Chodzi o najnowszy projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o zmianie niektórych innych ustaw (czyli tzw. tarczy 4), który dziś wpłynął do Sejmu (druk sejmowy nr 382). Rząd zaproponował w nim nowelizację wielu przepisów, w tym ustawy w sprawie COVID-19 i jej art. 3, który dotyczy pracy zdalnej.

 


Praca na polecenie

Zgodnie z rządową propozycją (tj. art. 58 pkt. 1 projektu), wykonywanie pracy zdalnej będzie mogło zostać polecone pracownikowi przez pracodawcę, jeżeli ten pierwszy ma umiejętności i możliwości techniczne oraz lokalowe do wykonywania takiej pracy i pozwala na to rodzaj pracy.

Zobacz procedurę w LEX: Praca zdalna w dobie pandemii koronawirusa  >

- W tym kontekście przepis przewiduje, że praca zdalna może być wykonywana w szczególności przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość lub dotyczyć wykonywania części wytwórczych lub usług materialnych. To przykładowe wyliczenie ma charakter otwarty, a tym samym nie zawęża rodzaju dopuszczalnej pracy zdalnej ani środków, przy wykorzystaniu których ta praca może być wykonywana – twierdzą autorzy projektu w uzasadnieniu. 

W szczególności praca zdalna będzie mogła być wykonywana przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość lub dotyczyć wykonywania części wytwórczych lub usług materialnych.

Czytaj w LEX: Praca zdalna a ochrona danych osobowych >

Zgodnie z projektem, środki pracy i materiały do pracy potrzebne do jej wykonywania zdalnie oraz obsługę logistyczną będzie musiał zapewnić pracodawca. Natomiast pracownik będzie mógł używać środków pracy niezapewnionych przez pracodawcę pod warunkiem, że – jak mówi dodawany ust. 5 - umożliwia to poszanowanie i ochronę informacji poufnych i innych tajemnic prawnie chronionych, w tym tajemnicy przedsiębiorstwa lub danych osobowych, a także informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.

Czytaj w LEX: Jak zadbać o zdrowie psychiczne pracowników - budowanie odporności psychicznej w kryzysie >

 


Autorzy projektu zaproponowali też, by na polecenie pracodawcy, pracownik wykonujący pracę zdalną miał obowiązek prowadzić ewidencję wykonanych czynności, uwzględniającą w szczególności ich opis, a także datę oraz czas ich wykonania. Pracownik będzie musiał sporządzać ewidencję wykonywanych czynności w formie i z częstotliwością określoną w poleceniu.

Sprawdź w LEX: Gdzie należy przechowywać dokumenty: zawiadomienie o przestoju oraz polecenie pracy zdalnej, jeżeli zostały przygotowane imiennie dla pracowników? >

- Z pracą zdalną wiąże się mniejsza możliwość kontroli sposobu wykonywania pracy i rozliczania jej efektów. Dlatego przyznaje się pracodawcy uprawnienie polecenia pracownikowi, by prowadził ewidencję wykonanych czynności. Ewidencja może uwzględniać w szczególności opis tych czynności, a także datę oraz czas ich wykonania. W kwestii sposobu, formy i częstotliwości sporządzania ewidencji pracownik powinien zastosować się do wydanego w tym zakresie polecenia pracodawcy – napisał rząd w uzasadnieniu do projektu tarczy 4.

Projekt daje również pracodawcy prawo do  cofnięcia - w każdym czasie - polecenia wykonywania pracy zdalnej. 

Tak jak w przypadku pracy w miejscu, tak i przy pracy zdalnej pracodawca będzie odpowiadał za bezpieczeństwo i higienę pracy oraz „za wypadki przy tej pracy tylko w zakresie związanym z zapewnionymi przez siebie środkami pracy lub materiałami do pracy”.

- Ustawodawca rozbudowuje dość znacząco regulacje dotyczące pracy zdalnej, dodając do obecnego art. 3 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych ustępy 3-9. Pytanie, dlaczego zdecydowano się na to dopiero teraz, a nie w poprzednich wersjach tarczy – mówi Adam Szkurłat, adwokat z kancelarii Lubasz i Wspólnicy. I dodaje: - Zapewne jest to efekt nacisku pracodawców, którzy oczekiwali bardziej precyzyjnych regulacji.
Zdaniem adw. Adama Szkurałata, szczególnej uwagi wymaga przepis projektowanego ust. 9, który przewiduje odpowiedzialność pracodawcy za bezpieczeństwo i higienę pracy zdalnej oraz za wypadki przy tej pracy tylko w zakresie związanym z zapewnionymi przez siebie środkami pracy lub materiałami do pracy. - Z jednej strony ta kwestia została wreszcie doregulowana, z drugiej rodzi pytanie, gdzie powinna faktycznie przebiegać granica w przyjęciu odpowiedzialności za wypadek przy pracy. Wreszcie chyba bardziej istotna kwestia – dlaczego regulacje dotyczące pracy zdalnej znalazły się w specustawie, a nie w kodeksie pracy? Od pracy zdalnej szybko nie uciekniemy, zresztą postulaty jej normatywnego ujęcia i sprecyzowania od dawna były zgłaszane przez pracodawców i przedsiębiorców. Obecny czas jest dobrym momentem na kompleksowe i trwałe uregulowanie tej problematyki – podkreśla adw. Adam Szkurłat. 

Czytaj w LEX: Czy w związku z poleceniem wykonywania pracy zdalnej przez pracowników, wynikającym z panującej epidemii koronawirusa, należy zmieniać wewnętrzne procedury kadrowe w tym zakresie? >

 

W opinii Wioletty Żukowskiej - Czaplickiej, eksperta ds. regulacji Pracodawców RP, projekt doprecyzowuje warunki wykonywania pracy zdalnej, co przedsiębiorcy postulowali. - Projektowane przepisy wprowadzają możliwość korzystania przez pracownika z własnego sprzętu pod warunkiem zapewnienia ochrony danych. Przewidują prowadzenie przez pracownika, na polecenie pracodawcy, ewidencji zadań (uwzględniających opis czynności oraz datę i czas ich wykonania). Odpowiedzialność w zakresie bhp przy pracy zdalnej będzie leżała po stronie pracodawcy (w zakresie związanym z  zapewnionymi przez siebie środkami pracy lub materiałami do pracy), czyli to, co – jak zauważa Żukowska-Czaplicka - budziło najwięcej wątpliwości.

Czytaj w LEX: Minimalizowanie ryzyka związanego z powrotem do modelu pracy stacjonarnej >

- Projektowane przepisy wychodzą naprzeciw zgłaszanym dotychczas zastrzeżeniom, niemniej jednak zawierają wiele niejasnych sformułowań przez co nadal mogą wywoływać wątpliwości interpretacyjne. Dobrze, że nie zostały one nadmierne rozbudowane, bo przypominam, że właśnie nadmiar i zbytnia szczegółowość przepisów to największe bariery dla rozwoju kodeksowej telepracy – podkreśla Wioletta Żukowska-Czaplicka.

Czytaj również: Miliony Polaków pracują zdalnie - nadal bez kodeksowej regulacji

Przepisy stałe czy incydentalne?

- Dziś trudno przewidzieć, jaki będzie los przepisów po zakończeniu epidemii koronawirusa. Patrząc na doświadczenia wielu przedsiębiorców mogę powiedzieć, że stosowanie pracy zdalnej się sprawdza. Być może rządzący zdecydują się zostawić je jako rozwiązanie sporadyczne, do wykorzystania w czasach powracających epidemii w takiej formie, w jakiej są obecnie, a może – czego jeszcze nie wiemy – po epidemii zapadnie decyzja o przeniesieniu ich do Kodeksu pracy jako uregulowania dla doraźnej pracy zdalnej, która dotychczas nie doczekała się regulacji ustawowej, w odróżnieniu od telepracy, mającej jednak regularny charakter – mówi Piotr Nietrzpiel, radca prawny z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy. Zwraca przy tym uwagę, że w zakresie pracy zdalnej obecna regulacja pozwala na jednostronne polecenie przez pracodawcę świadczenia takiej pracy, co ma sens w czasach epidemii ze względu na sprawne obejmowanie pracowników tą formą pracy, natomiast w wypadku regulacji na „zwykłe czasy”  należałoby uwzględnić w tym wypadku również zdanie pracownika. Tak więc taka praca powinna odbywać się raczej na jego wniosek, a za zgodą pracodawcy – podkreśla mec.  Nietrzpiel.

Czytaj w LEX: Czy pracodawca może polecić pracownikom wykonywanie części pracy w siedzibie pracodawcy i części w sposób zdalny w ciągu tego samego dnia? >

 

Zdaniem Wioletty Żukowskiej – Czaplickiej, z punktu widzenia pracodawców ważne jest to, czy te przepisy będą miały wyłącznie charakter czasowy, czy też na stałe wejdą do naszego porządku prawnego. - W tym kontekście istotne będzie ustalenie relacji tej regulacji w odniesieniu do aktualnych przepisów dotyczących telepracy, zawartych w Kodeksie pracy – podkreśla ekspert ds. regulacji Pracodawców RP.  Bo, jak twierdzi, Polacy przyzwyczaili się do pracy zdalnej i po ustaniu epidemii należy oczekiwać większego zainteresowania home office zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników.

- Regulacje prawne powinny wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom i ułatwiać korzystanie z tej elastycznej formy – dodaje Wioletta Żukowska-Czaplicka.

Czytaj w LEX: Czy wypadek w drodze z zakładu pracy, gdzie pracownik udał się wieczorem po laptopa, to wypadek przy pracy? >

Czytaj również: Praca zdalna - korzystanie z narzędzi do komunikacji ma też aspekty prawne