Unijny system handlu emisjami CO2 w lotnictwie nie narusza prawa międzynarodowego - orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości UE. Pozew złożyły amerykańskie i kanadyjskie linie lotnicze, które nie chcą od stycznia płacić za pozwolenia na emisję CO2 w Europie.

Zadowolenie z wyroku wyraziły organizacje Zielonych, unijna komisarz ds. klimnatu oraz deputowani komisji środowiska Parlamentu Europejskiego.

"Stosowanie w lotnictwie systemu handlu uprawnieniami do emisji nie narusza ani odnośnych zasad zwyczajowego prawa międzynarodowego, ani umowy +otwartego nieba+" - orzekł Trybunał w Luksemburgu. Już w październiku w niewiążącej opinii rzecznik Trybunału UE uznał, że unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 w lotnictwie od 2012 r. jest zgodny z prawem międzynarodowym.

Kilka amerykańskich i kanadyjskich przewoźników oraz stowarzyszeń przedsiębiorstw lotniczych zakwestionowało przepisy unijnej dyrektywy o handlu CO2. Przewiduje ona, że od 2012 r. wszystkie samoloty, które startują lub lądują na europejskich lotniskach (także z państw trzecich) będą płaciły za część pozwoleń na emisje CO2 (początkowo za kilkanaście procent pozwoleń).

W pozwie linie lotnicze oceniły, że UE naruszyła zasady "zwyczajowego prawa międzynarodowego, a także różne umowy międzynarodowe". Twierdzą, że dyrektywa narusza konwencję chicagowską, protokół z Kioto i porozumienie zwane umową „otwartego nieba” między UE a USA zakładające wzajemne otwarcie rynków lotniczych. Ponadto uważają, że UE narusza "kompetencje terytorialne", zmuszając państwa trzecie do płacenia za pozwolenia do emisji CO2.

Zadowolenie z środowego wyroku wyraziła unijna komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard. "Kilka amerykańskich linii lotniczycch postanowiło zaskarżyć naszą legislację w sądzie, a tym samym przestrzegać litery prawa. Spodziewamy się więc teraz, że będą przestrzegać europejskiego prawa" - napisała w oświadczeniu komisarz. Zapewniłą jednocześnie o woli "konstruktywnej" współpracy w trakcie wdrażania unijnego prawa.

Usatysfakcjonowanie wyrokiem wyrazili też eurodeputowani komisji środowiska oraz transatlantycka koalicja grup Zielonych z siedzibą m.in. w Brukseli i Waszyngtonie. "Dzisiejsza decyzja stawia sprawę jasno: europejskie, innowacyjne prawo służące redukcji emisji CO2 jest w pełni zgodne z prawem międzynarodowym" - oświadczyła w środę koalicja.

Trybunał UE orzekł w środę, że zastosowanie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 do operatorów lotniczych "nie narusza zasady terytorialności ani suwerenności państw trzecich, jako że owe statki powietrzne znajdują się fizycznie na terytorium jednego z państw członkowskich UE i podlegają zatem z tego tytułu pełnej jurysdykcji Unii".

Płaceniu za pozwolenia sprzeciwia się też 26 krajów zrzeszonych w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), poza USA są to także Chiny, Rosja, Brazylia i Indie. Wcześniej KE wskazywała, że ICAO od wielu lat nie jest w stanie wypracować międzynarodowych środków obniżania emisji w lotnictwie.

Na KE, by odstąpiła od swoich planów, od kilku miesięcy coraz bardziej naciska administracja amerykańska, ale unijna komisarz UE ds. klimatu nie ustępuje.

Wtorkowy "Financial Times" napisał, że amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton napisała list do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w którym nawołuje do wstrzymania unijnych planów ws. CO2 dla lotnictwa. Zapowiedziała w nim, że USA będą zmuszone podjąć "właściwe działania", jeśli UE nie wykaże chęci współpracy. Clinton zaznaczyła też w liście, że UE jest tej kwestii coraz bardziej odizolowana i wymieniła 42 kraje, które popierają stanowisko USA.

Europejski system handlu emisjami (ETS) istnieje od 2005 r. Początkowo obejmował wyłącznie naziemne instalacje przemysłowe. Według wchodzących w życie zasad linie lotnicze obsługujące loty z i do UE będą musiały kupić w 2012 r. na unijnym rynku ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, resztę dostaną za darmo. KE wyliczyła niedawno, że w skutek tego bilety na trasach transatlantyckich mogą podrożeć od 2 do 12 euro.

Julita Żylińska (PAP)