Jednym z problemów w tej dziedzinie jest widoczny od kilku lat w Polsce systematyczny wzrost liczby kobiet biernych zawodowo. Jest to zjawisko bardzo niepokojące, źle wpływające na stan polskiej gospodarki. - Kobiety, które dobrowolnie rezygnują z pracy wskazują m. in. na takie bariery jak konieczność opieki nad dziećmi i członkami rodziny wymagającymi opieki lub trudności w zdobywaniu nowych kwalifikacji (bariery finansowe) – napisała w interpelacji poselskiej do ministra rodziny pracy i polityki społecznej poseł Magdalena Łośko (interpelacja nr 1513). Sprawdziliśmy. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego za III kwartał 2019 roku wynika, że zbiorowość osób biernych zawodowo, jak ich się określa, to 13 mln 124 tys. osób i utrzymuje się na zbliżonym poziomie od kilku lat.

- Polska już od wielu lat ma kłopoty z aktywnością zawodową, mówi się nawet, że statystycznie 10 pracujących utrzymuje kilkanaście osób bez pracy. Taki trend utrzymuje się od dawna, ale z pewnością nasilają go programy socjalne rządu, czy obniżenie wieku emerytalnego. Jest tak zwłaszcza w przypadku kobiet, choć pamiętajmy, że w większości krajów kobiety są bierniejsze zawodowo od mężczyzn, co łączy się zapewne z oczekiwaniami społecznymi dotyczącymi tradycyjnych ról rodzinnych. Tylko w kilku europejskich krajach, jak Finlandia czy Estonia, notujemy wyższą aktywność zawodową kobiet – mówi Marian Owerko, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu.

Czytaj w LEX: Staż dla bezrobotnego >


Nie wszyscy chcą pracować

- O osobach biernych zawodowo niewiele wiemy, ponieważ rzadko rejestrują się w urzędach pracy. To osoby, które w ogóle nie poszukują zatrudnienia - powiedział nam Mateusz Smoter, analityki z Fundacji Naukowej Instytut Badań Strukturalnych.

Wśród osób biernych zawodowo największą część stanowią kobiety – aż 62,1 proc. ogółu. W większości kobiety bierne zawodowo posiadają wykształcenie co najwyżej gimnazjalne – 31,3 proc. ogółu, relatywnie wysoki jest również udział kobiet z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym (22,9 proc.), a także zasadniczym zawodowym (19,8 proc.). Z kolei bierni zawodowo mężczyźni w większości legitymują się wykształceniem gimnazjalnym i niższym (33,0 proc. ogółu) oraz zasadniczym zawodowym (30,2 proc.), stosunkowo wysoki jest też udział mężczyzn z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym (20,0 proc.).

Osoby bierne zawodowo (według GUS)

  III kw. 2019 r. IV kw. 2018 r. IV kw. 2017 r.
Liczba osób biernych zawodowo, ogółem 13124 tys. osób
w tym:
Kobiety – 8146 tys. (tj. 62,1 proc. ogółu, z czego 32,6 proc. było w wieku produkcyjnym 18–59 lat)
Mężczyźni – 4977 tys. (tj. 37,9 proc. ogółu, z czego 41,3 proc. było w wieku produkcyjnym 18-64 lata).
13353 tys. osób
w tym:
Kobiety – 8259 tys. (tj. 61,9 proc. ogółu, z czego 34,0 proc. było w wieku produkcyjnym 18–59 lat)
Mężczyźni – 5094 tys. (tj. 38,1 proc. ogółu, z czego 43,5 proc. było w wieku produkcyjnym 18-64 lata).
13402 tys. osób
w tym:
Kobiety – 8298 tys. (tj. 61,9 proc. ogółu, z czego 35,5 proc. było w wieku produkcyjnym 18–59 lat)
Mężczyźni – 5104 tys. (tj. 38,1 proc. ogółu, z czego 45,0 proc. było w wieku produkcyjnym 18-64 lata).
W wieku produkcyjnym 4710 tys. osób (tj. 35,9 proc. ogółu biernych zawodowo) 5020 tys. osób (tj. 37,6 proc. ogółu biernych zawodowo) 5241 tys. osób ( tj. 39,1 proc. ogółu biernych zawodowo)
Odsetek osób biernych zawodowo w wieku produkcyjnym zniechęconych bezskutecznością poszukiwania pracy 3,7 proc.
w tym:
mężczyzn – 3,9 proc.
kobiet – 3,5 proc.
4,5 proc.
w tym:
mężczyzn – 4,7 proc.
kobiet – 4,4 proc.
5,2 proc.
w tym:
mężczyzn – 5,7 proc.
kobiet – 4,8 proc.

 

Co ciekawe, osoby bierne zawodowo w wieku produkcyjnym jako główną przyczynę bierności wskazywały obowiązki rodzinne związane z prowadzeniem domu – przyczynę tę wskazało 34,2 proc. osób (10,2 proc. mężczyzn i aż 52,8 proc. kobiet). Drugą istotną przyczyną bierności była choroba lub niepełnosprawność – ten powód wskazało 25,3 proc. osób (37,3 proc. mężczyzn i 16,0 proc. kobiet). Nauka i uzupełnianie kwalifikacji były powodem niepodejmowania pracy dla 22,5 proc. osób (24,5 proc. mężczyzn i 21,1 proc. kobiet), natomiast emerytura była przyczyną niewykonywania i nieposzukiwania pracy dla 10,8 proc. osób (20,8 proc. mężczyzn i 3,0 proc. kobiet).

 


- O kondycji rynku pracy nie świadczy sam wskaźnik bezrobocia, który w ostatnim czasie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. Dużo większe znaczenie ma stan zatrudnienia i bierności zawodowej. Bierni zawodowo to osoby, które nie pracują, ale także nie chcą podjąć pracy z bardzo wielu przyczyn – mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Jak podkreśla, głównym wyzwaniem polskiego rynku pracy jest spożytkowanie niewykorzystanych zasobów pracy, które generują osoby bierne zawodowe w wieku produkcyjnym.

Czytaj w LEX: Świadczenie aktywizacyjne dla pracodawcy zatrudniającego bezrobotnego rodzica >

- Wciąż borykamy się z ogromnym deficytem kadry, a prognozy demograficzne również nie napawają optymizmem – zaznacza Siemienkiewicz. Jak zauważa, liczba biernych zawodowo w wieku produkcyjnym w ostatnich latach nieco spadła -  w ostatnim kwartale 2017 r. było ich 5,2 mln, w analogicznym okresie 2018 r. ponad 5 mln, a w III kwartale 2019 r. 4 mln 700 tys. - ale nadal jest to wysoki poziom.

Z kolei Marian Owerko, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu, zwraca uwagę na fakt, iż w Polsce wciąż mamy kłopot z edukacją, która nie jest nastawiona na budowanie praktycznych umiejętności i przedsiębiorczych postaw. - Kuleją też usługi doradztwa zawodowego i brakuje programów, które uczą, jak świadomie budować swoją karierę. Jako Polska Rada Biznesu jesteśmy jednym z chlubnych wyjątków, bo od wielu lat prowadzimy stażowo-mentoringowy Program Kariera dla studentów i absolwentów uczelni wyższych – dodaje Owerko.


NEET’s poza rynkiem pracy

Polski nie omija zjawisko zwane NEET (ang. not in employment education or training). Tym mianem określana jest młodzież pozostająca poza sferą zatrudnienia i edukacji, czyli ci którzy nie uczą się, nie pracują ani nie przygotowują się do zawodu.

- W raporcie, który przygotowałem, skoncentrowałem się na młodych osobach wieku 15-29 lat, które nie uczą się i nie pracują. Okazało się, że 70 proc. z nich w ogóle nie szuka pracy – mówi Mateusz Smoter, analityk z Fundacji Naukowej Instytut Badań Strukturalnych. Według danych GUS, głównymi przyczynami są obowiązki opiekuńcze oraz choroba i niepełnosprawność. - Dane z 2018 r. pokazują, że osób biernych zawodowo w tej grupie wiekowej było około pół miliona – dodaje Smoter.

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy >>



Dlaczego dobrowolnie rezygnują z pracy

Jak podkreśla Mateusz Smoter to, że młode osoby bierne zawodowo w ogóle nie szukają pracy, wynika z kilku powodów. Przede wszystkim, ze względu na konieczność opieki nad dziećmi z pracy rezygnują lub w ogóle jej nie podejmują kobiety, co jest pewną specyfiką krajów Europy Środkowo-Wschodniej. - Niska dostępność żłobków i przedszkoli (w dużych miastach także wysoki ich koszt), brak możliwości ustalenia elastycznych godzin pracy, pracy zdalnej czy w niepełnym wymiarze, utrudniają łączenie życia rodzinnego z zawodowym. Do tego dochodzi niewielkie zaangażowanie mężczyzn w obowiązki domowe i wychowywanie dzieci, co oznacza, że ciężar opiekuńczy spoczywa głównie na barkach kobiet - wylicza Smoter.

- Z danych GUS wynika, że główną przyczyną bierności zawodowej były obowiązki związane z prowadzeniem domu. Jak wiemy, obowiązki te najczęściej przejmują na siebie kobiety. Dlatego też to kobiety stanowią zdecydowaną większość osób biernych zawodowo – tłumaczy z kolei Katarzyna Siemienkiewicz. I dodaje: Młode matki, a także kobiety, które opiekują się starszymi rodzicami tracą zainteresowanie kontynuowaniem zatrudnienia. Transfery socjalne nie zachęcają do powrotu na rynek pracy, system opieki instytucjonalnej również nie pomaga w podjęciu takiej decyzji. Z kolei w polskich realiach opieka rodziny nad seniorem jest wpisana w naszą tradycję i kulturę. Skorzystanie z pomocy domów opieki i innych instytucji uważane jest za ostateczność.

- Pasywność zawodowa kobiet wciąż jest na bardzo wysokim poziomie pomimo tego, że rynek pracy ma zapotrzebowanie na pracowników, oferty pracy są atrakcyjne, a pracodawcy borykający się z brakami personelu są bardzo elastyczni,  jeżeli chodzi o spełnianie oczekiwań kandydatów - mówi Joanna Torbé, adwokat, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Jrej zdaniem, problem leży w tym, że duży odsetek osób to nie osoby bezrobotne, które poszukują pracy, ale osoby nieaktywne zawodowo, które takiej pracy nie szukają.

- Bardzo duża grupa to osoby, które nie pracują nie dlatego, że podnoszą kwalifikacje czy się uczą, ale zajmują się obowiązkami rodzinnymi. I na to składa się dużo czynników, wśród których trzeba wymienić przede wszystkim spadek aktywności zawodowej kobiet po wprowadzeniu Programu 500+, bowiem wielu kobietom nie opłaca się podjąć pracy. Bardzo wiele kobiet zrezygnowało z pracy po otrzymaniu tego dofinansowania, zwłaszcza osoby wykonujące prace nisko wykwalifikowane. Z drugiej strony brak zaplecza socjalnego np. w postaci żłobków również jest czynnikiem, który nie sprzyja godzeniu obowiązków zawodowych i wychowywaniu dzieci - podkreśla mec. Joanna Torbé. I dodaje: - Pasywność zawodowa kobiet w takim rozmiarze jest zjawiskiem niepożądanym, nie tylko dla pracodawców – ma skutki tak dla rynku pracy, jak i niekorzystne skutki społeczne. Statystyki pokazują, że gdyby kobiety pasywne zawodowo podjęły zatrudnienie byłby to duży „zastrzyk” personelu dla przedsiębiorców.

 

Jak aktywizować ludzi, którzy nie chcą pracować

- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podejmuje działania, które mają umożliwiać kobietom podjęcie pracy i godzenie jej z obowiązkami rodzinnymi. Kobiety bierne, aby skorzystać z dostępnych form aktywizacji zawodowej muszą się jednak zarejestrować w miejscowym urzędzie pracy, nabywając tym samym status osoby bezrobotnej – stwierdziła w odpowiedzi na interpelację posłanki Barbara Socha, wiceminister rodziny i pracy.

Czytaj również: Raport: Sytuacja kobiet na rynku pracy coraz lepsza>>
 

O tym, co trzeba konkretnie zrobić, aby zwiększyć aktywność zawodową kobiet w Polsce mówi Iga Magda, wiceprezes IBS i autorka badania o podobnym tytule, które właśnie zostało opublikowane. Według niej, aktywność zawodową kobiet mogą zwiększyć działania w trzech obszarach: poprawa finansowej i pozafinansowej atrakcyjności pracy dla rodziców, wzrost dostępu do dobrej jakości opieki i edukacji dla dzieci, wsparcie zmian kulturowych wspierających aspiracje zawodowe kobiet.

Przykładowo w zakresie polityki podatkowo-zasiłkowej finansową atrakcyjność pracy podnieść mogą zmiany w kwocie wolnej, kosztach uzyskania przychodu czy dodatkowe świadczenia powiązane z aktywnością zawodową. Wskazane byłoby też większe wsparcie urzędów pracy , niższa luka płacowa kobiet i mężczyzn i np. jakość miejsc pracy. To wreszcie dobrej jakości opieka i edukacja dla dzieci oraz większe zaangażowanie: ojców w opiekę nad dziećmi i prace domowe a przedsiębiorstw w podnoszenie atrakcyjności pracy dla kobiet i zmniejszanie barier.

Katarzyna Siemienkiewicz jest zdania, że w świetle aktualnych problemów rynku pracy zachodzi konieczność aktywizacji osób biernych zawodowo. Przyznaje, że pracodawcy doceniają osoby, które wracają po przerwie na rynek pracy. Konieczna jest jednak współpraca obu stron i cierpliwość, bo uzupełnienie wiedzy po przerwie trochę trwa i pracownik wymaga ponownego wdrożenia w obowiązki. Jednak jak zauważa, nawet w czasie przerwy od pracy pracownik nie przestaje być specjalistą.

Według niej, nie ma jedynego słusznego rozwiązania, które pozwoliłoby aktywizować osoby mogące wrócić na rynek pracy. - Pomocne może okazać się wzmocnienie systemu opieki nad małymi dziećmi do lat 3 oraz rozwój usług opiekuńczych adresowanych do osób starszych. Ponadto więcej pracujących osób to wyższy wzrost gospodarczy. Praca dotąd biernych zawodowo może wygenerować też więcej danin publicznych, które zasilą budżet państwa – podkreśla ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP.

Czytaj również: Niskie zarobki i chaos prawny zniechęcają młodych do pracy w szkole>>