W połowie listopada posłowie PiS Czesław Hoc i Paweł Rychlik przedstawili założenia projektu ustawy, która pozwala pracodawcy na zweryfikowanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. Podczas pierwszego czytania wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas pierwszego czytania projektu mówił, że rozwiązania w nim zawarte mają chronić zdrowie i życie pracowników przedsiębiorstw, ale będą też wpływały na podniesienie bezpieczeństwa klientów.

Czytaj również: Sejm uchwalił ustawę o funduszu za powikłania po szczepieniach, w tym przeciwko Covid-19>>

 

Człowiek może się obawiać

Zmiany komentował także prezydent Andrzej Duda, który ocenił, że w przypadku tej ustawy ścierają się ze sobą różne wartości.

- Z jednej strony jest tak, że w jakimś sensie trzeba się pochylić i zrozumieć to, że osoby, które nie chcą się poddać szczepieniu, obawiają się, mają wątpliwości - powiedział prezydent. - Człowiekowi wolno mieć wątpliwości. Człowiek może się obawiać - dodawał. Podkreślał jednocześnie, że to kwestia bezpieczeństwa nie tylko osoby niezaszczepionej, ale też jej rodziny i współpracowników. Ryszard Terlecki podkreślił natomiast, że nie będzie dyscypliny partyjnej przy głosowaniu nad tym projektem.

 

Projekt zakłada przyznanie pracodawcy prawa do żądania wyniku ważnego testu kierunkowego na SARS-CoV-2 i jeśli ktoś nie wykona testu - będzie z niego zwolniony tylko wtedy, kiedy będzie zaszczepiony albo będzie miał status ozdrowieńca. Jeśli (pracownik) będzie miał paszport - będzie z testu zwolniony, natomiast jeśli nie - to będzie bezpłatnie wykonany test, ale będzie musiał ten test wykonywać w pewnym odstępie czasu.