Reakcje były znane już wcześniej, większość z nich zachodzi w naturze, jednakże zwykle uwięzienie dwutlenku węgla trwa bardzo długo. Do tej pory problemem był katalizator. Niektóre substancje były niestabilne, inne zbyt drogie, jeszcze inne wciąż wymagały zbyt dużej ilości energii.

Rozwiązaniem okazała się pospolita miedź z dodatkiem złota. Jest tania i wiemy, z czym reaguje. Jednak utlenia się bardzo szybko. To do tej pory sprawiało, że nie była najlepszym katalizatorem. Wykorzystanie tych dwóch pierwiastków w procesie przekształcania dwutlenku węgla ma jeszcze jedną ważną zaletę. Sprawia, że wymaga on bardzo małej ilości energii.

Naukowcy na podstawie obecnego stanu wiedzy nie potrafią jednak jeszcze ze stuprocentową pewnością określić, co powstanie w wyniku każdej konkretnej reakcji: metan, metanol czy też może inny węglowodór. Muszą jeszcze lepiej zrozumieć proces, których zachodzi i nauczyć się go kontrolować.

Złoto jest droższe niż miedź, jednak zyski z reakcji mają przewyższyć koszty związane z jego pozyskaniem. Czy wychwytywanie dwutlenku węgla i przekształcanie go znów w paliwo będzie opłacalne, okaże się w przyszłości – podobnie jak to, czy rzeczywiście będzie to dobre rozwiązanie dla klimatu. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie "Chemical Communications", ale prace wciąż trwają.

Źródło: www.chronmyklimat.pl