„Niedawno została zmniejszona część składki przekazywana do OFE, a obecnie minister pracy proponuje skrócenie okresu, w którym nasze oszczędności emerytalne są inwestowane. Nasz kapitał emerytalny powinien dla nas pracować zarówno w czasie gromadzenia składek, mniej więcej 40 lat, jak i w okresie pobierania emerytury, łącznie ok. 60 lat. Jeżeli ZUS przejmie nasze oszczędności na 10 lat przed przejściem na emeryturę, to okres inwestowania skróci się dwukrotnie. Poprawi to sytuację finansów publicznych w krótkim okresie - mniej oszczędzając na przyszłość więcej bowiem przeznaczymy na finansowanie bieżących emerytur. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że mniejsze oszczędności to niższe inwestycje, wolniejszy wzrost gospodarczy, wolniejszy wzrost wynagrodzeń obecnie i emerytur w przyszłości.
Twierdzenie, że możemy mniej oszczędzać, a mimo to emerytury będą wyższe może opierać się tylko na jednym założeniu, że zmusimy przyszłe pokolenia do płacenia wyższych podatków.
Obecnie poziom oszczędności (16 proc. PKB) i inwestycji (20 proc. PKB) są zdecydowanie zbyt niskie, aby zwiększać zatrudnienie i modernizować gospodarkę. Wobec tego powinniśmy więcej oszczędzać, a propozycja minister pracy prowadzi wprost do ograniczenia oszczędności” – mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan.