Jak poinformowało w poniedziałek PAP biuro prasowe HSBC w Polsce, obecnie nie wiadomo, ile osób straci pracę w naszym kraju. "Ogłoszenie zamknięcia bankowości detalicznej (w Polsce - PAP) jest równoznaczne z tym, że będą zwolnienia. Na obecnym etapie nie publikujemy żadnej konkretnej liczby osób, które będą dotknięte zwolnieniami lub które są zagrożone (...). Rozpoczęliśmy konsultacje z radą pracowniczą i dopiero po ich zakończeniu będziemy wiedzieli, ilu osób to dotknie" - poinformowało PAP biuro prasowe banku.
W Polsce w dziale bankowości detalicznej HSBC pracuje około 260 osób. Bank zapowiedział, że będzie skupiał się w Polsce na działalności korporacyjnej oraz instytucjonalnej.
Biuro prasowe poinformowało też, że klienci bankowości detalicznej, w sumie ok. 30 tys. klientów - osób prywatnych i mikrofirm - zaczęli być informowani o konieczności przeniesienia rachunków do innych banków. Proces ten jest bezpłatny.
HSBC poinformował, że plan oszczędności mają wynieść 2,5 - 3,5 mld dolarów do 2013 r. Zwolnienia dotyczą głównie zagranicznych filii banku.
Bank ma filie w 86 krajach. Zatrudnia ok. 335 tys. pracowników, z czego 52 tys. w Wielkiej Brytanii, gdzie ma 1290 oddziałów. W Polsce koncentruje się głównie na grupach usług związanych z bankowością korporacyjną, usługami skarbowymi i bankowości inwestycyjnej.
HSBC ogłosił też, że przy przychodach w wysokości 35,7 mld dol. jego zysk przed opodatkowaniem - za pierwsze półrocze br. - wyniósł 11,5 mld dol. i był o 3 proc. wyższy, niż rok wcześniej.
Dobre wyniki miała bankowość komercyjna i detaliczna banku, ale dział bankowości inwestycyjnej miał niższy zysk.
HSBC ogłasza półroczne wyniki, jako pierwszy z dużych brytyjskich banków. Obserwowane są one z dużą uwagą, ponieważ dają wyobrażenie o kondycji sektora. We wtorek dane ogłasza Barclays Bank, zaś w czwartek Lloyds.
W czerwcu grupy bankowe Lloyds i RBS (Royal Bank of Scotland), których udziałowcem jest skarb państwa ogłosiły cięcia zatrudnienia łącznie o 15 tys. osób.(PAP)