Od 1 stycznia 2020 r. przedsiębiorcy muszą dostosować terminy zapłaty do znowelizowanych przepisów regulujących terminy zapłaty w transakcjach handlowych. To za sprawą ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, która zmienia aż 12 ustaw, by zwalczać zatory płatnicze i zapobiegać ustalaniu w umowach nadmiernie wydłużonych terminów zapłaty.

Jej autorem jest Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, obecnie Ministerstwo Rozwoju. Zdaniem Bernadety Kasztelan-Świetlik, radcy prawnego, wspólnika w kancelarii GESSEL, nowe regulacje będą szczególnie dotkliwe dla dużych przedsiębiorstw, które wykorzystują swoją pozycję w stosunku do małych i średnich firm. Czeka je więcej obowiązków, a także niebezpieczeństwo ukarania przez prezesa UOKiK.

Czytaj również rozmowę z wiceministrem Markiem Niedużakiem: Państwo musi wspierać przedsiębiorców w walce z zatorami >>

 

Ustawowe terminy płatności faktur

Przede wszystkim ustawa przewiduje sztywny termin zapłaty, wynoszący 60 dni w transakcjach „asymetrycznych”, czyli pomiędzy dużymi a małymi firmami. Przy czym co do kryteriów określających wielkość firmy ustawa odwołuje się do definicji zawartych w załączniku I rozporządzenia Komisji UE nr 651/2014. Zgodnie z nimi: 

  • mikroprzedsiębiorstwo – to przedsiębiorstwo, które zatrudnia mniej niż 10 pracowników i którego roczny obrót lub suma bilansowa nie przekracza 2 mln euro,
  • małe przedsiębiorstwo – to przedsiębiorstwo, które zatrudnia mniej niż 50 pracowników i którego roczny obrót lub suma bilansowa nie przekracza 10 mln euro,
  • średnie przedsiębiorstwo – to przedsiębiorstwa, które zatrudniają mniej niż 250 pracowników i których obrót nie przekracza 50 mln EUR lub roczna suma bilansowa nie przekracza 43 mln euro.
  • duże przedsiębiorstwo – to przedsiębiorstwa inne niż wskazane w pkt. 1-3 powyżej. 


Sprawdź w LEX: Czy strony mogą zmienić termin płatności zawarty na fakturze? >

Zdaniem Sabiny Famirskiej, radcy prawnego w praktyce prawa konkurencji kancelarii Wardyński i Wspólnicy, ustalenie statusu przedsiębiorcy może nastręczać problemy. - Należy bowiem m.in. brać pod uwagę nie tylko indywidualne dane przedsiębiorstwa, ale też dane przedsiębiorstw powiązanych i partnerskich, w tym spółek z grupy kapitałowej - tłumaczy. I dodaje, że duzi przedsiębiorcy będą musieli składać wobec kontrahentów oświadczenia o posiadaniu statusu dużego przedsiębiorcy. - Będą mieli też obowiązek sprawdzić status kontrahenta. Duży przedsiębiorca będący dłużnikiem nie może powołać się na oświadczenie wierzyciela, że ten nie jest MŚP. Powinien zweryfikować to oświadczenie np. poprzez sprawdzenie publicznych źródeł lub wysłanie ankiety do kontrahenta - wyjaśnia mec. Sabina Famirska.

Z tym, że w umowach, w których wierzycielem jest duży przedsiębiorca oraz w transakcjach symetrycznych, w których obie strony należą do tej samej kategorii przedsiębiorców (dużych przedsiębiorców lub MŚP) nadal będzie można w pewnych okolicznościach ustalać dłuższy niż 60-dniowy termin zapłaty. 

Sprawdź w LEX: Czy można pobrać odsetki od zapłaconej dzień po wpłynięciu faktury? >

Ponadto podmioty publiczne w wyłączeniem podmiotów leczniczych na uregulowanie faktur będą miały maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury.

 

Prezes UOKiK zdyscyplinuje nierzetelnych płatników

Ponadto ustawa wprowadza próg zaległości, który uprawnia prezesa UOKiK do skontrolowania firmy, a w konsekwencji nałożenia kary. UOKiK uzyskał dostęp do danych Krajowej Administracji Skarbowej - plików JPK. Prezes UOKiK będzie mógł skontrolować i ewentualnie ukarać firmę, która w ciągu trzech kolejnych wybranych miesięcy ma zaległości na poziomie 5 mln złotych. Po dwóch latach obowiązywania przepisów limit ten spadnie do  2 mln złotych.

Zaległości nie zapłacone do 31 grudnia tego roku, mogą być więc podstawą do naliczania kary. Jej wysokość określi  prezes UOKiK - uzależniając to od wartości niezapłaconej faktury oraz długości przeterminowania. Kara obliczana będzie według specjalnego algorytmu ustawowego. Co ważne, zapłata wszystkich zaległości nie powoduje umorzenia postępowania przez UOKiK, a tylko obniżenie kary pieniężnej. 

Chodzi o to, jak mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK, by uczciwi przedsiębiorcy odzyskali kontrolę nad swoimi pieniędzmi, które im się należą.  Zaznacza jednak, że urząd chce eliminować problem u źródła, będzie się więc koncentrować na podmiotach, które są sprawcami zatorów płatniczych, a nie na ich ofiarach. Ostrzega jednak, że dzięki stosowaniu nowoczesnych narzędzi analitycznych, skróci się czas  postępowania, a co za tym idzie wydania decyzji o nałożeniu kary administracyjnej.

Czytaj w LEX: Przedawnienie roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w świetle orzecznictwa >

Duże firmy, których roczny obrót przekracza 50 mln euro, będą miały obowiązek co roku do 31 stycznia składać do ministra przedsiębiorczości raport o swoich należnościach i zobowiązaniach. Pierwszy raport ma być za 2020 rok. Na tej podstawie resort przedsiębiorczości będzie też mógł zgłaszać do UOKiK firmy, które kwalifikują się do kontroli. Każdy też będzie mógł sam sprawdzić dużą firmę. Taka lista będzie publicznie dostępna.

Zmiany w postępowaniu cywilnym

Ustawa upraszcza też procedurę zabezpieczającą dla roszczeń o wartości nie wyższej niż 75 tys. złotych przez ułatwienie wykazania interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia wobec powoda dochodzącego zapłaty wynagrodzenia z tytułu transakcji. 75 tys. złotych będzie się odnosić do wartości transakcji, a nie roszczenia. W takich sprawach wystarczy, że powód uprawdopodobni roszczenie i okoliczność, że należność nie została uregulowana przez co najmniej trzy miesiące od dnia upływu terminu płatności określonego w fakturze lub umowie. Dzięki temu, po uzyskaniu zabezpieczenia, powód będzie miał większą gwarancję odzyskania swoich należności w przypadku korzystnego wyroku sądu.

Czytaj w LEX: Nowe obowiązki pełnomocników procesowych - reforma KPC >

Nawet 100 euro rekompensaty za nieterminową płatność

Ustawa różnicuje wysokości rekompensat za poniesione koszty związane z odzyskiwaniem należności. Obecnie taka rekompensata wynosi 40 euro od każdej niezapłaconej wierzytelności lub jej części. Po zmianach będzie to:

  • 40 euro – gdy świadczenie pieniężne nie przekracza 5000 zł;
  • 70 euro – gdy świadczenie pieniężne jest wyższe od 5000 zł, ale niższe niż 50 000 zł;
  • 100 euro – gdy świadczenie pieniężne jest równe lub wyższe od 50 000 zł.

Podmiot publiczny nie będzie musiał dochodzić rekompensaty za poniesione koszty związane z odzyskiwaniem należności, gdy jej wysokość jest równa lub wyższa od wynagrodzenia za dostawę towaru lub wykonanie usługi.

 


Stare umowy ramowe chronią przed nowymi przepisami

Do Ministerstwa Rozwoju wpływa też dużo pytań dotyczących płatności dokonywanych na podstawie umów ramowych zawartych przed 1 stycznia 2020 roku. Tu MR nie ma wątpliwości, że nowe przepisy ich nie dotyczą. Jego zdaniem, zgodnie z ustawą do transakcji handlowych zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe, choć z pewnymi wyjątkami. Resort wyjaśnia, że ta zasada nie dotyczy odsetek ustawowych za opóźnienia w płatnościach oraz rekompensat za koszty odzyskania należności.  Te są związane z terminem wymagalności - a zatem odsetki należne po 1 stycznia należy obliczać na nowych zasadach, nawet jeśli wynikają z kontraktów zawartych przed tą datą. Tak samo będzie w przypadku rekompensat.

Zmiany w postępowaniu cywilnym

Ustawa upraszcza też procedurę zabezpieczającą dla roszczeń o wartości nie wyższej niż 75 tys. złotych przez ułatwienie wykazania interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia wobec powoda dochodzącego zapłaty wynagrodzenia z tytułu transakcji. 75 tys. złotych będzie się odnosić do wartości transakcji, a nie roszczenia. W takich sprawach wystarczy, że powód uprawdopodobni roszczenie i okoliczność, że należność nie została uregulowana przez co najmniej trzy miesiące od dnia upływu terminu płatności określonego w fakturze lub umowie. Dzięki temu, po uzyskaniu zabezpieczenia, powód będzie miał większą gwarancję odzyskania swoich należności w przypadku korzystnego wyroku sądu.

Czytaj w LEX: Reforma KPC - najważniejsze zmiany >

- Rezygnacja z obowiązku uprawdopodobnienia interesu prawnego oznacza mniej obowiązków dla powoda żądającego zabezpieczenia, a jednocześnie może stanowić niebezpieczne narzędzie w ich ręku przeciwko dłużnikom, nawet w dobrej kondycji finansowej. O tym, czy dłużnicy będą mogli bronić się przed niezasadnym zabezpieczeniem, zdecyduje interpretacja nowego art. 7301 § 21 k.p.c. przez sądy - ocenia Maciej Woźniak, radca prawny w kancelarii FILIPIAKBABICZ. Jego zdaniem wątpliwości może powodować sytuacja, gdy wierzyciel będzie domagał się udzielenia zabezpieczenia przeciwko podmiotowi o stabilnej kondycji finansowej, u którego nie wystąpi – w dacie wydania postanowienia – ryzyko niewypłacalności. Jaka będzie praktyka, zdecydują sądy.

Ulga na złe długi

Zmiany w przepisach podatkowych przewidują wprowadzenie ulgi na złe długi. Umożliwi ona pomniejszenie przez wierzyciela podstawy opodatkowania (podatku PIT i CIT) o kwotę wierzytelności, jeżeli nie została ona uregulowana w ciągu 90 dni od dnia upływu terminu płatności, określonego w umowie lub na fakturze (tzw. złe długi). Co więcej, nałoży na dłużnika obowiązek doliczenia do podstawy opodatkowania nieuregulowanego zobowiązania. Ulgi na złe długi nie będzie jednak można stosować pomiędzy podmiotami powiązanymi kapitałowo.

Zobacz LEX NEWS: Ulga na złe długi w podatkach dochodowych od 1.01.2020 r. >