Dziś zaprzysiężono rząd Ewy Kopacz. Czy spowoduje to nowe podejście do polityki klimatycznej? Należy mieć nadzieję, że tak się stanie - komentuje zmiany Zbigniew M. Karaczun, ale dodaje, że na pierwszy rzut oka szanse na pozytywną zmianę wydają się niewielkie. Wokół polityki klimatycznej wyrosło w Polsce zbyt wiele stereotypów i mitów, nie ma ona w zasadzie przyjaciół wśród polityków, jest jednym z niewielu obszarów, w których głos koalicji rządowej i opozycji brzmiał do tej pory zadziwiająco zgodnie. Z drugiej jednak strony blokowanie rozwoju polityki klimatycznej staje się coraz trudniejsze i coraz bardziej szkodliwe dla polskiej gospodarki.
 

Z pewnością jest to spowodowane coraz większą wiedzą naukową, wskazującą jednoznacznie, że to człowiek odpowiada za obserwowane obecnie trendy zmian klimatu. Głosy sceptyków pojawiają się w debacie publicznej coraz rzadziej. Przykładem może być ostatnie Forum Ekonomiczne w Krynicy, w trakcie którego w publicznych wypowiedziach w zasadzie żaden z panelistów nie podważał konieczności zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. Zapewne na sytuację wpływa także rosnąca wiedza o skutkach zmian klimatu oraz kosztach, jakie przyjdzie nam zapłacić za zapobieganie ich negatywnym efektom.


Jednocześnie na ustalanie długoterminowych celów polityki klimatycznej coraz silniejszy wpływ ma przemysł. Gwarancja kierunków rozwoju długookresowej polityki przekłada się bowiem na pewność planowanych inwestycji. Dzięki ustaleniu celów na 2020, 2030 i 2050 rok menedżerowie gospodarczy zyskują wiedzę, jakie sektory opłaca się rozwijać, a jakich nie warto wspierać.


Przez ostatnie kilka lat polska polityka klimatyczna budowana była w przekonaniu, że cele europejskie są nieracjonalne i z pewnością zostaną zmienione. Przedstawienie przez Komisję Europejską celów na 2030 rok rozwiało te złudzenia. Polska może – jak do tej pory – płynąć pod prąd, starać się blokować proces zmian. Koszty takiej polityki będą jednak wysokie – dalsze pogłębianie się uzależnienia od importu surowców energetycznych, marginalizacja pozycji Polski w debacie na temat polityki klimatyczno-energetycznej, spadek innowacyjności gospodarki.

Nieprzyjmowanie europejskich celów klimatycznych jest także sprzeczne z oczekiwaniami większości Polaków – wszystkie badania opinii publicznej wskazują, że Polacy chcą większego zaangażowania się naszego kraju w ochronę klimatu, wzrostu inwestycji w efektywność energetyczną i rozwój odnawialnych źródeł energii.

(www.chronmyklimat.pl)