Nawet 50 mld złotych może kosztować polski przemysł zmniejszenie emisji gazów i pyłów. Parlament Europejski nie godzi się na ulgowe traktowanie polskich zakładów. W efekcie czekają nas podwyżki cen prądu.
Krytyczne dla Polski głosowanie nad dyrektywą o emisjach przemysłowych (IED) odbędzie się w Parlamencie Europejskim za miesiąc. Nowa dyrektywa ma od 2016 r. zmniejszyć średnio o połowę normy emisji dwutlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłów. Jej wymogi dotkną około tysiąca polskich zakładów przemysłowych. Dyrektywa sprowadza poziom emisji zanieczyszczeń do tak niskiej wartości, że w wielu przypadkach powinno się budować nowe zakłady w miejsce starych. To większy problemem niż redukcja emisji dwutlenku węgla. Polski rząd liczył, że uda mu się wynegocjować dla części przedsiębiorstw okres przejściowy do 2023 r. Parlamentarna Komisja ds. Środowiska odrzuciła jednak większość korzystnych dla nas poprawek. Jeśli zaostrzone unijne normy emisji wejdą w życie w Polsce już w 2016 r., to cena ciepła zdrożeje o jedną piątą – wynika z szacunków Ministerstwa Środowiska. Podwyżki, choć mniejsze, będą dotyczyły także energii elektrycznej. Według szacunków ministerstwa polski przemysł powinien do 2016 roku zrealizować inwestycje za 7,7 mld euro, by dostosować się do przepisów ochrony powietrza, jakie nałożyła na nas Unia Europejska w traktacie akcesyjnym. Po uwzględnieniu dyrektywy IED nakłady wzrastają do 20,2 mld euro. Do tego należy jeszcze dodać inwestycje związane z redukcją emisji dwutlenku węgla.
Źródło: Rzeczpospolita, 1 czerwca 2010 r.

Data publikacji: 1 czerwca 2010 r.