Według danych opracowanych przez Departament Planowania, Analiz i Statystyki Głównego Inspektoratu Pracy, od 1 stycznia do 30 czerwca br. wpłynęły do Państwowej Inspekcji Pracy 1003 skargi dotyczące mobbingu. W całym zeszłym roku było ich 2116, w 2020 roku – 1884, a w 2019 roku – 2085. Zdaniem Michała Murgabiego z platformy ePsycholodzy.pl, te dane nie oddają rzeczywistej skali zjawiska.

Dane z dłuższego okresu, np. z ostatnich 18 lat, pokazują, że świadomość społeczeństwa w tym względzie wzrosła. Jednak pracownicy wciąż obawiają się konsekwencji walki o swoje prawa i utraty pracy. Zwłaszcza w dobie inflacji i różnych zobowiązań, jakie mają, wręcz przyzwyczajają się do bycia ofiarami. Silniejsza pozycja pracodawcy powoduje rezygnację z ochrony i zadbania o własne prawa. Osoby mobbingowane boją się, że nie będą w stanie udowodnić przesłanek wynikających z art. 94(3) par. 2 Kodeksu pracy, które brzmią niejednoznacznie – podkreśla dr Barbara Pawełko-Czajka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Czytaj również: 
Skala mobbingu w miejscu pracy to w Polsce ciemna liczba>>
Prof. Gładoch: Przepis dotyczący mobbingu bardzo zły dla ofiar>>

 

Gdzie najczęściej pracownicy skarżą się na mobbing

W I połowie br. najwięcej skarg wpłynęło do PIP Warszawa – 171. Na dwóch kolejnych miejscach w zestawieniu figurują Katowice i Gdańsk – odpowiednio 152 i 83 zgłoszenia. Natomiast na końcu listy znalazł się Białystok – 15. Przed nim jest Zielona Góra – 19, a wcześniej – Olsztyn z wynikiem 26.

– Z pewnością liczba skarg jest powiązana z ogólną liczbą pracowników, ale to nie wszystko. Liczą się też zasady panujące w organizacjach działających na danym terenie. Ponadto ważna jest świadomość tego, jakie sytuacje można zaliczyć do katalogu zdarzeń wyczerpujących mobbing. Można stwierdzić, że mieszkańcy stolicy mają na ten temat większą wiedzę, bo np. w Warszawie więcej się o tym mówi niż w Białymstoku – mówi Michał Murgrabia, psycholog z platformy ePsycholodzy.pl.

Czytaj też: Mobbing a praktyka zarządzania personelem >>>

Z danych GIP wynika również, że w I półroczu tego roku PIP przeprowadziła 775 kontroli w odpowiedzi na wniesione skargi dotyczące mobbingu. W całym 2021 roku było 1666 takich działań, a w 2020 roku i w 2019 r. – odpowiednio 1538 i  1081. Do tego wiadomo, że od stycznia do czerwca br. najwięcej kontroli przeprowadził PIP Katowice – 148. O połowię mniej zanotowano w Warszawie – 75 i w Gdańsku – 67. Natomiast na końcu zestawienia figuruje Białystok – 12, Zielona Góra – 13, a także Opole – 21.

Liczba kontroli ściśle związana jest z wielkością województw. Do tego widać, że w miastach, w których było najwięcej skarg, wzmożono kontrole. Może dziwić tylko to, że w stolicy przeprowadzono ich niemal o połowię mniej, skoro Warszawa przoduje w liczbie zgłoszeń. Z kolei tam, gdzie widać najniższą liczbę kontroli, złożono też najmniej skarg – zwraca uwagę Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.

Czytaj też: Procedura antymobbingowa - poradnik krok po kroku >>>

 


Skarżący piszą anonimy

Statystyki GIP wskazują na to, że w I połowie br. anonimy stanowiły 13 proc. wszystkich zgłoszeń. W całym 2021 roku ich udział wynosił 14 proc., w 2020 roku – również 14 proc., a w 2019 roku – 18 proc.

Odsetek anonimowych zgłoszeń waha się w okolicy kilkunastu procent. Osoby, które ich dokonują, z jednej strony liczą na pomoc i odpowiednie wsparcie w trudnej sytuacji, z jaką mają do czynienia, ale z drugiej – obawiają się negatywnych konsekwencji swoich działań. Mogą odczuwać lęk przed tym, że zostaną uznani za donosicieli, a także obawę np. przed zemstą przełożonych – uważa Michał Murgrabia.

Czytaj też: Mobbing a oceny pracownicze >>>

Jak twierdzi GIP, w I półroczu br. zasadne w całości było w sumie 21 skarg, 34 uznano za zasadne częściowo, 724 – niemożliwe do ustalenia, a 223 skarg uznano za bezzasadne. Dla porównania dodajmy, że w całym 2021 roku aż 70 zgłoszeń zostało uznanych przez inspektorów pracy za zasadne w całości, 88 – za zasadne częściowo, 1518 uznano za niemożliwe do ustalenia, a 445 – za bezzasadne. W 2020 roku zassanych zgłoszeń było 76, a w 2019 roku – aż 129.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Rolą PIP jest reagowanie na zgłaszane przez pracowników skargi. Jednak, ze względu na brak rozwiązań prawnych, jego działania sprowadzają się do dokonań prewencyjnych. Tym samym PIP jasno wskazuje sąd jako jedyny organ uprawniony do ostatecznego weryfikowania wystąpienia mobbingu. GIP wyjaśnia też, że w większości przypadków nie jest możliwe obiektywne rozstrzygnięcie. Zgłaszane skargi mają głównie charakter psychologiczny i nie poddają się bezpośrednim zabiegom kontrolno-nadzorczym, zwłaszcza gdy pracodawca i pracownicy nie współpracują z inspektorem. Zbieranie dowodów i kierowanie pozwów do sądów będzie skuteczniejszą metodą walki o swoje prawa niż wnoszenie skarg do PIP – podsumowuje ekspert z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Czytaj też: Mobbing – oczami prawnika, oczami pracownika, oczami pracodawcy >>>