"Od kilku tygodni zarysowała się tendencja, by uznać, że konkretne liczby w budżecie UE zostały podane przez Radę Europejską i jest to już nie do ruszenia. Otóż nie! Wszystko jest przedmiotem negocjacji" - powiedział Lamassoure podczas posiedzenia komisji budżetowej PE.

Dodał, że w trakcie negocjacji może się okazać, iż europarlamentarzyści zaproponują inny podział środków na poszczególne obszary wieloletniego budżetu, jak polityka rolna, badawczo-rozwojowa czy regionalna, niż zaproponowały rządy krajów członkowskich. "Zdecydowanie mamy zamiar wprowadzić do negocjacji zagadnienia, związane z liczbami" - powiedział francuski chadek.

Ostrzegł też, że warunkiem sine qua non porozumienia z PE w sprawie wieloletnich ram finansowych jest nowelizacja rocznego budżetu UE na 2013 r. o podane przez Komisję Europejską dodatkowe 11,2 mld euro. To pozwoli załatać deficyt wynikający z różnicy między zaplanowanymi zobowiązaniami a spływającymi fakturami za płatności.

Aby ułatwić porozumienie z rządami PE zgodził się rozłożyć nowelizację rocznego budżetu na dwie raty. Najpierw kraje UE mają wyłożyć dodatkowe 7,3 mld euro, a drugą brakującą transzę zwolnić po podpisaniu porozumienia w sprawie wieloletnich ram finansowych na okres 2014-2020 - przypomniał francuski eurodeputowany.

Zdaniem Lamassoure'a ministrowie finansów krajów UE nie dotrzymali jednak uzgodnień z PE, bo we wtorek zapowiedzieli, że ostateczna decyzja w sprawie pierwszej nowelizacji rocznego budżetu o 7,3 mld euro zapadnie wraz z zakończeniem negocjacji z Parlamentem Europejskim w sprawie wieloletnich ram finansowych, zaś kwestia dalszych dopłat do budżetu na 2013 r. ma być rozważana jesienią. "To sprzeczne z tym, co uzgodniliśmy" - powiedział Lamassoure. Dodał, że PE zamierza jednak kontynuować negocjacje z rządami.

Także przedstawiciele Komisji Europejskie podkreślali w czwartek, że dodatkowe 11,2 mld euro w budżecie UE na 2013 r. to kwota absolutnie niezbędna, by zapłacić rachunki za realizowane projekty. "Nie ustąpimy w tej sprawie ani o krok" - zapowiedział wysoki rangą urzędnik KE.

Uzgodnione w lutym przez przywódców państw UE wieloletnie ramy finansowe UE na lata 2014-2020 po raz pierwszy będą realnie mniejsze od poprzednich. Przewidują wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.

Budżet wymaga jeszcze zgody Parlamentu Europejskiego, który zażądał poprawek, jak np. możliwość przesuwania niewykorzystanych środków z roku na rok czy też przegląd budżetu w połowie okresu jego obowiązywania.

Z Brukseli Anna Widzyk

awi/ ro/