W wyroku z 22 sierpnia 2014 r. (KIO 1617/14) Krajowa Izba Odwoławcza odważnie stwierdziła, że wina umyślna, wyrażająca się w złożeniu nieprawdziwych informacji, jako odnosząca się do sfery subiektywnej, zawsze będzie trudna, a niekiedy nawet niemożliwa do wykazania, jednak należy w tym zakresie rozpatrywać także winę w zamiarze ewentualnym, gdy zainteresowany wprawdzie wyraźnie nie chce złożyć nieprawdziwych informacji, ale przez niewystarczającą staranność czy brak wymaganej w danych okolicznościach dociekliwości i zbadania dokumentów i informacji, którymi zamierza posłużyć się w postępowaniu, godzi się na to, że być może podane informacje okażą się nierzetelne, a przez to – nieprawdziwe. Jest to jednoznaczne oderwanie się od dominującej od dwóch lat linii orzeczniczej, która z jednej strony eksponowała konieczność udowodnienia świadomego i celowego wprowadzenia w błąd zamawiającego, a z drugiej dawała wygodnie żyć zamawiającemu.

W wyroku podkreślono kolejną ważną kwestię, że postępowanie o zamówienie publiczne jest postępowaniem w obrocie profesjonalnym. Wykonawcy winni zatem wykazać podwyższoną staranność przejawiającą się zawodowym charakterem ich działalności, co stawia zasadnym oczekiwanie dokładnego zapoznania się z dokumentami postępowania, ewentualnego zadawania zapytań wobec brzmienia dokumentacji postępowania, starannego i szczegółowego zbadania dokumentów pochodzących od podmiotu trzeciego. Jednak staranność ta nie może sięgać tak daleko, by można było wnioskować o złożeniu nieprawdziwych informacji na podstawie dokumentów złożonych w celu wykazania spełnienia warunku udziału w postępowaniu, które odpowiadają na brzmienie warunku udziału w postępowaniu, co do którego – w świetle okoliczności sprawy wykonawca podejmuje starania w celu jego spełnienia i wykazując wymagany stopień staranności finalnie warunku nie spełnia. Odróżnić bowiem trzeba sytuację, kiedy wykonawca, mimo zachowania wskazanej staranności, nie odpowiada na postawione w danym postępowaniu przez zmawiającego wymagania nie w sposób świadomy, ale w rezultacie zdarzeń i działań, przed którymi, mimo tej staranności, uchronić się nie zdołał.


Z powyższego wynika z jednej strony obowiązek zadbania przez wykonawcę, by podawane informacje i składane dokumenty były przez niego zweryfikowane, obowiązek krytycznego podejścia do dokumentów pochodzących od podmiotu trzeciego, w tym zbadania – w miarę możliwości – wiarygodności swego kontrahenta, którego dokumentami wykonawca zamierza się posłużyć w postępowaniu. Nie jest bowiem wyjaśnieniem i usprawiedliwieniem dla złożenia nieprawdziwych informacji sam tylko fakt pozyskania dokumentów od podmiotu trzeciego i pełne zaufanie dla jego deklaracji i dokumentów.

Wykonawca, posługując się dokumentami i oświadczeniami pochodzącymi od podmiotu wobec niego zewnętrznego [przykładowo, podmiotu trzeciego, na zasobach którego polega na zasadzie art. 26 ust. 2b ustawy], przyjmuje odpowiedzialność za te oświadczenia.


Jeśli więc na powyższe rozważania dodatkowo nałożymy obowiązek profesjonalnego działania przedsiębiorcy, od którego wymaga się dochowania należytej staranności w stopniu wyższym niż od przeciętnych uczestników obrotu gospodarczego, a wywodzący się z art. 355 § 2 k.c. oraz art. 293 § 2 i 483 § 2 KSH, to obowiązkiem, którego wykonaniem powinien legitymować się każdy wykonawca, jest wykazanie że dokonał starannej weryfikacji dokumentów przedkładanych w przetargu.

Więcej: www.zamowienia-publiczne.lex.pl/czytaj/-/artykul/wykonawca-odpowiada-za-dokumenty-skladane-przez-podmiot-trzeci

(www.bcc.org.pl)