Jeszcze do wczoraj istniało zagrożenie, że Unia Europejska wprowadzi moratorium na wydobywanie tego surowca. Ostatecznie europosłowie dali zielone światło dla gazu niekonwencjonalnego. Teraz inwestorów czeka jeszcze bój o sprzyjające im zapisy w polskim prawie.

– Nie można akceptować zbyt wysokich podatków, ponieważ inwestorzy ponoszą ogromne ryzyko. Niektóre odwierty przynoszą oczekiwane rezultaty i zyski, niektóre nie – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Timothy Weston, koordynator globalnej Praktyki Energetycznej, K&L Gates w Harrisburgu w Stanach Zjednoczonych.

Oprócz kwestii podatkowej wskazuje na potrzebę spójnego porządku prawnego, który regulując kompleksowo proces poszukiwań i wydobycia powinien gwarantować również zwrot zainwestowanego kapitału. A koszt poszukiwania i wydobywania gazu łupkowego oraz związane z tym ryzyka są stosunkowo wysokie.

– Można więc przyjąć, że przedsiębiorcy będą skłonni inwestować znaczne kwoty wyłącznie w przypadku, gdy możliwe będzie całkowite odzyskanie ponoszonych nakładów na produkcję gazu z dokonanych odwiertów. Przy czym tylko niektóre z odwiertów umożliwią wydajną produkcję – uważa Timothy Weston.

Według założeń do projektu ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Pokoleń łącznie wszystkie obciążenia fiskalne (tzw. government take) – razem z np. CIT i podatkiem od nieruchomości – wyniosą ok. 40 proc. zysków brutto przemysłu wydobywczego.

Zdaniem eksperta nie można oceniać poziomu opodatkowania w oderwaniu od innych kwestii.

– Powstaje pytanie o całkowite nakłady i koszty związane z uzyskaniem koncesji, opłaty licencyjne, podatek od eksploatacji złóż itp. Do tego trzeba doliczyć koszty odwiertów i wydobywania gazu. A także te infrastrukturalne, czyli np. ponoszone w związku z wykorzystaniem wody, na ochronę środowiska. I trzeba to odnieść do wysokości przewidywanych dochodów oraz czasu ich uzyskania – zwraca uwagę Timothy Weston.

Równie istotny dla rozwoju tych niekonwencjonalnych źródeł jest długofalowy, spójny program.

– Dobrym przykładem może być mój rodzinny stan Pensylwania, który miał jeden z najwyższych poziomów bezrobocia. Teraz ma jeden z najniższych dzięki gazowi łupkowemu. Stworzyliśmy tysiące miejsc pracy, a ceny gazu spadły prawie o połowę, co przyczyniło się do odrodzenia pozostałych dziedzin przemysłu – mówi Timothy Weston.

Jednocześnie podkreśla, że jakość prowadzenia prac wiertniczych jest kluczową kwestią z punktu widzenia ochrony środowiska. Musi zatem istnieć pełna jawność w zakresie wykorzystywanych środków chemicznych podczas wydobywania błękitnego paliwa.