Informacja resortu finansów dotyczy rozliczeń za lata 2012-2016 r.
Zgodnie z danymi MF, największymi polskimi podatnikami w 2016 r. były banki i grupy kapitałowe spółek skarbu państwa. Bank PKO BP zapłacił za ten rok 1 mld 120 mln 872 tys. 22 zł, Pekao - 560 mln 623 tys. 485 zł, BZ WBK - 568 mln 20 tys. 746 zł, a mBank - 317 mln 806 tys. 535 zł.
Kwotą ponad pół miliarda złotych (537 mln 146 tys. 825 zł) zasilił konto fiskusa w 2016 r. koncern paliwowy Orlen. Właściciel sieci Biedronka, firma Jeronimo Martins zapłaciła 409 mln 381 tys. 379 zł, a sieć Rossmann - 200 mln 432 tys. 295 zł.
Spośród grup kapitałowych najwięcej za 2016 r. odprowadził KGHM - 753 mln 641 tys. 952 zł podatku, grupa PGNiG zapłaciła 703 mln 932 tys. 378 zł, a PZU - 506 mln 618 tys. 450 zł.
Wiele dużych firm nie zapłaciło ani grosza podatku za 2016 r., w tym niektórzy operatorzy telekomunikacyjni. Zgodnie z informacją MF, Orange miał w 2016 r. 689 mln 269 tys. 863 zł straty przy przychodach na kwotę 13 mld 22 mln 747 tys. 892 zł. Strata Polkomtela wyniosła 807 mln 700 tys. 674 zł (przychody 8 mld 425 mln 769 tys. 299 zł), a T-Mobile miał 3 mld 194 mln 544 tys. 626 zł (przychody 7 mld 473 mln 187 tys. 255 zł).
Pod kreską były też m.in. firmy wydobywcze: Polska Grupa Górnicza miała 1 mld 716 mln 227 tys. 510 zł straty, a Katowicki Holding Węglowy 575 mln 934 tys. 162 zł.
Ponadto stratę w wysokości 364 mln 923 tys. 629 wykazał Michelin, Grupa żywiec - 107 mln 814 tys. 878 zł, Skanska - 210 mln 117 tys. 412 zł, Avon Operations miał 713 mln 606 tys. 438 zł straty, a GE Investments 775 mln 742 tys. 961. Henkel wykazał stratę w wysokości 654 mln 673 tys. 60 zł, a Huta Częstochowa 508 mln 114 tys. 343 zł.
CIT. Podatki i rachunkowość. Komentarz>>
Eksperci z PwC (firma ta jest na liście MF; w 2016 r. uzyskała przychód w wysokości 364 mln 255 tys. 78 zł, miała dochód w wysokości 17 mln 674 tys. 925, a podatek wyniósł 3 mln 347 tys. 216) na niedawnej konferencji prasowej ostrzegali przed pochopną interpretacją podawanych przez resort finansów danych. Wyjaśniali, że niski CIT nie oznacza unikania opodatkowania. Wyjaśniono, że może to być efekt zmian regulacyjnych, otoczenia makroekonomicznego i podjętych decyzji biznesowych. "Powierzchowne odczytywanie danych upublicznionych może prowadzić do mylnych wniosków na temat uczciwości podatkowej firm" - podkreślili.
Wicedyrektor w dziale prawno-podatkowym PwC Marcin Zawadzki zwracał uwagę m.in. na lakoniczność podawanych danych o podatnikach. "W Polsce będą upubliczniane wyłącznie dane dotyczące CIT-u, suche dane: przychód podatkowy, koszt podatkowy, podstawa opodatkowania, podatek zapłacony, efektywna stawka. To kilka parametrów, które dla doradców podatkowych dużo nie mówią, a co dopiero dla rynku (...). Samo ujawnienie danych o CIT może prowadzić do wyciągnięcia błędnych wniosków i może prowadzić do tego, że ta transparentność zostanie ograniczona" - ocenił zaznaczając, że "to nie do końca ten kierunek".
"Bezrefleksyjne patrzenie na wyniki CIT może nie dać dobrego zrozumienia, jeśli chodzi o kondycję danej firmy, co robiła w bieżącym roku, albo co się dzieje na rynku" - zauważył. Zaznaczył przy tym, że CIT w Polsce czy na świecie nie jest kluczowym podatkiem. W Polsce odpowiada za 10-11 proc. dochodów podatkowych budżetu.
"Natomiast CIT jest podatkiem, który państwo bardzo często wykorzystuje do tego, żeby stymulować rynek i stymulować określone pożądane zachowania. To też pokazuje, że państwo jest gotowe zrezygnować z jakiejś części CIT-u pod warunkiem, że przedsiębiorca będzie realizował zadania oczekiwane przez państwo, które przełożą się na wzrosty w innych obszarach" - wyjaśnił.
Podał przykład ulgi na badania i rozwój (B+R), która obniża efektywnie zapłacony CIT, ale pozwala stworzyć więcej miejsc pracy, większy PIT, większe dochody ZUS i dochody budżetu z VAT. Ekspert dodał, że efektywną stawką CIT zachwiać mogą także inne legalne rozwiązania, wynikające wprost z ustawy, które nie są optymalizacjami podatkowymi: np. działanie w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE), odliczanie strat z poprzednich lat czy skorzystanie z zawartego z fiskusem tzw. uprzedniego porozumienia cenowego (APA).
MF tłumaczy, że zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych minister finansów został zobowiązany do podawania do publicznej wiadomości indywidualnych danych z zeznań podatników podatku dochodowego od osób prawnych, u których wartość przychodu uzyskana w roku podatkowym przekroczyła równowartość 50 mln euro oraz podatników tego podatku będących podatkowymi grupami kapitałowymi (PGK).
Obowiązek dotyczy danych zawartych w zeznaniach za rok podatkowy kończący się w roku kalendarzowym poprzedzającym rok, w którym następuje publikacja i powinien być wypełniony do 30 września każdego roku.
Paweł Jurek z biura prasowego Ministerstwa Finansów poinformował PAP, że dane podatkowe za 2017 r. będą upubliczniane po ich wpłynięciu oraz wstępnej weryfikacji przez urzędy skarbowe. Planowany termin ich publikacji to początek lipca 2018 r. (PAP)