„Styczeń 2011 r. – z bardzo dużym spadkiem depozytów i nieznacznym, ale jednak wzrostem kredytów przedsiębiorstw – był sygnałem, że firmy zaczynają inwestować. Luty ten optymizm zmniejszył – depozyty zmniejszyły się w stosunku do stycznia o niespełna 0,6 proc., a kredyty jedynie o 0,4 proc.” – ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
W ubiegłym roku przedsiębiorstwa akumulowały wypracowane zyski i tym samym zwiększyły swoje możliwości finansowania inwestycji w 2011 roku. Styczeń 2011 r. wydawał się początkiem trendu proinwestycyjnego. Ale skończył się zanim naprawdę się zaczął. Luty pokazuje bowiem, że przedsiębiorstwa są ciągle ostrożne w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Najbliższe miesiące pokażą, czy styczniowy sygnał – istotne zwiększenie wykorzystania depozytów – był jednorazowym sięgnięciem po zakumulowany kapitał, czy też przerodzi się on w kolejnych miesiącach w znacznie większe niż w dwóch ostatnich latach inwestycje. Dane NBP za pierwsze dwa miesiące 2011 roku jednoznacznie tego nie rozstrzygają.
Ciekawie przedstawia się sytuacja depozytowo-kredytowa gospodarstw domowych. Jest ona także bardzo ważna z punktu widzenia planów inwestycyjnych firm. Gospodarstwa domowe w ciągu 2 miesięcy 2011 r. odłożyły na kontach bankowych ponad 9 mld zł, w tym tylko w lutym – ponad 6 mld zł. Jednocześnie w lutym wartość kredytów zaciągniętych przez gospodarstwa domowe była nieznacznie niższa niż na koniec 2010 r. W efekcie w lutym, w porównaniu ze styczniem 2011 r., gospodarstwa domowe zasiliły system bankowy prawie 3 mld zł. To sygnał, że część z nich jest także ostrożna w podejmowaniu decyzji konsumpcyjnych” – dodaje Małgorzata Starczewska- Krzysztoszek.