Ostatnia faza budowy i uruchomienie gazyfikatora nastąpiły podczas odbywającego się w Krynicy-Zdroju XXXIX Sympozjum Katedry Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Towarzyszyło dyskusji pod hasłem „Świat – zrób to sam”.

Jak tłumaczył Paweł Sroczyński, założyciel łódzkiej pracowni Cohabitat, w której powstał gazyfikator, ruch makersów, czy szerzej DIY (ang. Do It Yourself – Zrób To Sam) wywodzi się ze zjawiska otwartego oprogramowania (ang. Open Source). Polega ono na tworzeniu oprogramowania oraz udostępnianiu jego kodu innym użytkownikom do dalszych udoskonaleń i modyfikacji. Najbardziej znanym przykładem tego typu oprogramowania jest system operacyjny Linux.

„Ta idea zaczęła bardzo mocno przesączać się do świata prawdziwych fizycznych rzeczy, ten proces nazywa się Open Hardware” - wyjaśnił Sroczyński.

Według niego doskonałym przykładem Open Hardware jest właśnie łódzki gazyfikator, który powstał w tzw. hackerspace, czyli odpowiednio wyposażonej pracowni stworzonej i sfinansowanej przez jej użytkowników. „Wokół hackerspace'ów kręci się grupa entuzjastów techniki, która jest w stanie dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom konstruować urządzenia, bardzo drogie albo trudno dostępne na rynku” - zaznaczył założyciel Cohabitat.

Jak dodał, w łódzkim hackerspace zorganizował się zespół ludzi wokół zadania zbudowania urządzenia, które pozwoli osiągnąć autonomię energetyczną na bardzo małym poziomie, w warsztacie.

Zbudowane urządzenie – tłumaczył Sroczyński - zostało zaprojektowane przez grupę mniej lub bardziej anonimowych osób z całego świata. Jego projekt został udostępniony w internecie - od tego czasu konstruktorzy z całego świata dodają do niego swoje innowacje i ulepszenia. „Budując to urządzenie w Łodzi również stworzyliśmy kilka ulepszeń” - zaznaczył.

„To urządzenie nie jest jeszcze ideałem, ale wskazuje na nowe możliwości, które się pojawiły dzięki internetowi” - podkreślił Sroczyński.

Propagator ruchu DIY Bartek Orlicki poinformował, że projekt gazyfikatora został udostępniony wraz z projektami kilku innych urządzeń i budowli w zaprezentowanej w sobotę publikacji „Habitat. StartUp KIT”.

„W zasadzie nie ma takich publikacji na świecie. Pracowało nad nią grono rozproszonych, niehierarchicznie zorganizowanych twórców, którzy swoje projekty udostępniają na otwartej licencji, to znaczy każdy może je brać, może je przetwarzać, rozwijać i dostosowywać do własnych potrzeb” - wyjaśnił.

W książce wydanej przez Fundację Gospodarki i Administracji Publicznej można znaleźć i wykorzystać bez żadnych ograniczeń projekty: gazyfikatora, domu naturalnego o powierzchni 80 metrów kwadratowych, małego budynku naturalnego, silnika cieplnego działającego dzięki energii solarnej, hydraulicznej prasy do produkcji cegieł oraz turbiny wiatrowej. (PAP)