.

Zobacz: Pełne odliczenie VAT od samochodów firmowych zwiększyło sprzedaż >>

Trwa gorączka zakupów samochodów z pełnym odliczeniem VAT >>

– Sprzedaż ruszyła na dobre już na początku roku, ale utrzymywała się na dobrym poziomie także w kolejnych miesiącach – marcu, kwietniu i maju. To pokazuje, że poprawa na rynku nie wynika jedynie z przepisów podatkowych lub wyprzedaży poprzedniego rocznika. Myślę, że możemy patrzeć z lekkim optymizmem na przyszłość motoryzacji w Polsce – podkreśla dyrektor generalny Citroen Polska.

Zobacz: Zmiany w zasadach odliczania VAT od samochodów firmowych >>

Sprzedaż Citroena wygląda lepiej niż średnia sprzedaż na rynku – wzrosła o 36 proc. Przedstawiciele firmy podkreślają, że efekty przynosi rozdzielenie oferty producenta na dwie niezależne marki: Citroen i DS. Spore nadzieje koncern wiąże też z wprowadzeniem nowych modeli.

– Modele Citroena cieszą się zainteresowaniem osób szukających samochodu o ciekawym designie, odpowiednim komforcie i technologiach ułatwiających codzienną eksploatację. Równocześnie to oferta skierowana do klientów, którzy biorą też pod uwagę koszty zakupu i użytkowania auta. Drugą grupą klientów, na której potrzeby odpowiada marka DS, są kierowcy oczekujący od samochodu wysokiego wyrafinowania estetycznego, zaawansowanych technologii oraz bardzo wysokiej jakości wykończenia – wyjaśnia Trojanowski.

Utrzymaniu wysokiej sprzedaży modeli obu marek ma sprzyjać tegoroczna ofensywa produktowa. Największym przebojem – mimo nierozpoczęcia jeszcze oficjalnej sprzedaży – jest Citroen C4 Cactus, cieszący się dużym zainteresowaniem klientów i prasy motoryzacyjnej. Jesienią w salonach pojawi się nowy Citroen C1. Marka DS chce natomiast zdobyć uwagę kierowców, proponując model DS3 po liftingu, wyposażony m.in. w nową technologię świetlną Full LED.

  Zobacz książkę "Samochody a VAT i podatki dochodowe" dostępną w ksiegarni internetowej Profinfo >>