Wicepremier Pawlak podkreślił, że działania mające na celu eksploatację „shale gas” są obecnie na etapie wstępnych prac poszukiwawczych. - Przedsiębiorstwa, które otrzymały koncesje na poszukiwanie i rozpoznawanie niekonwencjonalnych złóż węglowodorów badają strukturę geologiczną naszego kraju – powiedział.

Wicepremier Pawlak przypomniał również, że Polska należy do krajów, które mają największy udział surowców własnych w ogólnym bilansie energii. – Nasze rezerwy gazu konwencjonalnego to 140 mld m3. Przy obecnym poziomie zużycia wystarczą na ok. 10 lat - dodał. W jego opinii odkrycie złóż gazu łupkowego zmieniłoby sytuację na rynku energetycznym Polski i całego regionu. – Mamy szansę przebudować rynek energii i poprawić bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – powiedział.



Odpowiadając na pytania posłów, szef resortu gospodarki zapewnił, że Polska dysponuje odpowiednią infrastrukturą potrzebną do przesyłu gazu z łupków. - Funkcjonująca dzisiaj sieć może przejąć część wydobytego gazu i rozprowadzić go po kraju. Gaz ten może być również eksportowany – zaznaczył.

Wicepremier Pawlak nawiązał również do raportu przygotowanego przez The Oxford Institute For Energy Studies nt. niekonwencjonalnych złoż gazu.– Eksperci z Oxfordu szacują, że koszty wydobycia gazu łupkowego w Polsce to 280-330 dol. za 1000 m3. Obecna cena gazu ze złóż konwencjonalnych, regulowana ceną ropy naftowej (ponad 100 dol. za baryłkę), wynosi obecnie 400 dol. za 1000 m3 - powiedział. – Gaz niekonwencjonalny staje się zatem atrakcyjnym źródłem energii – dodał wicepremier.