Kredyt, w tym frankowy, potrafi bardziej połączyć ludzi aniżeli uczucie. Łatwiej się bowiem rozwieść niż pozbyć się obciążania kredytowego.

- Z byłym mężem udało nam się porozumieć, skończyło się na umowie notarialnej - kredyt spłacamy tak, jak spłacaliśmy, mieszkanie jest moje, bo mój był większy wkład. Teraz wspólnie występujemy z pozwem o unieważnienie umowy - mówi Prawo.pl jedna z czytelniczek. Taka sielanka zdarza się jednak rzadko. Prawnicy mówią, że rozwody kredytowe są jak tsunami, a sytuacja finansowa byłych małżonków, po takim rozstaniu, jest delikatnie mówiąc, nie do pozazdroszczenia. Doradzają "szukanie porozumienia", tym bardziej że wspólnie i zgodnie można zawalczyć np. o unieważnienie kredytowej kuli u nogi.

Omówienie orzeczeń w LEX:

 

 

 

I cię nie opuszczę, aż kredyt spłacimy 

- Jakkolwiek to trudna sytuacja dla obojga małżonków, to w istocie bank jest w tle tego sporu, spór jest między rozwodzącymi się małżonkami o to, jak ,,podzielić się kredytem''. To oni powinni przede wszystkim się porozumieć, najczęściej jest tak, że jedno z nich zachowuje kredytowane mieszkanie i zgadza się dalej spłacać kredyt, wtedy taki małżonek powinien się skontaktować z bankiem, żeby podpisać stosowne porozumienie. Sytuacja się komplikuje, kiedy rozwodzący się małżonkowie są w sporze z bankiem, zwłaszcza przed sądem, jest kwestia podziału kosztów obsługi prawnej, spór co do rozliczenia itd. To kwestie poza bankiem. Dopóki jedna ze stron nie godzi podjąć się spłaty dalej zobowiązania lub sąd nie zdecyduje w trakcie postępowania rozwodowego inaczej, to bank ma prawo zgodnie z umową wymagać spłaty dalej od obu współkredytobiorców - wyjaśnia Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. 

Ciepła Helena, Pytlewska Mirosława "Podział majątku wspólnego z rozliczeniem praw spółkowych i kredytów frankowych. Regulacje dotyczące małżonków, konkubentów i partnerów związków jednopłciowych. Praktyka sądowa, notarialna i wieczystoksięgowa" >>>

Postępowanie w sprawie podziału majątku również nie rozwiązuje problemu kredytu hipotecznego, ponieważ obejmuje jedynie aktywa. - Natomiast kredyt zalicza się do pasywów. Nawet jeżeli doszłoby do zawarcia porozumienia między małżonkami w zakresie wspólnej nieruchomości poprzez przejście na własność jednego z byłych małżonków, to z perspektywy banku nic – co do konieczności spłaty zadłużenia – się nie zmienia, a tym samym dług nadal spoczywa na obojgu małżonkach. Dług muszą dalej spłacać solidarnie - podkreśla Katarzyna Kozak, adwokat z Kancelarii Prawnej Pilawska Zaorski Adwokaci. 

 

 

Frank wysoko, kredyt po dach, a były małżonek do spłaty

Rafał Dudek, radca prawny w MSN Legal Mazepus Szychowski Niedziałek, dodaje, że wierzytelność wchodzącą w  skład majątku wspólnego, dzieli się na dwie co do zasady równe części. W  praktyce oznacza to, że każdy z byłych małżonków może żądać połowy nienależnie dokonanych wpłat na rzecz banku w okresie trwania wspólności. Natomiast zwrotu rat wpłaconych po ustaniu wspólności majątkowej może domagać się ten z  byłych małżonków, który ich faktycznie dokonał.

- Małżonek w oparciu o art. 43 par. 2 k.r.o. może z ważnych powodów żądać ustalenia nierównych udziałów z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Należy jednak uwzględnić nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci i  we wspólnym gospodarstwie domowym. Dlatego żądanie pozwu może być złożone i składać się nie tylko z żądania unieważnienia umowy i zasądzenia łącznie wszystkich kwot na rzecz małżonków - tłumaczy.

WZORY DOKUMENTÓW w LEX:

 

Sędzia Katarzyna Wręczycka z Sądu Okręgowego we Wrocławiu przypomina, że sąd w sprawie o podział majątku nie może orzekać o kredycie. - Sędzia nie może orzekać o długu, który ciąży na małżonkach, bo to są należności, które są jeszcze niewymagalne. Małżonkowie pozostają faktycznie zobowiązanymi solidarnie, są stronami umowy i dłużnikami osobistymi, ale jeśli nieruchomość przejdzie na jednego z nich, to ta hipoteka będzie obciążać tylko jego jako dłużnika rzeczowego przy wspólnym długu. Można się umówić, że tylko jeden z małżonków przejmie całość zadłużenia z kredytu hipotecznego, ale to jest umowa o przejęcie długu. I jest taka instytucja prawna w Kodeksie cywilnym, ale warunek jest taki, że na przejęcie długu przez jednego ze współdłużników solidarnych, zgodę wyrazi wierzyciel, czyli w tym wypadku bank. Dlatego tego nie da się rozstrzygnąć w sprawie o podział majątku, bo bank nie jest uczestnikiem tego postępowania - mówi. I dodaje, że dobrym rozwiązaniem jest tu wypracowanie ugody przed mediatorem albo w formie aktu notarialnego. 

Sprawdź też: Wyrok rozwodowy jako podstawa wpisu w księdze wieczystej współwłasności ułamkowej w częściach równych - LINIA ORZECZNICZA w LEX >>>

Sprawdź też: Ustalanie przez sąd składu majątku w postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków - LINIA ORZECZNICZA w LEX >>>

Przy samym podziale majątku pojawia się jednak problem z tym, czy hipoteka powinna być uwzględniana przy wycenie wartości nieruchomości, a tym samym przy rozliczeniach między rozstającymi się małżonkami. - W ciągu ostatnich lat, ze względu na duże wartości kredytów hipotecznych, pojawił się pomysł, aby w trakcie podziału majątku, wartość kredytu hipotecznego pozostającego do spłaty, odliczać od wartości mieszkania. Były w tym zakresie różne orzeczenia SN, ale ostatecznie utrwaliło się takie stanowisko, że co do zasady ta wartość hipoteki nie podlega odliczeniu od wartości mieszkania. Jeżeli chodzi o samo ustalenie wartości nieruchomości, to zasięga się opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości. Chodzi o ustalenie wartości rynkowej, czyli wartości na czas orzekania. Zazwyczaj dowód przeprowadza się w ostatniej fazie postępowania, żeby ta cena była jak najbardziej aktualna. W sytuacji gdy udziały małżonków w majątku są wspólne, ten, któremu ma przypaść na własność wyłączną nieruchomość, musi spłacić drugiemu połowę wartości nieruchomości - mówi sędzia. I powołuje się na dwie uchwały SN z 2019 r., pierwsza z marca, druga z lipca III CZP 21/18 i III CZP 14/19, zgodnie z którymi sąd przydzielając nieruchomość na własność jednego z małżonków ustala jej wartość z pominięciem obciążenia hipotecznego, jeżeli nie przemawiają za tym ważne względy. 

Więcej w LEX: Określenie wartości nieruchomości należącej do majątku wspólnego małżonków podlegającego podziałowi. Glosa do uchwały SN z dnia 25 lipca 2019 r., III CZP 14/19 >>>

Co to oznacza? - W uzasadnieniu uchwał SN powiedział, że mogą być czasami takie szczególne okoliczności przemawiające za tym, by jednak odliczyć od ustalonej przez biegłego wartości wartość obciążenia hipotecznego - przy czym chodzi o wartość tego kredytu zabezpieczonego hipoteką, która pozostała jeszcze do spłaty. Te szczególne okoliczności - według SN - to może być coś, co dotyczy sytuacji osobistej i materialnej osoby zobowiązanej do spłaty albo może wynikać z sytuacji, w której istnienie hipoteki mogłoby wpływać na możliwość zbycia nieruchomości, czyli gdy sam fakt obciążenia hipoteki obniża jej wartość rynkową. Zdarzyło mi się odliczyć tę wartość obciążenia hipotecznego w sytuacji, gdy małżonek był w trudnej sytuacji materialnej, obciążony opieką nad dziećmi, a drugi nie do końca wywiązywał się z alimentów. Tylko - co trzeba podkreślać - chodzi o bardzo szczególne okoliczności. Sam fakt, że jest to kredyt frankowy, nie wystarczy - mówi sędzia.

Czytaj też: Rozwód w podatkach i nie tylko >>>

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  

 

Kto skorzysta? Bank skorzysta

Nawet jeśli eksmałżonkowie "dogadają" się, kto ma przejąć kredyt, problemem może być bank. - Taka sytuacja jest trudna, bo bank bada zdolność kredytową na nowo, dla tej jednej osoby. Bada od początku, tak jakby to był wniosek o nowy kredyt. I zdarza się też tak, że o ile obydwoje małżonkowie 10 lat temu mieli zdolność kredytową we frankach do wysokości kilkuset tysięcy złotych, to obecnie jeden już były małżonek takiej zdolności nie ma. Wtedy trzeba się dogadać tak, by ta osoba, która przejmuje mieszkanie, spłacała kredyt. Ale to jest oczywiście ryzykowne, bo jeśli przestanie, to bank wystąpi do współkredytobiorcy.

Czytaj też: Kwestionowanie umów kredytów frankowych o charakterze mieszanym (konsumencko-gospodarczym) >>>

Kolejna kwestia. Banki często wykorzystują taką sytuację, która jest w pewnym sensie przymusową i nie proponują cesji, przeniesienia na jednego małżonka, tylko nową umowę kredytową, która spłaci dotychczasowy kredyt. A to z kolei wiąże się z tym, że są to już złotówki, że warunki są często gorsze niż 10 lat temu, wyższa marża, żadnych promocji, a w konsekwencji kwota do spłaty i rata jest wyższa niż przy pierwotnym kredycie - zaznacza Piotr Wierciński, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Wiercińska.    

Kolejną konsekwencją jest to, że w takiej sytuacji nie będzie już możliwości unieważnienia takiego kredytu frankowego w sądzie. - Jest już nowa umowa kredytu, zawierająca również postanowienia o spłacie dawnego kredytu frankowego - zaznacza mecenas. 

Czytaj też: Majątkowe odzwierciedlenie osobistego zaangażowania w sprawy rodziny. Udziały małżonków w majątku wspólnym i ratio legis zachowku >>>

 

Kłótnie o franki blokują pozew w sądzie 

Przejdźmy do pozwu o unieważnienie umowy frankowej. Bez obopólnej zgody eksmałżonków bardzo trudno jest "ugrać" cokolwiek przed sądem. Z żądaniem ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, wynikającego z zawartej umowy kredytowej, muszą wystąpić wszyscy kredytobiorcy, gdyż wyrok będzie wpływał na prawa i obowiązki wszystkich stron umowy, a nie tylko tego małżonka, który wystąpił z pozwem przeciwko bankowi. 

- Ustalenie nieważności umowy kredytu frankowego po rozwodzie będzie najprostsze w sytuacji, gdy byli współmałżonkowie pozostają w dobrych relacjach i są zgodni co do chęci pozwania banku. Pozew jako roszczenie główne winien obejmować zarówno żądanie uznania umowy za nieważną, jak i roszczenie zwrotu spłaconych bankowi rat kredytowych - tłumaczy mec. Kozak. 

Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >

Tak często jednak w praktyce nie jest, co wtedy? Prawnicy przyznają, że zaczynają się prawdziwe schody.  - Brak uczestnictwa drugiego małżonka w procesie może skutkować oddaleniem powództwa - ostrzega mec. Kozak. Wyjaśnia, że w razie ustalenia przez sąd, że w procesie po stronie powodowej nie biorą udziału wszystkie osoby, których udział jest konieczny, sąd zawiadomi małżonka niebiorącego udziału w sprawie o toczącym się procesie. Jest on uprawniony do przystąpienia do sprawy w terminie dwóch tygodni. Nieprzystąpienie do sprawy oznaczać będzie nieusuwalny brak legitymacji procesowej czynnej, którego skutkiem będzie oddalenie powództwa.

Zobacz PROCEDURĘ w LEX: Dochodzenie szczególnych roszczeń w postępowaniu o podział majątku dorobkowego - postępowanie krok po kroku >>>

 

Jak "ugrać" przed sądem, nie mając zgody małżonka

Ale nie zawsze sytuacja jest beznadziejna. Tomasz Konieczny, radca prawny, partner w Kancelarii Prawnej Konieczny, Polak Partnerzy tłumaczy jak wybrnąć z sytuacji. - Aby uniknąć potrzeby wzywania do udziału w sprawie byłego małżonka (niezainteresowanego pozwaniem banku) czy uznania przez sąd, że udział w sprawie drugiego współkredytobiorcy jest konieczny, pozew nie może zawierać żądania ustalenia nieważności umowy kredytu, lecz ograniczać się do żądania pieniężnego (pozew o zapłatę) o zwrot świadczeń nienależnych opartego jedynie przesłankowo na zarzucie nieważności umowy kredytu - podpowiada.

W sprawach o zapłatę nie zachodzi bowiem tzw. współuczestnictwo konieczne, gdyż wierzytelność pieniężna jest podzielna i za okres trwania wspólności majątkowej małżeńskiej przysługuje po połowie byłym małżonkom (chyba że co innego wynika z podziału majątku wspólnego, o ile był w ogóle dokonany).  Natomiast jeśli raty były płacone już po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej (np. na skutek rozwodu czy w wyniku umowy majątkowej małżeńskiej), to roszczenie o ich zwrot przysługuje temu małżonkowi, który je ponosił. Potwierdził to m.in. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 30 września 2022 r. (sygn. akt I ACa 674/21), a także Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z  10 lutego 2022 r., (sygn. akt I ACa 634/21).

Czytaj też: Przesunięcia majątkowe między małżonkami >>>

Czytaj też: Separacja faktyczna jako podstawa sądowego orzeczenia rozdzielności majątkowej >>>