Trybunał Konstytucyjny poinformował 2 lipca 2025 r., że Zgromadzenie Ogólne podjęło uchwałę o przeniesieniu sędzi TK Krystyny Pawłowicz (na jej wniosek) w stan spoczynku po sześciu latach kadencji i zakończeniu pełnienia urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego z dniem 5 grudnia 2025 r. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP wynikało, że uchwała zapadła już 5 czerwca br., a jej powodem było stwierdzenie przez lekarza orzecznika ZUS niezdolności do pełnienia obowiązków przez panią sędzię.
Czytaj również: Sędzia Pawłowicz odchodzi w stan spoczynku >>
Status sędziego trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków
- Zaistniała sytuacja rodzi problem oceny statusu sędziego trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego po stwierdzeniu tej niezdolności przez lekarza orzecznika ZUS. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, właśnie tak jak w tym przypadku, kiedy Zgromadzenie Ogólne wskaże datę przeniesienia sędziego na dzień późniejszy niż data zgromadzenia. Ja nie twierdzę, że udział w składzie Trybunału sędziego uznanego trwale za niezdolnego do pełnienia obowiązków wpływa na ważność orzeczenia wydanego w takim składzie. Twierdzę natomiast, że udział sędziego niezdolnego do pełnienia służby sędziowskiej może podważać zaufanie obywateli do sądu konstytucyjnego. Jaki może być odbiór społeczny orzeczeń wydawanych z udziałem właśnie takiej osoby? Każdy obywatel ma przecież prawo oczekiwać, żeby jego sprawy urzędowe były załatwiane przez funkcjonariuszy publicznych, w tym także sędziów, co do których nie występują podnoszone tu wątpliwości. Tak jak nikt z nas nie chce, żeby przykładowo na interwencję policyjną czy do gaszenia pożaru przyjeżdżał niezdolny do pracy funkcjonariusz, tak każdy z nas ma prawo oczekiwać, że wyrok w sprawie, którą jest bezpośrednio, jako np. skarżący, lub pośrednio jako adresat norm prawnych, których konstytucyjność podlega ocenie, wydał sędzia zdolny do pełnienia swych obowiązków. Te wątpliwości, które skłoniły mnie do poczynienia niniejszych uwag wynikają także z ograniczeń nakładanych przez prawo pracy. Należy podkreślić, że jakkolwiek status sędziego nie jest do końca przesądzony – nie wiemy, czy to jest funkcjonariusz, czy pracownik, no ale powiedzmy, że przyjmuje się w doktrynie nie tylko prawa pracy, ale także prawa publicznego, że sędziowie pozostają w służbowych stosunkach pracy. Takich szczególnych stosunkach pracy. Szczególnych, ponieważ te ich stosunki zawierają dwa komponenty: publiczno-prawny, a więc sprawowanie władzy sądowniczej, oraz pracowniczy, czyli wynikający z pozostawania w zatrudnieniu. Ten drugi komponent przesądza o stosowaniu do sędziów prawa pracy, a te zabraniają dopuszczenia do pracy osób czasowo, a tym bardziej trwale niezdolnych do pracy. No i tyle. Z powyższych względów zdecydowałem się złożyć zdanie odrębne – powiedział sędzia TK Jakub Stelina, przedstawiając ustne motywy zdania odrębnego do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 29 lipca 2025 r. w sprawie o sygnaturze akt Kp 3/24 (pkt 5 zdania odrębnego – wyrok wraz z uzasadnieniem i zdaniami odrębnymi - tutaj).
Tym samym wywołał publiczną dyskusję nad tym, czy sędzia TK uznany przez lekarza orzecznika ZUS za trwale niezdolnego do pracy i na tej podstawie przeniesiony w stan spoczynku, może orzekać aż do 5 grudnia 2025 r.
Sprawdź również książkę: Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. Komentarz >>
Przeniesienie sędziego TK w stan spoczynku
Zgodnie z art. 32 ustawy z 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego sędzia może na swój wniosek zostać przeniesiony w stan spoczynku, jeżeli z powodu choroby, ułomności lub utraty sił został uznany przez lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego Trybunału. W szczególnie uzasadnionym przypadku z wnioskiem w sprawie wydania przez lekarza orzecznika ZUS orzeczenia o trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków sędziego Trybunału z powodu jego choroby, ułomności lub utraty sił może wystąpić Zgromadzenie Ogólne. Uchwałę o przeniesieniu w stan spoczynku sędziego Trybunału trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego Trybunału podejmuje Zgromadzenie Ogólne. W uchwale określa się datę przejścia sędziego Trybunału w stan spoczynku, oznaczającą zarazem zakończenie kadencji sędziego Trybunału.
Do tego przepisu nawiązała sędzia TK Krystyna Pawłowicz w swoim oświadczeniu na platformie X. - Tryb zakończenia przeze mnie służby w TK regulują NIE OGÓLNE REGUŁY I PRZEPISY KODEKSU PRACY, ale odrębne, szczególne dla sędziów TK przepisy rozdz. 4, a głównie art. 32 cyt. wyżej ustawy o statusie sędziów TK. Sędzia TK SAM składa wniosek do ZUS, a po otrzymaniu orzeczenia o „trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków SĘDZIEGO TK” składa wniosek do prezesa TK o wniesienie jego sprawy na posiedzenie. Zgromadz. Ogóln. Sedziów TK celem podjęcia przez Zgromadz. uchwały o przeniesieniu wnioskującego sędziego legitymującego się orzeczeniem Orzecznika ZUS w stan spoczynku. DATĘ przejścia w stan spoczynku określa w swej uchwale Zgromadzenie Ogólne, biorąc pod uwagę sugestie wnioskującego sędziego. Data wydania orzeczenia przez ZUS nie ma w sprawie sędziów TK skutku natychmiastowego, jak to się dzieje na zas. ogóln. Inaczej, bezsensowna byłaby ustawowa kompetencja Zgromadz Ogóln. Sędziów TK, które mając za podstawę orzeczenie ZUS, następnie SAMODZIELNIE wskazuje DATĘ przejścia w st.spocz.sędziego TK. Bierze przy tym pod uwagę sugestię wnioskującego sędziego ale i inne ważne okoliczności, np. charakter i etap przygotowania spraw znajdujących się w referacie odchodzącego sędziego. Te, które znajdują się już w końcowej fazie orzekania - kończy się w sposób nie podważający samego orzeczenia. Te końcowe działania wymagają więc jeszcze niewielkiego czasu. Kto się orientuje w procedurach postępowań przed TK wie jak to wygląda. Nie ma więc niczego niezwykłego w procedurze przejścia sędziego TK w stan spocz. z powodów zdrowotnych. Są zresztą różne przypadłości i są odpowiednio różnie traktowane – napisała (pisownia oryginalna – przyp. red.).
Biuro prasowe TK nie odpowiedziało nam, dlaczego sędzia Pawłowicz odejdzie w stan spoczynku akurat 5 grudnia. Uznało, że to nie jest informacja publiczna.
Czytaj również: Nowa organizacja orzecznictwa lekarskiego w ZUS dotknie sędziów, prokuratorów i urzędników >>
Orzeczenie lekarza orzecznika ZUS i jego skutki dla statusu sędziego TK
- Fundamentalne dla sprawy jest to, że orzeczenie lekarza orzecznika ZUS jest oświadczeniem wiedzy. Oznacza to, że lekarz w konkretnym momencie obserwuje stan danej osoby i stwierdza, czy rzeczywiście odpowiada temu, co określane jest w ustawie jako „trwała niezdolność do pełnienia obowiązków sędziego Trybunału”. Identyczne w swojej konstrukcji prawnej orzeczenie o niezdolności do pracy, czy to na potrzeby zasiłku, czy na potrzeby renty, zawsze dotyczy oceny stanu faktycznego tu i teraz. Niekiedy i w ograniczonym zakresie może być ustalone, że taki stan występuje już od jakiegoś czasu, natomiast nie ma możliwości stwierdzenia, że niezdolność obecnie nie występuje, ale wystąpi za jakiś czas, więc od razu wystawi się zaświadczenie, poczynając od daty, która jeszcze nie wystąpiła. Może się zdarzyć, że po otrzymaniu zaświadczenia osoba będzie wykonywała coś, do czego niby jest niezdolna – choć nie powinna. Nie zawsze to będzie kwestia pomyłki lekarza, ale na przykład zmiany okoliczności, bo ubezpieczony poczuł się lepiej i jest w stanie pracować. W zwyczajnym stosunku pracy takie sytuacje są regulowane adresowanymi do pracodawcy przepisami regulującymi możliwość dopuszczenia do pracy oraz przepisami ubezpieczeń, które niekiedy przewidują konsekwencje w postaci ustania lub pozbawienia prawa do świadczeń nie do końca niezdolnego ubezpieczonego – mówi serwisowi Prawo.pl dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jak podkreśla dr Lasocki, w przypadku sędziów TK sprawa jest o tyle bardziej skomplikowania, że nie wszystko jest uregulowane wprost w ich specjalnej ustawie. - Zaświadczenie lekarza orzecznika stanowi niezbędną podstawę do przeniesienia sędziego w stan spoczynku. Przed przejściem w stan spoczynku może zdarzyć się tak, że swoim zachowaniem sędzia daje podstawę do stwierdzenia, że jednak może orzekać, bo albo lekarz się pomylił albo stan sędziego się poprawił. Jeśli oświadczenie wiedzy lekarza staje się nieaktualne, to takiego sędziego nie można przedwcześnie przenosić w stan spoczynku, bo właśnie odpadła podstawa faktyczna tego przeniesienia. Pamiętajmy, że mowa o piastunie konstytucyjnego stanowiska, którego kadencji nie można od tak zakończyć i to w dodatku w oparciu o nieistniejącą w rzeczywistości okoliczność. Jeśli jest tak, że pomimo wcześniejszego orzeczenia lekarskiego, sędzia obecnie jest w stanie orzekać, to Zgromadzenie powinno zmienić swoją uchwałę – tym bardziej, jeśli nie została jeszcze skonsumowana zakończeniem kadencji sędziego – wskazuje dr Tomasz Lasocki. I dodaje: - Ustawa nie przewiduje, tak jak w przypadku innego pracownika, wygaśnięcia prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, ale warto pamiętać, że przedwczesny stan spoczynku nie jest rodzajem renty, lecz dalszym pozostawaniem w stosunku zatrudnienia, choć w jego specyficznej fazie. Dlatego inaczej niż w przypadku np. policjantów, sędzia może być pozbawiony uprawnień „emerytalnych”, jeśli np. zostanie ministrem sprawiedliwości.
Zdaniem dra Tomasza Lasockiego dużo bardziej skomplikowana jest sytuacja, w której lekarz się nie pomylił, a stan zdrowia sędziego nie uległ poprawie na tyle, by był w stanie orzekać. - Ustawodawca nie uregulował sytuacji sędziego tak dokładnie, jak w przypadku innych pracujących. Możliwe, że przyjął – bądź, co bądź słuszne założenie, że sędzia posiadający takie zaświadczenie w trosce o dobro prowadzonych postępowań uchyli się od orzekania. Taka postawa ma szczególne znaczenie w przypadku Trybunału, którego orzeczenia są ostateczne – by nie było wątpliwości co do świadomości sędziego w momencie orzekania – zaznacza dr Lasocki. I dalej tłumaczy, że w takiej sytuacji wykonywałby on swoją pracę nieudolnie, narażając nie tylko siebie, ale również adresatów wydawanych rozstrzygnięć. - Troską o prawidłowe i niekwestionowalne funkcjonowanie konstytucyjnych instytucji państwa powinien kierować się też sam sąd lub trybunał, który powinien powstrzymywać się od wyznaczania do składu sędziego w istocie niezdolnego do orzekania. Poszukując analogii, powiedziałbym, że sytuacja jest podobna, jak gdyby dopuszczono do pracy niezdolnego do pracy kontrolera lotów. Niezależnie od tego, że jako obywatele zdecydowanie sobie tego nie życzymy, to pracodawca poniósłby surowe konsekwencje. W tym przypadku brak jest sankcji przewidzianych w ustawie - piastujący najwyższe organy powinni sprawować je po prostu w jak najlepszej wierze. Można powiedzieć - tylko tyle. Choć w obserwowanej sytuacji - aż tyle – twierdzi dr Tomasz Lasocki. I dodaje: - Przesunięcie w stan spoczynku nie powinno następować z takim długim okresem prolongaty. Okres między uchwałą a zakończeniem kadencji powinien być możliwie najkrótszy, jeśli nie natychmiastowy. Wydaje się, że ustawodawca, dając możliwość określenia momentu skuteczności uchwały, chciał dopuścić uchwałę ze skutkiem wstecznym, a nie na przyszłość.
Cena promocyjna: 296.1 zł
|Cena regularna: 329 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 98.7 zł
Pracownik to nie sędzia TK
W opinii dr Katarzyny Kalaty, radcy prawnego z Kancelarii Kalata, przepisy prawa przewidują możliwość wydania orzeczenia o niezdolności do pracy z datą przyszłą. Jak wskazuje, zarówno ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jak i akty wykonawcze (rozporządzenie Ministra Polityki Społecznej z 14 grudnia 2004 r. w sprawie orzekania o niezdolności do pracy) dopuszczają ustalenie początku niezdolności do pracy w przyszłości - jeżeli wynika to z oceny stanu zdrowia ubezpieczonego i rokowań co do jego dalszego zdrowia. Zgodnie z par. 6 ust. 1 ww. rozporządzenia lekarz orzecznik „ustala przewidywany okres niezdolności do pracy, biorąc pod uwagę charakter i stopień naruszenia sprawności organizmu oraz rokowania odzyskania zdolności do pracy”. - Oznacza to, że formalnie można wyznaczyć datę powstania niezdolności do pracy w terminie późniejszym (nawet za kilka miesięcy, przykładowo za pół roku), o ile z medycznej oceny wynika, że stan zdrowia ubezpieczonego ulegnie pogorszeniu i w tym przyszłym okresie nastąpi utrata zdolności do pracy – mówi dr Katarzyna Kalata. I podkreśla, że w praktyce orzeczenia, w których data powstania niezdolności do pracy jest ustalona na przyszłość, wydawane są bardzo rzadko. Z reguły sytuacje takie zdarzają się jedynie w kontekście kontynuacji już przyznanej renty, gdy konieczne jest zachowanie ciągłości uprawnień do świadczenia. Innymi słowy, jeśli osoba pobierająca rentę z tytułu niezdolności do pracy zbliża się do końca okresu, na jaki renta została przyznana, ZUS może przed upływem tego okresu przeprowadzić ponowne badanie lekarskie. Jeżeli lekarz orzecznik stwierdzi, że stan zdrowia nadal będzie uzasadniał niezdolność do pracy, może wydać nowe orzeczenie obowiązujące od dnia następującego po wygaśnięciu poprzedniego okresu renty. Taki tryb postępowania – choć technicznie oznacza orzeczenie z datą w przyszłości – służy właśnie uniknięciu przerwy (luki) w prawie do świadczenia dla osoby niezdolnej do pracy.
- W mojej ponad 20-letniej praktyce zawodowej nie spotkałam się ani razu z przypadkiem, aby ZUS wydał orzeczenie o niezdolności do pracy z datą w przyszłości wobec osoby dotąd aktywnej zawodowo. Innymi słowy, nie zdarzyło się w mojej praktyce, by komuś, kto aktualnie wykonywał pracę zarobkową, wystawiono orzeczenie stwierdzające, że dopiero po upływie pewnego czasu (np. za pół roku) straci on zdolność do pracy. Tego rodzaju prognostyczne orzeczenia – poza wspomnianymi przypadkami przedłużania rent – nie występują praktycznie w obrocie – zaznacza dr Katarzyna Kalata.
Według dr Kalaty pracodawca może nadal zatrudniać pracownika, który jest uznany za trwale niezdolnego do pracy, ale istnieją pewne ograniczenia i procedury, które muszą zostać spełnione. - Zasadniczo, orzeczenie o niezdolności do pracy nie skutkuje automatycznym rozwiązaniem stosunku pracy. W przypadku pracownika, który został uznany za trwale niezdolnego do pracy, pracodawca powinien skierować go na badania lekarskie przeprowadzane przez lekarza medycyny pracy, który oceni, czy stan zdrowia pracownika pozwala na dalsze wykonywanie obowiązków na danym stanowisku. Jeśli lekarz orzecznik stwierdzi, że pracownik nie może już wykonywać pracy na dotychczasowym stanowisku, pracodawca ma obowiązek poszukać dla niego innego stanowiska, które będzie dostosowane do jego stanu zdrowia. W sytuacji gdy takie stanowisko nie jest dostępne, możliwe jest rozwiązanie umowy o pracę, ale tylko po uprzednim przeprowadzeniu badania przez lekarza medycyny pracy i ocenie, że pracownik rzeczywiście nie jest zdolny do pracy – zauważa dr Kalata. Co więcej, jak twierdzi, ZUS nie informuje bezpośrednio pracodawcy o tym, że pracownik stał się trwale niezdolny do pracy. To pracownik ma obowiązek przedstawić pracodawcy stosowne orzeczenie ZUS, informujące o jego stanie zdrowia. W praktyce, to od pracownika zależy, kiedy i czy poinformuje on swojego pracodawcę o tym, że uzyskał orzeczenie o trwałej niezdolności do pracy. ZUS nie przekazuje takich informacji pracodawcom, ponieważ są one objęte tajemnicą lekarską.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.









