Pytanie pochodzi z programu Prawo Ochrony Środowiska.


Wójt wystąpił o wycinkę drzew w lesie gminnym z uwagi na zagrożenie życia. Wykonana w 2008 r. (obowiązująca do 2017 r.) inwentaryzacja w swych wskazaniach gospodarczych dla danego wydzielenia zaleca pozostawienie starych egzemplarzy drzew. Powyższa inwentaryzacja nie przewiduje pozyskania drewna w tym wydzieleniu. Wizja terenowa wykazała, że na przedmiotowej powierzchni leśnej znajdują się drzewa porastające stromą skarpę, które pochylone są w kierunku linii energetycznej oraz zabudowy mieszkalnej. Powierzchnia ta nie jest przewidziana do użytkowania przedrębnego ze względu na stan drzewostanu.

Czy zagrożenie życia i mienia jest przypadkiem losowym, dla którego można by zastosować art. 23 ust. 4 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach (tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59, z późn. zm.) - dalej u.l.?


Odpowiedź:

W mojej ocenie zaproponowane rozwiązanie jest dopuszczalne.


Uzasadnienie:

Nie ma odrębnych przepisów ustawy u.l., które regulują procedurę usuwania drzew rosnących w lesie, jeśli drzewa te zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia. Z praktyki wynika, że starostowie wydają decyzje zezwalające na wyręb drzew zagrażających bezpieczeństwu ludzi lub mienia w trybie art. 5 u.l., chociaż jest to praktyka bardzo wątpliwa.

Inwentaryzacja stanu lasu może, ale nie musi, określać limitów drewna przeznaczonego do pozyskania. Jeśli te limity są w ISL określone, to drzewa zagrażające bezpieczeństwu ludzi lub mienia, za zgodą właściciela lasu, można wyciąć i na to zgodę wyda starosta. Zatem, wójt występujący o wydanie zgody na wycinkę takich drzew postępuje prawidłowo.

Analizowana sytuacja jest nieco inna, więc zaproponowane rozwiązanie można uznać za prawidłowe, zważywszy na to, że ustawodawca nie określił, jakie są to przypadki losowe z art. 23 ust. 4 u.l., pozostawiając ocenę organowi orzekającemu w sprawie (chociaż intencja ustawodawcy dotycząca zwiększenia limitu cięć ponad limit określony w UPUL czy ISL była chyba inna). Jednakże to starosta wydający decyzję na podstawie art. 23 ust. 4 u.l. decyduje, czy dany przypadek mieści się w zakresie pojęcia „przypadek losowy”. Zatem, jeśli była przeprowadzona wizja lokalna, która potwierdziła stan zagrożenia, starosta może skorzystać z uprawnienia, jakie daje mu art. 23 ust. 4 u.l.
 

Gdyby starosta odmówił zgody na wycinkę przedmiotowych drzew, sprawa bardzo by się skomplikowała, gdyż wójt nie mógłby skorzystać z innego rozwiązania, jakim jest uzyskanie zgody zastępczej sądu powszechnego w trybie art. 64 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (tekst jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 121). Takie rozwiązanie jest stosowane, gdy właściciel nieruchomości (lasu) nie wyraża na coś zgody. Gdyby wójt nie godził się na wycinkę, to wtedy mieszkańcy gminy mogliby wystąpić z takim pozwem.


To rozwiązanie mogłoby zostać zastosowane, gdyby starosta uznał, że nie może wydać zgody na wyrąb drzew w trybie art. 5 u.l., a ISL nie dawałaby możliwości wycinki ponad limit drewna przeznaczonego do pozyskania. Wobec braku przepisów, które regulują procedurę usuwania drzew rosnących w lesie, jeśli drzewa te zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia, mieszkańcy (ale nie wójt) mogliby wystąpić do sądu powszechnego o wydanie zgody na ich usunięcie.

Pytanie pochodzi z programu Prawo Ochrony Środowiska.