Organy podatkowe wykazują w ostatnim czasie bardzo duże zainteresowanie cenami transferowymi. W pierwszej kolejności przeprowadzają czynności sprawdzające, które bardzo często są tylko punktem wyjścia do „tradycyjnego postępowania kontrolnego”. Zdaniem Eweliny Stamblewskiej-Urbaniak, partnera w Crido, można to uzasadniać tym, że organy podatkowe uporały się z pierwszą analizą formularzy CIT-TP, które podatnicy złożyli w zeszłym roku. Zwłaszcza, że czynności sprawdzające, które są właśnie teraz prowadzone, dotyczą głównie 2017 r. Za ten rok organy podatkowe będą też mieć dużo informacji do weryfikacji, jak chociażby analizy porównawcze, co niewątpliwie ułatwi im badanie transakcji. - Moim zdaniem, to właśnie na cenach transferowych będą się skupiać organy podatkowe w najbliższym czasie – podkreśla Stamblewska-Urbaniak.

Przeczytaj: Nowe zasady dokonywania korekt cen transferowych >

 

Kontroli będzie coraz więcej

Potwierdza to także Radosław Piekarz, doradca podatkowy, partner w A&RT. Ekspert tłumaczy, że podatnicy proszeni są o dostarczenie dokumentacji cen transferowych za lata poprzednie. - Tym bardziej uczulam podatników na ich obowiązki: dokumentacja cen transferowych i analizy porównawcze to nie tylko konieczność wynikająca z przepisów prawa, to także dokumenty, które – gdy są dobrze sporządzone – pomagają w dyskusji z organami podatkowymi – dodaje.

Jak się okazuje, duża liczba kontroli nie jest jedynym problemem podatników.

Zobacz również: Koszty podatkowe trzeba rozliczać w czasie >>

Płacisz za doradztwo - będziesz się tłumaczył >>

Transakcje, których nie było

Od stycznia tego roku organy podatkowe mają możliwość tzw. recharakteryzacji lub eliminacji transakcji. Chodzi tu o zmienianie lub eliminowanie skutków podatkowych transakcji zawartych przez podmioty powiązane, jeśli fiskus stwierdzi, że ich cena była nierynkowa, a umowa została zawarta tylko w celu optymalizacji rozliczeń ze skarbówką.

Przeczytaj: Nowe zasady szacowania cen transferowych od 2019 r. >

- Określając wysokość dochodu lub straty, począwszy od roku 2019, organy podatkowe, mogą uznać, że w porównywalnych okolicznościach podmioty niepowiązane kierujące się racjonalnością ekonomiczną nie zawarłyby danej transakcji lub zawarłyby inną, lub ewentualnie dokonałyby innej czynności – tłumaczy Stamblewska-Urbaniak.

 


Prawo nie może działać wstecz

Organy podatkowe próbują jednak stosować obowiązujące od stycznia br. przepisy do transakcji zawartych wcześniej. Ministerstwo Finansów uważa, że takie działanie jest uzasadnione. Jego zdaniem, wprowadzenie możliwości recharakteryzacji transakcji lub jej pominięcia stanowi wyłącznie doprecyzowanie zasady ceny rynkowej, która obowiązywała również w stanie prawnym obowiązującym do końca 2018 r. Z tym argumentem nie zgadzają się jednak eksperci. - Utrzymywanie, że instrumenty recharakteryzacji lub nierozpoznania transakcji wynikały wprost z treści art. 11 ustawy o CIT (w brzmieniu obowiązującym do końca 2018 r.) doprowadzałoby do wniosków interpretacyjnych, w świetle których mechanizmy te obowiązywały w Polsce zanim jeszcze zostały wypracowane w ramach projektu BEPS i zaimplementowane do Wytycznych OECD – zwraca uwagę Stamblewska-Urbaniak. Z tymi argumentami zgadza się także Piekarz. Jego zdaniem wprowadzona regulacja ma zupełnie nowy charakter, nie jest doprecyzowaniem poprzednio obowiązujących przepisów.

Przeczytaj komentarz praktyczny: Recharakteryzacja i pominięcie transakcji dla celów cen transferowych – nowe instrumenty ostatniej szansy >

Praktyka organów potwierdza łamanie prawa?

Potwierdzeniem zbytniej śmiałości, prezentowanej w poglądach Ministerstwa Finansów może być dotychczasowa praktyka organów, które podejmowały już próby dokonywania recharakteryzacji transakcji lub jej eliminacji w oparciu o art. 11 ustawy o CIT. Zdaniem Stamblewskiej-Urbaniak, organy stosowały również alternatywną strategię rozstrzygnięć w sprawach z zakresu cen transferowych, „recharakteryzując” transakcje poprzez zastosowanie przepisów art. 199a ordynacji podatkowej. Koncepcja ustaleń w tym przypadku polegała na uznaniu „pozorności” transakcji lub twierdzeniu, że rzeczywistymi celem jej przeprowadzenia było osiągnięcie korzyści podatkowej, co równie budziło uzasadnione kontrowersje w kontekście zasad stosowania prawa.

Przeczytaj komentarz praktyczny: Safe harbours, czyli uproszczone zasady rozliczeń cen transferowych >

Przepisy trzeba stosować ściśle

Zdaniem ekspertów, regulacje o tak doniosłym znaczeniu i wiążące się z poważnymi konsekwencjami dla podatnika muszą być stosowane ściśle. Czy jednak organy podatkowe mogły stosować te mechanizmy recharakteryzacji w latach poprzednich, gdy przepisy ich nie przewidywały? Zdaniem Piekarza nie - z uwagi na brak procedury przewidzianej w przepisach. Organom podatkowym pozostają więc, dla lat przeszłych, przepisy ogólne mówiące o stosowaniu zasady ceny rynkowej i ewentualnie klauzula antyabuzywna. Jak jednak podkreśla Stamblewska-Urbaniak, w praktyce już występują próby stosowania przez organy podatkowe art. 11c ust. 4 ustawy o CIT w stosunku do transakcji i restrukturyzacji, które miały miejsce przed 1 stycznia 2019 r. Czas pokaże, czy na taką interpretację zgodzą się sądy administracyjne.  

Przeczytaj:

Nowe zasady sporządzania grupowej dokumentacji cen transferowych od 2019 r. >

Nowe zasady sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych od 2019 r. >

Więcej na temat kontrolowania podmiotów powiązanych i cen transferowych w rozmowie z Eweliną Stamblewską-Urbaniak. >>