Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Dlaczego sądy pracy nie stosują się do zasady nakazującej sprawne prowadzenie postępowania i rozstrzygnięcie sporu na pierwszej rozprawie?

Waldemar Gujski:  Do tego wymogu zawartego w kodeksie postępowania cywilnego nigdy się nie stosowano. Jak chodzi o sprawy ze stosunku pracy to była nigdy nie zrealizowana projekcja ustawodawcy. Nie jestem zwolennikiem PRL, wprost przeciwnie, ale trudno nie zauważyć, że w tamtym czasie np. sądy pracy rozpoznawały sprawy w trzy miesiące.

Czytaj w LEX: Odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę - komentarz praktyczny >>>

A dlaczego teraz nie można tak załatwiać spraw? Wpływa więcej pozwów i sprawy są bardziej skomplikowane? 

I jedno, i drugie. Jest tych spraw ogromnie więcej. Prawdą jest też, że spory są zdecydowanie bardziej skomplikowane. Mniej skomplikowane też były stosunki społeczne, co więcej, chodziło o zupełnie inne pieniądze. Procesowano się o 2-3 tys. zł, a obecnie np. o 120 tys. zł miesięcznie – dla członków zarządów spółek kapitałowych. I tu powstaje paradoks: państwo ma udzielić ochrony prawnej zarówno pielęgniarce zarabiającej 4-5 tys. zł, jak i menedżerowi, który oprócz 120 tys. miesięcznie ma akcje, udziały i premie wartości 40 proc. rocznego wynagrodzenia. To nie jest racjonalne i  sprawiedliwe. A co więcej, błędne jest sytuowanie członka zarządu jako pracownika tak jak pielęgniarkę.

Czytaj w LEX: Zwolnienie dyscyplinarne - poradnik krok po kroku >>>

Czytaj w LEX: Rozwiązanie stosunku pracy krok po kroku >>>

Jak długo czeka się na pierwszą rozprawę w Warszawie, rok?  

Czasem więcej niż rok. Mieliśmy ostatnio w kancelarii sytuację, gdy odpowiedź na pozew, wysłany dwa lata temu, przyszła dopiero teraz.

Czytaj też: Błędy przy wypowiadaniu i rozwiązywaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia >>>

Czyja to wina? Sekretariatów sądowych, pozwanych?

Niestety wina nie leży po stronie stron stosunku pracy. Moi młodsi koledzy adwokaci używają mocnych słów na określenie tej sytuacji. Abstrahując od przyczyn, muszę zaznaczyć, że głęboką niesprawiedliwością jest, gdy odpowiedź na pozew przychodzi po dwóch latach, w sytuacji, gdy pracownik dostał dyscyplinarkę czy wypowiedzenie umowy o pracę. Po pięciu latach wydany nawet korzystny dla pracownika wyrok nie ma wielkiego znaczenia. Jeśli nie jest on pracownikiem szczególnie chronionym, sąd przyzna mu wtedy odszkodowanie za trzy miesiące!

 


A przez cztery lata i trzy kwartały pracownik pozostaje bez wynagrodzenia!

Taka sytuacja leży w interesie pracodawców, gdyż jako pozwani nie przejmują się długością trwania procesu. Nasza kancelaria reprezentuje obie strony stosunku pracy, więc jesteśmy obiektywni i mamy ogląd sytuacji z dwóch stron. Dostrzegamy, że wysokość odszkodowania za niesłuszne, wadliwe rozwiązanie stosunku pracy uregulowane jeszcze w PRL, dziś woła o pomstę do nieba!

Czytaj też: Obowiązki pracodawcy w przypadku przywrócenia pracownika do pracy - poradnik na przykładach >>>

Czytaj też: Odszkodowanie dla pracodawcy od pracownika >>>

Czy pandemia i praca zdalna nie powodowała fali pozwów na tle dyskryminacji pracowników? Są uwięzieni w domu” bez możliwości zmiany umowy?

Są plusy i minusy pracy zdalnej. Na pewno minusem jest zjawisko alienacji i atomizacji pracowników. Nie pracuje się w grupie, w załodze. Jednak są osoby, które chcą w taki sposób pracować (często zresztą na podstawie umów cywilno-prawnych), gdyż wtedy mogą pracować na rzecz wielu podmiotów. Taka zdalna praca jest zbawieniem dla mam, które wychowują dzieci, albo dla osób, która zajmują się starszymi rodzicami w rodzinach wielopokoleniowych. O tym problemie mówi cały czas Unia Europejska nazywając to work life balance. Tyle że taka praca wymaga samodyscypliny, gdyż terminy narzucane przez pracodawcę muszą być dotrzymywane. W pracy zdalnej można łączyć obowiązki zawodowe z obowiązkami pozazawodowymi – i to jest  ogromny plus. Pracownik może pracować nawet w nocy. Wtedy pracodawca powinien kontrolować nie czas pracy, ale jej wyniki.

Jednak fali pozwów z tytułu dyskryminacji absolutnie nie obserwujemy.

Czytaj też: Budowanie zasobów osobistych metodami arteterapii >>>

Czytaj: Przepisy o kodeksowej pracy zdalnej zostały opublikowane>>

Nie jest to sytuacja dyskryminująca pracownika?

Z powodu pracy zdalnej nikogo nie będzie można dyskryminować. Ale warunki takiej pracy muszą być uzgodnione przez obie strony stosunku pracy i ze związkami zawodowymi. Jednostronne polecenie pracodawcy wykonywania pracy zdalnej może się pojawić w sytuacji nadzwyczajnej: klęski żywiołowej, epidemii, w których zapewnienie przez pracodawcę zastosowania przepisów bhp w dotychczasowym miejscu pracy nie jest czasowo możliwe.  Praca zdalna to rozwiązanie, której plusy dostrzegają obie strony stosunku pracy.

Świątkowski Andrzej Marian: Kontratyp zakazu dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na religię lub światopogląd >>>

Wydłużenie urlopu rodzicielskiego, który przysługiwałby tylko ojcom o 9 tygodni i odpłatność za jego część nietransferowalną na poziomie 70 proc. – to niektóre zmiany, które ma wprowadzić ustawa dotycząca urlopów rodzicielskich. Strona społeczna domaga się odpłatności na poziomie 90 proc. Czy takie postulaty są słuszne? Może się okazać, że tylko kobiety będą zajmowały się dziećmi.

Tak może być. Wtedy odpłatność za urlop rodzicielski może być uznana za pewną formę dyskryminacji pośredniej. Nie wprost wynikającej z płci. Ale zaczekajmy na końcowy wynik prac legislacyjnych.

Czytaj też: Mobbing - skutki dla pracodawcy >>>

Jak pan ocenia wynagrodzenia menedżerów w spółkach skarbu państwa i wypłacane im odprawy? Tzw. Ustawa kominowa już nie działa?

Działa, działa i to bardzo. Teraz wszyscy boją się zawierać kontrakty menedżerskie na innych warunkach niż wynikające z ustawy kominowej dotyczącej spółek. Tymczasem w tej ustawie nie chodzi o to, żeby ograniczać, tylko żeby postępować racjonalnie, zgodnie z zasadami gospodarności. Ustawa nie zakazuje zatrudniania menedżerów za wyższe wynagrodzenia, jeżeli taka rzeczywista potrzeba wynika np. z bardzo trudnej i specyficznej sytuacji spółki, którą rozwiązać może tylko wysokiej klasy, drogi specjalista.

Czytaj też: Podmiotowy zakres ustaw kominowych >>>

Czytaj też: Aspekty prawnokarne naruszenia przepisów tzw. ustawy kominowej >>>