Przetarg na odbiór i wywóz odpadów komunalnych w Toruniu wygrało (jako jedyny uczestnik) należące do miasta Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO). Za wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w ciągu półtora roku firma otrzyma 57,5 mln zł.

"Z wyliczeń MPO wynika, że segregacja idzie dobrze i torunianie się do niej przykładają. Tylko przez pierwsze dziesięć dni obowiązywania nowej ustawy masa odpadów suchych wzrosła z 77 do 121 ton, papieru z 11 do 19 ton, a tworzyw sztucznych z 13 do 19 ton. Ilość szkła utrzymała się na tym samym poziomie" - poinformowała w piątek rzeczniczka prezydenta Torunia Aleksandra Iżycka.

W Toruniu opłaty za wywóz śmieci pobierane są od gospodarstw domowych na podstawie liczby zamieszkujących je osób. Stawki są o 25 proc. wyższe w przypadku nieselektywnej zbiórki śmieci, a także nieco wyższe dla zamieszkujących w domach jednorodzinnych. Przykładowo rodzina trzyosobowa mieszkająca w bloku, w zależności od rodzaju zbiórki, zapłaci miesięcznie 33 lub 41,25 zł, a taka sama rodzina w domu jednorodzinnym - 36 lub 45 zł.

W najbliższych dniach właściciele toruńskich nieruchomości otrzymają informację z indywidualnym numerem rachunku bankowego, na który należy wpłacać opłatę za wywóz odpadów, co ułatwi i usprawni kontrolę rozliczeń. Pierwszą opłatę należy uiścić do końca lipca.

"Warto podkreślić, że w Toruniu deklaracje ws. śmieci złożyło 96,7 proc. mieszkańców - to niezły wynik, ale chcielibyśmy mieć już te 100 proc. Ciągle czekamy na deklaracje od tych właścicieli nieruchomości, którzy są do tego obowiązani, a jeszcze tego nie uczynili" - zaznaczył dyrektor wydziału gospodarki komunalnej w toruńskim magistracie Marcin Kowallek.

Poinformował, że jeżeli ktoś nie złoży deklaracji, wysokość opłaty może zostać naliczona odgórnie przez urzędników. Będzie ona naliczana m.in. na podstawie średniej ilości odpadów komunalnych, powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze.

"Miasto nie chce jednak naliczać opłat odgórnie. Wszyscy spóźnialscy, bez żadnych konsekwencji, mają jeszcze szanse na złożenie deklaracji" - podkreślił Kowallek.