Adam Abramowicz podkreślił ponadto w apelu, że od momentu ogłoszenia rządowego harmonogramu odmrażania gospodarki - gdy tygodniowa średnia zachorowań wynosiła 8,3 tysięcy – sytuacja wyraźnie się normuje. Ze wskaźnikiem poniżej 15 zakażeń na 100 tys. mieszkańców spełniony jest już warunek, podawany wcześniej jako próg, który pozwoli na zniesienie nakazu noszenia maseczek na świeżym powietrzu.

Zdaniem Rzecznika MŚP z całą pewnością można stwierdzić, że żadnego negatywnego wpływu na liczbę zakażeń nie miały decyzje podjęte w 11 województwach o umożliwieniu stacjonarnego nauczania uczniom najmłodszych klas szkół podstawowych oraz otwarciu salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Apeluje więc, o analizę bieżącej sytuacji epidemicznej, dostosowania do niej harmonogramu uchylania obostrzeń i uwzględnienia w nim branż nadal objętych lockdownem.

- Jako rzecznik całego środowiska MŚP w kraju zapewniam Pana Premiera, iż nasi przedsiębiorcy są gotowi do pracy w reżimie protokołów sanitarnych ustalonych przez GIS. Nie ma natomiast racjonalnego uzasadnienia, by branże ujęte w planie otwierania dopiero od 29 maja - takie jak salony fitness, baseny czy solaria – nie mogły być otwarte już od 15 maja bieżącego roku – napisał w liście Abramowicz.

Od 8 maja czynne hotele, od 15 ogródki gastronomiczne

W ocenie rzecznika istnieją też przedsiębiorstwa, które nie zostały dotychczas wymienione w rządowym harmonogramie np. przedstawiciele branży targowej czy firmy prowadzące miejsca zabaw dla dzieci, a także dyskoteki i kluby nocne. Rzecznik MŚP apeluje, by do 15 maja te branże otrzymały informacje o terminie swojego ponownego otwarcia, by - w możliwie jak najszybszym terminie - po zaktualizowaniu wytycznych sanitarnych, wrócić do prowadzenia działalności.

Rzecznik uważa też, że w przypadku branż, planowanych do otwarcia od 15 maja - należy znieść wymóg świadczenia usług na świeżym powietrzu.

- Wielu restauratorów nie jest bowiem w stanie obsługiwać klientów na zewnątrz z powodu braku ogródków, fikcją jest z kolei możliwość wystawiania spektakli na powietrzu, gdy zdecydowana większość teatrów czy kin nie posiada stosownej infrastruktury" – uzasadnia Adam Abramowicz.