Chodzi o te panie, które mogły przejść na wcześniejszą emeryturę, zanim osiągnęły tzw. powszechny dla nich wiek emerytalny, który wynosi 60 lat.

Straciły na wprowadzonych w 2013 r. nowych zasadach obliczania świadczeń, kiedy mogły już przejść na emeryturę powszechną, czyli tę docelową. Tym, które pobierały wcześniejsze świadczenie senioralne, od podstawy jego obliczenia odjęto kwoty wypłaconych już emerytur. Zyskali natomiast ci, którzy do 2013 r. osiągnęli powszechny wiek emerytalny. Im świadczenia na starość ZUS obliczył według wcześniejszych, korzystniejszych zasad. Taki przywilej ominął rocznik 1953.

Czytaj również: Ponad 68 tys. osób z rocznika 1953 otrzymało wyrównanie emerytury>>
 

Trybunał Konstytucyjny kwestionuje

Te przepisy były na tyle dyskryminacyjne, że kobiety postanowiły walczyć o swoje prawa. Na skutek pytania prawnego Sądu Okręgowego w Szczecinie 6 marca 2019 r. Trybunał Konstytucyjny wydał korzystny wyrok dla ubezpieczonych (P 20/16, Dz.U. z 2019 r., poz. 539). Uznał, że art. 25 ust. 1b ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz.U. z 2021 r., poz. 291; dalej ustawa emerytalna), w brzmieniu obowiązującym do 30 września 2017 r. w zakresie, w jakim dotyczy urodzonych w 1953 r. kobiet, które przed 1 stycznia 2013 r. nabyły prawo do emerytury na podstawie art. 46 tej ustawy, jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Zdaniem TK, ubezpieczone, które decydowały się przejść na wcześniejszą emeryturę, nie miały świadomości skutków prawnych obowiązujących wówczas przepisów, jakie może to wywoływać dla ich przyszłych uprawnień z tytułu emerytury powszechnej. Nie mogły więc przewidzieć, że przejście na emeryturę, zanim jeszcze osiągną powszechny wiek emerytalny, spowoduje pomniejszenie zgromadzonego kapitału o pobrane już świadczenia. Nie spodziewały się, że fakt wypłacania świadczeń emerytalnych wpłynie na sposób ustalania wysokości emerytury powszechnej.

Wyrok TK oznaczał, że art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej wymagał szybkiej nowelizacji. Stało się to dopiero w ustawie z 19 czerwca 2020 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2020 r., poz. 1222). Zgodnie z nią wszyscy ubezpieczeni urodzeni w 1953 r. i pobierający wcześniejszą emeryturę mogli wystąpić o ustalenie prawa do emerytury powszechnej bez stosowania mechanizmu pomniejszania podstawy jej obliczenia o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych.

Ustawa objęła osoby, które:

  • urodziły się w 1953 r. i pobierały lub nadal pobierają emeryturę wcześniejszą przyznaną na podstawie wniosku złożonego przed 1 stycznia 2013 r. (niezależnie od tego czy decyzję o emeryturze wcześniejszej ZUS wydał przed tą datą, czy po niej) lub
  • mają prawo do renty rodzinnej po takich emerytach.

 

Nie wszyscy jednakowo traktowani

Tu zaczęły się schody. Ze zmienionych przepisów nie mogą w pełni skorzystać ci z rocznika 1953, którzy pobierali wcześniejszą emeryturę i po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego, ale jeszcze przed orzeczeniem TK wystąpili o przyznanie jej z tego tytułu. W wielu wypadkach okazało się, że to naliczone powszechne świadczenie jest niższe lub w tym samej wysokości, które otrzymywali wcześniej. Nie zdecydowali się więc na tę niekorzystną zmianę i ZUS zawieszał pobieranie tej powszechnej (niższej) emerytury. Zgodnie ze stosowanymi zasadami wypłacał świadczenie wyższe.

Ta dysproporcja wynikała także z tego, że ustawa dodatkowo w sposób nieuzasadniony i niezgodny z Konstytucją RP różnicuje sytuację kobiet – emerytek z rocznika 53. Te, które po raz pierwszy obecnie złożą lub złożyły wniosek o przyznanie emerytury w wieku powszechnym, otrzymają to świadczenie - zgodnie z art. 194i ustawy - bez potrącenia kwot emerytury wcześniejszej i z zastosowaniem bieżących danych i wskaźników. Chodzi tu m.in. o zwaloryzowany kapitał początkowy, zwaloryzowane składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe oraz tzw. wskaźnik średniego dalszego trwania życia. Są one podstawą obliczenia każdego świadczenia senioralnego.

Natomiast ubezpieczone, które np. w 2013 r. złożyły wniosek o emeryturę powszechną, ale jej nie pobierały, bo ZUS ją zawiesił jako mniej korzystną, zgodnie z ustawą powinny uzyskać to świadczenie obliczone według dawnych wskaźników, czyli tych z lat: 2013, 2014, 2015.

Różnica jest zasadnicza, bo dla osoby z tej pierwszej grupy, która złożyła wniosek o emeryturę np. w grudniu 2020 r., ZUS przyjął bardziej dogodny tzw. wskaźnik średniego dalszego trwania życia. Wynosi on ok. 195 miesięcy. Dla osób, które pospieszyły się ze swoim wnioskiem o emeryturę powszechną, choć jej nie pobierały, ten parametr np. z 2014 r. liczy 253 miesiące. To oznacza, że zgromadzony kapitał początkowy i zwaloryzowane składki rozkładają się na więcej emerytur, przez co jej comiesięczna kwota jest niższa.

Osoby, które pobierały wcześniejsze emerytury według zasad sprzed 2013 r. i do wyroku TK nie wystąpiły o emeryturą powszechną, a zrobiły to do 11 stycznia 2021 r., mogły liczyć nawet na przeciętną miesięczną podwyżkę swojego świadczenia o 1500 zł brutto.

- Kobietom z mojego rocznika zależy na równym podejściu ZUS do ich wniosków o emerytury i zastosowanie podobnych wskaźników do ich przeliczenia. Same jednak nie możemy bezpośrednio wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy wszystkie jesteśmy jednolicie traktowane i czy tak znowelizowana ustawa o FUS w całości wypełnia punkty wyroku TK z 6 marca 2019 r. Nie ustajemy jednak w zabiegach o to, aby naszymi problemami zainteresować Rzecznika Praw Obywatelskich i posłów. To oni mogą doprowadzić do tego, aby TK zbadał, czy zmieniona ustawa jest w każdym punkcie zgodna z Konstytucją RP i ustanowioną w niej zasadą równości wszystkich obywateli wobec prawa – podkreśla Alfreda Mazur, emerytka z rocznika 1953.

Czytaj również: Nie wszystkie osoby z rocznika 1953 dostaną wyższe emerytury>>
 

Co dalej?

Poszkodowane kobiety masowo odwołują się od niekorzystnych decyzji ZUS do sądów pracy i ubezpieczeń społecznych. Wskazują, że organ rentowy powinien uwzględnić dane według stanu na dzień poprawnego rozpoznawania wniosku o przyznanie emerytury w wieku powszechnym, czyli np. w styczniu 2021 r. Według nich należałoby prowadzić sprawę tak jakby pierwotnej decyzji o przyznaniu emerytury np. z 2013 czy 2014 r. ZUS w ogóle nie wydał.

Chodzi o to, aby wtórnie nie krzywdzić tej grupy ubezpieczonych i poprawnie uwzględnić rzeczywiste „wznowienie postępowania”. Zgodnie z nim przejście na emeryturę następuje dopiero w obecnym czasie, gdy ustala się właściwą wysokość emerytury należnej ubezpieczonej. Stąd w tym momencie te osoby formalnie i faktycznie przechodzą na emeryturę. Tym bardziej, że pierwotna decyzja ZUS była niezgodna z Konstytucją RP i świadczenie to, jako zawsze niższe od wcześniejszej, nigdy nie było wypłacane. Trudno więc tu mówić o „przejściu na emeryturę”, np. w 2013 r.

Kobiety argumentują także, że czynnikiem, który różnicuje sytuację ich rocznika (1953), nie może być to, czy złożyły wniosek o przyznanie emerytury w wieku powszechnym bądź go nie złożyły wtedy, gdy stosowano wobec nich niesprzyjający art. 25 ust.1b ustawy emerytalnej. A ten potem i tak okazał się niekonstytucyjny. To bowiem bezpośrednio wpływa na wysokość ich świadczeń emerytalnych, które będą pobierać przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.

Tym bardziej jest to nieuzasadnione i niesprawiedliwe, że osobom bezwnioskowym ZUS automatycznie przeliczy pomniejszone świadczenia i jeśli będą one wyższe od dotychczasowych, wypłaci wyrównanie za lata wsteczne.

Zainteresowane wnoszą więc do ZUS o wskazanie podstawy dla tak rażącej nierówności i zastosowania kryterium daty wniesienia wniosku o przyznanie świadczenia właściwego dla powszechnego wieku emerytalnego. Domagają się także, aby sądy, które rozpatrują ich skargi, na mocy art. 193 Konstytucji RP skierowały pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Dotyczy ono tego czy nowelizacja ustawy emerytalnej z 19 czerwca 2020 r. jest zgodna z wytycznymi z wyroku TK z 6 marca 2019 r. W szczególności zależy im na rozwianiu wątpliwości czy te przepisy zawierają jednolite zasady zwrotu świadczeń i są zgodne z artykułami 2, 32 i 67 Konstytucji.

- Niestety sytuacja kobiet urodzonych w 1953 roku w systemie ubezpieczeń społecznych jest bardzo trudna i nadal niewyjaśniona. Ustawodawca, próbując ograniczyć koszty rekompensat oraz trzymając się bardzo mocno litery prawa i nie zważając na rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, wprowadził jeszcze więcej zamieszania. Podzielił uprawnionych na różne grupy. Kwestią czasu jest, kiedy sprawa znowu trafi do TK i będzie wymagała ponownego uregulowania w porządku prawnym, a ZUS będzie musiał powtórnie przeliczać świadczenia oraz wypłacać rekompensaty - prorokuje dr Antoni Kolek, of counsel w kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy Sp.k.

- Ten problem trzeba rozwiązać legislacyjnie, poprzez zmianę prawa. To jest najlepszy i najprostszy sposób. Skarżenie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego tylko przedłuży oczekiwanie na kolejne lata – mówi  dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny.

 

Ewa Elżbieta Dziubińska-Lechnio, Eliza Skowrońska

Sprawdź  

Jak skorzystać z nowych zasad?

Aby zwiększyć swoje świadczenia, zainteresowani z rocznika 1953, którzy nie mieli przyznanego tego dla powszechnego wieku emerytalnego, musieli najpóźniej do 11 stycznia 2021 r. złożyć wniosek o emeryturę powszechną. Obowiązywał tu sześciomiesięczny termin od wejścia w życie znowelizowanych przepisów ustawy emerytalnej, czyli 10 lipca 2020 r. Można to było zrobić na ZUS-owskim formularzu (wniosek EMP). Emerytura w nowej wysokości będzie przysługiwać od miesiąca złożenia wniosku.

Natomiast osoba, która miała już przyznaną emeryturę powszechną, ale pomniejszoną o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych, nie musiała składać takiego wniosku. ZUS z urzędu przeliczył jej wysokość emerytury powszechnej na podstawie nowych przepisów i zrobił to po 11 stycznia 2021 r. Gdy wyda decyzję z nową kwotą, prześle ją ubezpieczonemu.

Te same zasady ZUS zastosował do renty rodzinnej przyznanej po zmarłym, który pobierał emeryturę wcześniejszą. Świadczenie w nowej wysokości przysługuje od dnia, kiedy ZUS podjął wypłatę emerytury powszechnej. Jeśli wypłata tej emerytury była zawieszona, świadczenie z nową kwotą przysługuje od dnia, od którego mogłaby być podjęta jego wypłata.

 

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce >>


Komu przysługuje wyrównanie?

Jeśli nowa wysokość emerytury lub renty rodzinnej po przeliczeniu będzie wyższa od pobieranej dotychczas, ZUS wypłaci wyrównanie. Nastąpi to lub nastąpiło w styczniowych i lutowych terminach wypłaty świadczeń. Jeżeli jednak tego wtedy nie zrobił, wyrównanie dojdzie do emerytów przy najbliższej wypłacie świadczenia.

Wobec których emerytur wcześniejszych działa nowelizacja?

 

Emerytura wcześniejsza to m.in. ta:

  • nauczycielska z art. 88 Karty Nauczyciela,
  • górnicza,
  • przyznana z art. 184 ustawy emerytalnej,
  • przyznana na podstawie art. 46 w związku z art. 29 lub 32 ustawy emerytalnej,
  • kolejowa.

Nowelizacja nie obejmuje emerytur pomostowych ani nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych.

Czytaj w LEX: Warunki przejścia nauczycieli na wcześniejszą emeryturę bez względu na wiek >