Sprawa, którą zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie dotyczyła budowy fermy w odległości 80 m od zabudowań mieszkalnych. Burmistrz, do którego trafił wniosek inwestora o pozwolenie na budowę uzyskał pozytywną opinię powiatowego inspektora sanitarnego. Regionalny dyrektor ochrony środowiska odmówił jednak uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia. Stwierdził, że budowa fermy budzi wiele kontrowersji w lokalnej społeczności. Mieszkańcy wyrażali swoje obawy, co do możliwości negatywnego oddziaływania planowanej inwestycji na grunty sąsiednie, między innymi uciążliwości odorowe, hałas, emisja zanieczyszczeń. Organ ochrony środowiska podkreślił, że realizacja fermy zmienia i pogarsza warunki użytkowania terenów sąsiednich w zakresie sanitarnym. Ponadto zgodnie z zastosowaniem zasad przezorności, musi on przewidzieć wszelkie następstwa i skutki ingerencji w środowisko już na wczesnym etapie planowania inwestycji.
Burmistrz stwierdził, że nieuzgodnienie warunków realizacji przedsięwzięcia przez organ ochrony środowiska, zobowiązuje go do nie wydania decyzji zezwalającej na realizację przedsięwzięcia.
Inwestor odwołał się od decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego. Wskazał, że rozstrzygnięcie jest niezrozumiałe i bezpodstawne, a uzasadnienie zostało oparte na przypuszczeniach i wątpliwościach organu. SKO utrzymało zaskarżoną decyzję w mocy. Uznało, że argumentacja burmistrza była zasadna i znajduje oparcie w przepisach prawa. Ponadto zaakceptowane zostało stanowisko organu ochrony środowiska, które wskazywało na poważne uciążliwości, jakie stwarzałaby lokalizacja fermy w odległości 80 m od zabudowy mieszkaniowej.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Inwestorzy zarzucili decyzji naruszenie prawa materialnego. Miało ono polegać na oparciu się przez organy administracji publicznej jedynie na protestach mieszkańców, przy jednoczesnym pominięciu przedłożonych przez nich dokumentów. Ponadto podniesione zostało naruszenie prawa procesowego, które miało polegać na nieustaleniu dokładnego stanu faktycznego sprawy oraz nierozpatrzeniu zebranego materiału dowodowego w sposób wyczerpujący.
WSA uznał, że zaskarżona decyzja została podjęta z naruszeniem przepisów prawa. W ocenie sądu, organy nie dokonały analizy i oceny całości zebranego materiału dowodowego.
Sąd administracyjny podkreślił w uzasadnieniu, że organ rozpatrujący sprawę jest zobowiązany uwzględnić wyniki postępowania z udziałem społeczeństwa, ale sam sprzeciw społeczności lokalnej w stosunku do inwestycji nie może być podstawą do decyzji odmownej, co ma związek z charakterem tej decyzji i celami, dla których jest wydawana.
Przepisy prawa nakazują zapewnienie udziału społeczeństwa w postępianiu i umożliwienie zgłaszania uwag i wniosków. Natomiast nie istnieje obowiązek uzyskania społecznej akceptacji dla przedsięwzięcia. WSA przypomniał, że zapewnienie społeczeństwu udziału w postępowaniu nie może być rozumiane jako swoiste referendum nad dopuszczalnością proponowanej inwestycji.
Wyrok WSA w Olsztynie z dnia 6 lutego 2018 r., sygn. akt II SA/Ol 1018/17
WSA: mieszkańcy nie zablokowali budowy fermy
Organ przy wydawaniu decyzji środowiskowej nie może jedynie uwzględniać sprzeciwu społeczeństwa, musi też brać pod uwagę dokumenty przedstawione przez inwestora.