- Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął we wtorek przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt ustawy, wdrażający unijny tzw. Pakiet Mobilności - poinformował sejmową komisję infrastruktury Bogdan Oleksiak, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury. Jak podała PAP, w środę posiedzeniu komisji w środę przedstawiciel resortu infrastruktury poinformował, że projekt powinien zostać w najbliższym czasie, być może jeszcze w środę, wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, co da podstawę do dalszych prac, m.in. konsultacji publicznych.

Czytaj również: Będą zmiany - obowiązkowy powrót samochodu do państwa siedziby firmy szkodliwy dla klimatu>>

Nowe regulacje

Dyrektor zwrócił uwagę, że przygotowany projekt ma na celu wdrożenie do polskiego prawa Rozporządzeń 2020/1054, 2020/1055 oraz art. 2 dyrektywy 2020/1057. - Nowe regulacje na pewno zmienią zasady funkcjonowania rynku transportowego – dodał Bogdan Oleksiak. Zapewnił, że nowe regulacje mają obowiązywać w lutym 2022 r., co pozwoli np. na rozliczanie pracowników według przepisów polskich, a nie unijnych. - Ich niewdrożenie spowoduje, że np. przy zagranicznych operacjach transportowych będą obowiązywały zasady danego państwa członkowskiego, co będzie niekorzystne dla polskich firm - wyjaśnił.

Według przedstawiciela MI, nowe przepisy mają zapewnić pewien minimalny poziom profesjonalizacji sektora, również dla pojazdów 2,5-3,5 ton, co – jak ocenił Oleksiak - wyrówna warunki konkurencji na rynku. Stworzą też one warunki wykonywania przewozów przez polskich przewoźników na terytorium państw członkowskich UE. A dotyczyć będą nie tylko przedsiębiorców, ale i pracowników.

 


Branża nie zna projektu

Obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele branży transportu drogowego krytykowali jednak ministerstwo m.in. za mało przejrzysty tryb pracy nad projektem. Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce stwierdził, że branża nie widziała tego projektu na oczy, a  spodziewała się poznać wcześniej jakieś szczegóły.

Z kolei Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka podkreślał, że regulacje Pakietu Mobilności spowodują wzrost kosztów pracy nawet o 100 proc., a stanowią one od 25 do 30 proc. całości kosztów przewozów. To ma natomiast sprawić, że firmy transportowe staną się nierentowne. Jak zaznaczył Wroński, przewoźnicy przeniosą firmy do Niemiec, gdzie koszty będą porównywalne z tymi po podwyżce w Polsce, a zniknie szereg innych problemów natury administracyjnej.

Sejmowa Komisja Infrastruktury postanowiła, że powróci jeszcze do kwestii Pakietu Mobilności na innym posiedzeniu.

Przypomnijmy, że Pakiet Mobilności to zestaw przepisów regulujących transport w UE. Regulacje, które zakładają m.in. objęcie przepisami dotyczącymi delegowania pracowników kierowców w transporcie międzynarodowym, wzbudzają wiele kontrowersji. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej uważają, że to próba wypychania ich firm transportowych z zachodnioeuropejskich rynków i forma protekcjonizmu gospodarczego. W pakiecie jest np. obowiązek regularnego powrotu pojazdu do kraju siedziby raz na 8 tygodni, jak również ograniczenie w wykonywaniu usług kabotażowych. Przepisy wprowadzają też m.in. 4-dniowy okres karencji, podczas którego przewoźnik nie może wykonywać operacji transportowych na terytorium danego kraju członkowskiego, czy zakaz spania w kabinie ciężarówki podczas dłuższych przerw odpoczynkowych.

Szereg różnych przepisów pakietu zostały zaskarżonych do TSUE przez kilka państw UE, w tym i Polskę.