Najniższa emerytura wynosi obecnie 1100 zł brutto. W 2018 r. średnia emerytura przyznana kobiecie to 1625 zł, mężczyźnie – 2633 zł. Zdaniem ekspertów, emerytów z groszowymi świadczeniami będzie coraz więcej. Wynika to m.in. z naszego systemu emerytalnego - zdefiniowanej składki. Opiera się on na zasadzie - dostaniesz tyle, ile udało ci się uzbierać.

O ile w 2011 r. osób pozbawionych prawa do najniższego świadczenia emerytalnego było ok. 24 tysięcy  (wg danych ZUS o strukturze świadczeń) to po waloryzacji w marcu 2014 r. ich liczba sięgnęła ok. 92,5 tys.

Przykładowo, emeryturę w wysokości 30 groszy otrzymuje wrocławianka, która w swoim życiu przepracowała zaledwie cztery miesiące i uzbierała niespełna 80 zł składek. Niewiele więcej otrzymuje mieszkaniec Legnicy - tylko 70 groszy. Przepracował on na umowie zlecenia zaledwie 12 dni i po ukończeniu 65 życia przeszedł na emeryturę.

Na temat groszowych emerytur wypowiadał się prezydent. Jego zdaniem, należy wypracować takie rozwiązania, które doprowadzą do ograniczenia liczby emerytur niższych, niż świadczenie minimalne.  - Za takie rozwiązanie można uznać Pracownicze Plany Kapitałowe. Czy to się ziści, czy nie, to pokaże przyszłość – powiedział Andrzej Duda.

 

Uchylić art. 9 w ustawy o systemie ubezpieczeń

 

Przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) Marek Kowalski wskazuje, że już w 2014 r. liczba osób otrzymujących emeryturę „subminimalną” – czyli mniejszą od poziomu minimalnego – zaczęła przewyższać liczbę świadczeniobiorców otrzymujących emeryturę minimalną. Bardzo istotny wzrost liczby osób otrzymujących emerytury poniżej minimalnego poziomu nastąpił w 2017 r. – zwiększył się on wówczas do ok. 208,9 tys. osób z ok. 112,1 tys. osób w poprzednim okresie. Ma to związek ze znaczącą podwyżką emerytury minimalnej, jaka nastąpiła w marcu 2017 roku.

 

 


 

Jego zdaniem, należałoby się zastanowić nad uchyleniem art. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. - Wówczas osoby, których wynagrodzenie do tej pory było oskładkowane do poziomu płacy minimalnej, płaciłyby składki od pełnej wysokości swoich zarobków. Restytucja ubezpieczeń społecznych zakłada – poza pełnym oskładkowaniem – również zewidencjonowanie i zapisanie nieodprowadzonych składek w okresach przeszłych. Przyjmując, że pracownik posiadał kapitał początkowy w wysokości 150 tys. zł i przez ostatnie 5 lat był zatrudniony na nieoskładkowanych umowach zlecenia, na skutek wprowadzenia restytucji - jego emerytura byłaby wyższa o ok. 30 proc. - wyjaśnia prezes.

Wprowadzając w 1998 roku ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych zakładano, że funkcjonowanie nieoskładkowanych form wykonywania pracy będzie miało pozytywny wpływ na gospodarkę i pozwoli na zatrudnienie osobom, które będąc w trudnej sytuacji na rynku pracy, nie mają szansy na „klasyczną” umowę o pracę. Jednak dzisiaj rząd powinien na nowo ocenić czy funkcjonowanie w takiej formule art. 9. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych pobudza gospodarkę. Niestety, następstwem wprowadzenia art. 9 jest coraz większa liczba pracowników, która pozostaje poza ochroną ubezpieczeniową.

 

Emeryci z pomocą społeczną

 

Andrzej Radzikowski z OPZZ zwraca uwagę, że problem osób, które mają emerytury niższe, niż minimalne świadczenie, jest złożony. - Trzeba przyjrzeć się przyczynie niskich emerytur. Niestety w większości są to osoby, które bardzo krótko pracowały, bądź w ogóle. W mojej ocenie to jest kwestia systemu opieki społecznej - mówi.

- Jeżeli ktoś nie pracował, to trudno, żeby otrzymywał emeryturę ze środków osób pracujących. Takie osoby powinny być objęte systemem pomocy społecznej. Dla nich będzie trzeba budować mechanizmy wsparcia - dodaje.

 

 

Emerytura 4 plus

 

Problem niskich emerytur rozwiązuje po części program "Emerytura 4 plus". Skierowany jest głównie do kobiet, które często nie mogą wypracować sobie odpowiedniego stażu pracy, aby otrzymać minimalne świadczenie.

Od 1 marca  osoby, które wychowały przynajmniej czworo dzieci, mają prawo do świadczenia w wysokości minimalnej emerytury, czyli 1100 zł brutto. Świadczenie przyznaje na wniosek osoby zainteresowanej (matki lub ojca) prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Dotychczas przyznano 44236 świadczeń, w tym 67 -mężczyznom.

Czytaj też: Rzecznik przedsiębiorców chce dobrowolności składek ZUS >>>