– Zgodnie z nowymi regulacjami każdy przedsiębiorca ma obowiązek ponosić koszty zbierania, odzysku i recyklingu tych odpadów opakowaniowych, które powstały po opakowaniach, w których wprowadził swoje produkty do obrotu. Czyli mówiąc wprost: każdy musi sprzątać po sobie – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego i Opakowań (KIG PSiO).

Wyjaśnia, że dotychczasowe regulacje nie zobowiązywały przedsiębiorców do finansowania odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych powstałych po ich produktach. Producent wprowadzający do obrotu produkty w opakowaniach złożonych z różnych tworzyw (jak np. karton do napojów) do końca ubiegłego roku dofinansowywał zbieranie i recykling odpadów opakowaniowych w tak zwanym materiale dominującym, czyli tak naprawdę finansował zbieranie plastiku lub zbieranie papieru i tektury.

Nowa ustawa, która weszła w życie 1 stycznia br., umożliwiła organizacjom samorządu gospodarczego, reprezentującym grupę przedsiębiorców wprowadzających produkty w opakowaniach wielomateriałowych, zawieranie porozumienia z marszałkiem województwa o utworzeniu i utrzymaniu systemu zbierania, transportu, odzysku lub unieszkodliwiania odpadów opakowaniowych.

Tadeusz Pokrywka podkreśla, że podobnie jak w monomateriałach realizowanych przez organizację odzysku, przedsiębiorca może zorganizować zagospodarowanie odpadów samodzielnie lub w drodze porozumienia z organizacją samorządu gospodarczego. Jeśli będzie działać na własną rękę, musi zagospodarować 100 proc. odpadów, które powstały z opakowań, które wprowadził do obrotu. W przypadku realizacji obowiązków w drodze porozumienia obowiązują go poziomy określone przez resort środowiska w odpowiednim rozporządzeniu.

– Przedsiębiorcy bardziej opłaca się realizować obowiązki w drodze porozumienia niż samemu. Firmy powinny zajmować się działalnością podstawową, czyli produkcją i wprowadzaniem produktów do obrotu, a odpady pozostawić wyspecjalizowanym spółkom – uważa Tadeusz Pokrywka.

Szef Izby wskazuje, że przez lata nikt nie zajmował się wielomateriałowymi odpadami opakowaniowymi oraz odpadami opakowaniowymi po środkach niebezpiecznych. Praktycznie większość tych odpadów lądowała na składowiskach.

(biznes.newseria.pl)