Na problem niewłaściwego potraktowania funkcjonariuszy Służby Celnej oraz pracowników Krajowej Administracji Skarbowej w procesie przekształceń konsolidujących te dwie służby uwagę zwrócił poseł Marek Rząsa.
- W dniu 1 marca 2017 r. weszły w życie: ustawa z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej, która skonsolidowała dotychczasową administrację podatkową i Służbę Celną, oraz ustawa z dnia 16 listopada 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej. W ustawie przewidziano trzy możliwe zachowania właściwego organu wobec funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej (tj. funkcjonariuszy, którzy utrzymali ciągłość stosunku służbowego i z mocy art. 165 ust. 3 ustawy wprowadzającej stali się funkcjonariuszami Służby Celno-Skarbowej), a także pracowników cywilnych tych służb. Najbardziej wątpliwą, co potwierdziły późniejsze wyroki sądu, a jednocześnie często stosowaną praktyką było zwolnienie przez wygaśnięcie stosunku służbowego, które następowało w przypadku niezłożenia pracownikowi żadnej propozycji zatrudnienia – napisał w zapytaniu do ministra finansów w sprawie funkcjonariuszy i pracowników cywilnych Służby Celnej oraz Krajowej Administracji Skarbowej, którzy w procesie konsolidacji tych służb nie otrzymali żadnej propozycji zatrudnienia (nr 264) poseł Rząsa. Chciał się dowiedzieć, czy minister finansów przewiduje przygotowanie specjalnych rozwiązań, które usunęłyby potencjalne skutki naruszeń praw pracowniczych funkcjonariuszy i pracowników tych służb, powstałych na skutek nieprzedłożenia im propozycji pracy, co skutkowało rzeczywistą utratą przez nich pracy.
- Quasi-reforma administracji danin publicznoprawnych, konsolidująca 1 marca 2017 r. administrację podatkową, skarbową i celną w Krajową Administrację Skarbową, zdewastowała pod kątem kadrowym służby podatkowo-skarbowo-celne w Polsce – mówi dr Ireneusz Nowak z Katedry Prawa Podatkowego WPiA Uniwersytetu Łódzkiego. I dodaje: - Jestem więc zaskoczony i jednocześnie zasmucony odpowiedzią szefa KAS. Bo obecny szef KAS doskonale wie, co oznaczała w 2017 r. „KAS-owska ścieżka zdrowia” w postaci m.in. opcji zerowej, ucywilniania, „selekcji funkcjonariuszy”, karuzeli kadrowej pomiędzy jednostkami organizacyjnymi etc. Zastrzeżenia ponadto budzi formuła odpowiedzi na interpelację poselską, która w swej narracji jest prawie identyczna jak poprzedników z lat 2016-2023.
Czytaj również: Reforma KAS to dziś braki kadrowe i braki wykwalifikowanych ludzi>>
Pisemna propozycja z nowymi warunkami pracy i płacy
- Na podstawie art. 165 ust. 7 ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji, dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, dyrektor izby administracji skarbowej oraz dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości składał odpowiednio pracownikom oraz funkcjonariuszom, w terminie do dnia 31 maja 2017 r., pisemną propozycję określającą nowe warunki zatrudnienia albo pełnienia służby, która uwzględniała posiadane kwalifikacje i przebieg dotychczasowej pracy lub służby, a także dotychczasowe miejsce zamieszkania – napisał Marcin Łoboda, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i Szef Krajowej Administracji Skarbowej w odpowiedzi na zapytanie poselskie.
I przypomniał, że stosownie do art. 170 ust. 1 ustawy p.w.u. o KAS, stosunki pracy osób zatrudnionych w jednostkach KAS, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 2, 3 i 6 ustawy o KAS, oraz stosunki służbowe osób pełniących służbę w jednostkach KAS, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 1, 2, 3 i 6 ustawy o KAS, wygasały:
- z dniem 31 sierpnia 2017 r., jeżeli osoby te w terminie do dnia 31 maja 2017 r., nie otrzymały pisemnej propozycji określającej nowe warunki zatrudnienia albo pełnienia służby;
- po upływie 3 miesięcy, licząc od miesiąca następującego po miesiącu, w którym pracownik albo funkcjonariusz złożył oświadczenie o odmowie przyjęcia propozycji zatrudnienia albo pełnienia służby, jednak nie później niż dnia 31 sierpnia 2017 r.
Według szefa KAS sytuacja każdej z osób, która nie otrzymała propozycji zatrudnienia lub pełnienia służby w jednostkach organizacyjnych KAS miała charakter indywidualny i była rozpatrywana w oparciu o określony stan faktyczny i prawny przez poszczególnych dyrektorów.
- Nadmieniam, że w prowadzonych postępowaniach sądowych w indywidualnych sprawach o wygaśnięcie stosunku pracy lub stosunku służbowego, wydawane były orzeczenia sądowe zarówno na korzyść wnioskodawców, jak również pracodawców. Przyjęte kryteria, którymi kierowali się dyrektorzy poszczególnych jednostek organizacyjnych KAS, nie przedstawiając funkcjonariuszom/pracownikom propozycji służby/pracy - nie zawsze spełniały kryteria ustawowe (na co wskazują wyroki sądów) – zaznaczył wiceminister.
Wyspecjalizowana służba sięga po merytorycznych pracowników, którym wcześniej nie miała nic do zaproponowania
Szef KAS poinformował, że obecni dyrektorzy jednostek organizacyjnych KAS prowadzą dialog z byłymi funkcjonariuszami/pracownikami, którzy mają największą wiedzę merytoryczną i doświadczenie zawodowe, a którzy deklarują chęć powrotu do realizacji zadań w jednostkach organizacyjnych KAS. - Niemniej jednak należy podkreślić, że ponowne zatrudnienia odbywają się w ramach obowiązujących przepisów prawa - zapewnił Łoboda. I dodał, że przyjęcie szczególnych rozwiązań prawnych dedykowanych grupie osób, którym wygasł stosunek służbowy/pracy, nie jest możliwe.
- No chyba nie tego spodziewaliśmy się po nowym kierownictwie KAS w kwestii „wygaszonych” w 2017 r. osób? Przecież często zwolnienia były stricte na tle politycznym, wyrzucano osoby merytoryczne, które mogły zagrozić stanowiskom decydentów, były to porachunki i inne tego rodzaju rozgrywki, co wprost stwierdził nawet SKAS podczas jednego z posiedzeń Komisji w Sejmie. W sądzie administracyjnym nie ma postępowań dowodowych, aby to wszystko wykazać, ale nie ma co udawać, że tego nie było. Na pewno nie były stosowane przesłanki ustawowe, co wynika nawet ze stanowisk niektórych dyrektorów, którzy wprost uzasadniali to przed sądami, a MF w tym DIAS utrzymywał, dopóki nie zmieniliśmy tego w sądach. Kierownictwo KAS powinno podjąć działania, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców tego, co się działo w 2017 r. przy wdrażaniu KAS, a nie przechodzić do porządku dziennego nad tym – napisał na forum Związku Zawodowego Celnicy.pl Sławomir Siwy, przewodniczący związku.
- Reforma KAS kosztowała nas wszystkich bardzo dużo odejść ze służby wielu ekspertów w poszczególnych kwestiach podatkowych i celnych. To bardzo osłabiło administrację skarbową i obecną Służbę Celno-Skarbową. Wciąż czekamy na audyt KAS i wnioski z niego. MF zapowiada jedynie zespoły i raport, ale nie profesjonalny audyt, który naszym zdaniem powinien zostać przeprowadzony, gdyż rzecz dotyczy ważnej instytucji dla bezpieczeństwa fiskalnego państwa. Powinien być to audyt zewnętrzny. MF zapowiada także zbadanie tematu ucywilnienia - tutaj jest tysiące spraw w sądach o różne kwestie z tym związane. Spraw osób wygaszonych jest w sądach pewnie kilkadziesiąt, może ponad sto. Wielu się poddało i nie walczy, z uwagi na długi czas. Mamy już 7 lat od wejścia KAS i końca walki nie widać – mówi serwisowi Prawo.pl Sławomir Siwy. Według niego, to jest największy w historii III RP spór prawny państwa ze swoimi urzędnikami i funkcjonariuszami.
Sprawdź również książkę: Meritum Prawo Pracy 2024 >>
Konsolidacja służb z naruszeniem praw pracowniczych w tle
Według posła Rząsy orzecznictwo wydaje się potwierdzać, iż zarówno względem funkcjonariuszy ww. służb, jak i analogicznie pracowników cywilnych, którzy nie otrzymali propozycji dalszej służby lub pracy, doszło do naruszenia ich praw.
- To podobno Anglicy ukuli o sobie w okresie kolonialnym powiedzenie, że na wschód od Suezu 10 Przykazań nie obowiązuje. Obecnie, dzięki definitywnej już wykładni SN, wiemy niezbicie, iż twórca reformy KAS z 2016 roku (cały czas pozostający na świeczniku tylko że już teraz na innym) wyszedł z podobnego założenia: że na czas tej reformy kodeks pracy nie obowiązuje. I zasady przyzwoitości też nie. Wyłącznie dzięki dociekliwości grupy adwokatów i sędziów udało się powstrzymać zdziczenie prawne polegające na uznaniowym i selektywnym zwalnianiu skarbowców i celników z pracy, zmianach ich warunków pracy czy służby albo zmiany podstawy zatrudnienia bez pytania kogokolwiek o zdanie i bez przewidzianej w ustawie jakiejkolwiek kontroli sądowej, czyli na polowaniu na ludzi bez okresu ochronnego. Potwierdzają to wyroki, w których sądy stwierdzają, że zwolnienia ze służby czy z pracy były niesłuszne i przywracają funkcjonariuszy i pracowników cywilnych nie tylko na dziś, ale i wstecz - od 2017 r., zaliczając te lata odpowiednio do okresu służby i czasu pracy – mówi dr hab Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim. I dodaje: - Wobec tych ustaleń orzeczniczych i wobec bardzo dużej już liczby sądowych restytucji zatrudnienia jedyne co prawodawcy pozostaje do zrobienia, to odwrócenie w drodze ustawy skutków tego skandalicznego procederu. Tego dotyczyła interpelacja poselska. Niestety z odpowiedzi dowiadujemy się, że obecne władze resortu nie zamierzają nic z tym zrobić, zapewne licząc, że część osób skrzywdzonych nie pójdzie do sądów. Nie dowiadujemy się też z odpowiedzi, jaka jest skala osobowa i kosztowa dotychczasowych procesów sądowych, bo zapewne jedna i druga jest ogromna. Pociecha jest taka, że na przyszłość rządzący zapewne dwa razy pomyślą, nim zafundują jakiejś kolejnej branży taką lewatywę kadrową, bowiem mogą dostać jej odpryskiem, jak to się teraz dzieje.
Zdaniem dra Ireneusza Nowaka obecnie nie ma już czasu na kolejne błędy w obszarze kadrowym Krajowej Administracji Skarbowej. - Nie możemy zapominać, że wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków/ceł stanowią ponad 90 proc. Dlatego też, jak twierdzi, administracja danin publicznych musi być elitą i nie wolno już jej więcej osłabiać pod kątem kadrowym. - Wszyscy pracownicy w Krajowej Administracji Skarbowej doskonale wiedzą, że nie warto starać się i awansować wyżej niż do poziomu kierownika, no może max. do zastępcy naczelnika urzędu skarbowego. Z prostej przyczyny, aby pewnego dnia – o 7.30 – nie dowiedzieć się, że de facto jesteś już bezrobotnym z prawem do 3-miesięcznego wynagrodzenia i zwolnionym z obowiązku świadczenia pracy, pomimo wieloletniego doświadczenia w administracji podatkowej – podkreśla dr Nowak. I dodaje: - Mam jednak nadzieję, apelując jednocześnie do Ministra Finansów oraz Szefa KAS, aby za Ministrem Sprawiedliwości Adamem Bodnarem zadeklarowali wszystkim pracownikom i funkcjonariuszom Krajowej Administracji Skarbowej cytuję: „naprawimy wszystko, co można naprawić” w obszarze kadrowym.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.