Pytanie pochodzi z  programu Serwis Budowlany .

Inspektor nadzoru budowlanego nakazał właścicielowi kamienicy usunięcie uszkodzeń pokrycia dachu. Do czasu naprawy dachu inspektor zakazał użytkowania budynku.


W odpowiedzi właściciel wyjaśnił, iż z ekspertyzy technicznej, którą zlecił wynikało, że budynek znajduje się w katastrofalnym stanie technicznym. Zdaniem właściciela budynek nadawał się wyłącznie do rozbiórki a nie do remontu.


WSA uznał, iż niebezpieczeństwo zawalenia, wbrew stanowisku właściciela, nie wynikało ani z protokołu oględzin ani też z ekspertyzy technicznej. Zły stan techniczny budynku był następstwem uszkodzonego pokrycia dachu, którego naprawa czy nawet wymiana nie powinna stanowić większych trudności. Zdaniem sądu brak było podstaw do przyjęcia, że budynek grozi zawaleniem.


Sąd podkreślił, iż bezpośrednia groźba zawalenia się budynku nie może być utożsamiana z jego złym stanem technicznym, który wynikał m. in. przeprowadzonej ekspertyzy technicznej. Bezpośrednia groźba zawalenia musiałaby bowiem wynikać ze stanu podstawowych elementów konstrukcyjnych budynku decydujących o stabilności tych elementów. Tymczasem z ekspertyzy wynikało, że dobry był stan fundamentów budynku a ściany budynku i jego stropy nie wykazywały uszkodzeń dających podstawę do przypuszczeń, że mogą się w każdej chwili zawalić. W dobrym stanie znajdowały się również podstawowe elementy więźby dachu.


Nie ma przy tym znaczenia, czy właścicielowi budynku opłaci się jego remont czy to z przyczyn ekonomicznych czy też z uwagi na plany inwestycyjne co do nieruchomości, na której budynek się znajduje – podkreślił WSA.


Pytanie pochodzi z programu Serwis Budowlany .

Na podstawie:
Wyrok WSA w Gliwicach z 29 listopada 2013 r., sygn. akt II SA/Gl 1183/13, nieprawomocny