Proponowana dyrektywa w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych ma zmienić sytuację dostawców i kierowców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, ale świadczących usługi w oparciu o platformy cyfrowe. Celem jest zniesienie pozornego samozatrudnienia i nadanie takim osobom uprawnień pracowników etatowych. Przewiduje się, że w Unii Europejskiej w 2025 r. 43 mln osób będzie pracowało na rzecz platform cyfrowych, w porównaniu do 28 mln w roku 2021.

Czytaj również: Wprowadzenie domniemania stosunku pracy może wywrócić nasz rynek>>

Najważniejsze zmiany

Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez dyrektywę jest domniemanie istnienia stosunku pracy w relacji platform cyfrowych z podwykonawcami przy spełnieniu dwóch z sześciu kryteriów. Wśród nich jest zobowiązanie usługodawcy pracującego na rzecz platformy do określonego sposobu wykonywania pracy, możliwość jej stałego nadzorowania czy weryfikowania wyników za pośrednictwem platformy cyfrowej, a także narzucanie czasu pracy lub okresów wykonywania usług.

– Zważywszy na to, jak aktualnie funkcjonują platformy cyfrowe na rynku polskim, wielu ich podwykonawców będzie spełniało powyższe przesłanki – mówi Hubert Hajduczenia, adwokat, Senior Associate w praktyce prawa pracy DLA Piper. I dodaje: – Pytanie tylko, jak do implementacji dyrektywy podejdzie polski ustawodawca. Mówimy o skrajnych wariantach: dyrektywa może niewiele zmienić, ale możemy też mieć do czynienia ze swoistą rewolucją w systemie zatrudnienia osób wykonujących usługi za pośrednictwem platform.

Jeśli platforma zobowiązana będzie tylko do wykazania w trakcie ewentualnego postępowania sądowego, że stosunek pracy w rozumieniu polskich przepisów nie występuje, to znaczenie dyrektywy w praktyce może okazać się niewielkie. Zdaniem prawników DLA Piper, zdecydują o tym względy praktyczne. Ustalenie stosunku pracy będzie wymagało bowiem wszczęcia przez osobę świadczącą usługi lub Państwową Inspekcję Pracy (PIP) postępowania sądowego i oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu. A obecnie takie ustalenie zajmuje sądom warszawskim średnio około dwóch lat.

– Po pierwsze niewiele osób decyduje się na wytoczenie powództwa o ustalenie stosunku pracy wobec platformy i dyrektywa tego zapewne nie zmieni – podkreśla mec. Hubert Hajduczenia. Po drugie, jak twierdzi, biorąc pod uwagę obecny poziom fluktuacji zatrudnienia przez platformy cyfrowe i fakt, że wiele osób wykonujących te usługi to cudzoziemcy, jeszcze mniej osób będzie chciało czekać do końca procesu.

Jeśli jednak w ślad za implementacją dyrektywy PIP uzyska dodatkowe uprawnienia, w tym prawo do ustalenia stosunku pracy w drodze decyzji, to zmiany będą znaczące. W tym wariancie to platforma będzie miała prawo odwołać się od decyzji PIP. Jeśli dodatkowo obowiązywać będzie możliwe założenie, że do czasu rozstrzygnięcia odwołania przez sąd, strony łączy umowa o pracę, osoby zatrudniane przez platformy otrzymają z miejsca wszystkie uprawnienia pracownicze, w tym między innymi: gwarancję płacy minimalnej, ustawowy czas pracy, prawo do nadgodzin, płatnego urlopu wypoczynkowego, czy w końcu gwarancję ochrony zatrudnienia.

– W takiej sytuacji możemy mieć do czynienia z radykalnym wzrostem kosztów zatrudnienia – zauważa Agnieszka Lechman-Filipiak, radca prawny, partner kierująca praktyką prawa pracy w warszawskim biurze DLA Piper. Jej zdaniem, to z kolei może spowodować wzrost cen usług oferowanych przez platformy. To może tez oznaczać, że niektóre platformy staną przed koniecznością podjęcia radykalnych decyzji, włącznie z wycofaniem się z polskiego rynku.

 


Ochrona osób wykonujących pracę za pośrednictwem platform cyfrowych a rozwój rynku i technologii

W opinii prawników DLA Piper, ustawodawca będzie musiał znaleźć rozwiązanie między zagwarantowaniem realnej ochrony osobom wykonujących usługi za pośrednictwem platform cyfrowych, a dalszym rozwojem rynku i technologii. Natomiast platformy cyfrowe będą musiały przeanalizować i prawdopodobnie zmienić zasady współpracy z usługodawcami. Jednak ograniczenie kontroli przez platformy cyfrowe nad usługodawcami może skutkować zarówno zmniejszeniem jakości wykonywanych usług, jak i negatywnym wpływem na ich bezpieczeństwo.

Dyrektywa może w minimalnym stopniu dotknąć partnerów biznesowych platform cyfrowych i zmienić zasady współpracy z nimi. Nie będzie jednak miała istotnego znaczenia dla pozostałych osób zatrudnionych na umowach B2B.

Z pozostałych zmian, które wprowadza dyrektywa warto odnotować ograniczenie roli pośredników, jak i wprowadzenie kontroli nad decyzjami podejmowanymi przez nowe technologie, w tym algorytmy AI, przez czynnik ludzki.