"MSP analizuje dwa hipotetyczne warianty wsparcia spółek. Oba nie mogą naruszać zasady konkurencyjności. Po pierwsze, pomoc publiczną notyfikowaną w KE. Po drugie, przejęcie spółek z grup kapitałowych zagrożonych upadkiem. To drugie rozwiązanie może być zrealizowane tylko na warunkach wolnego rynku, co oznacza, że ARP, jak każdy inny podmiot mógłby przejąć spółkę, jeśli to przejęcie gwarantowałoby zysk dla ARP" - powiedział, cytowany w komunikacie, Mikołaj Budzanowski.

Dodał, że "decyzje będą podejmowane wyłącznie na podstawie analizy sytuacji rynkowej, złożonych wniosków i zawartej w nich argumentacji".

Minister zaznaczył, że spółka PBG nie zwróciła się o pomoc do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).

"Pomoc PBG jest wyłącznie faktem medialnym. Spółka do tej pory nie zwróciła się z wnioskiem do Agencji Rozwoju Przemysłu o jakiekolwiek wsparcie, a to warunek konieczny, aby Agencja rozważyła swoje zaangażowanie. Słusznie zauważył minister (finansów - PAP) (Jacek - PAP) Rostowski, że mamy gospodarkę wolnorynkową i jej bogactwo polega na niezależnych decyzjach biznesowych jej uczestników" - powiedział.

We wtorek rzeczniczka PBG Kinga Banaszak-Filipiak poinformowała PAP, że spółka pracuje nad wnioskiem do Agencji Rozwoju Przemysłu ws. udzielenia pomocy.

W środę minister finansów w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że państwo nie powinno pomagać spółkom budowlanym, które są w trudnej sytuacji finansowej oraz, że nie widzi potrzeby, aby ARP kupowała obligacje emitowane przez firmy budowlane.

Wcześniej minister skarbu informował dziennikarzy, że rozważana jest pomoc dla PBG albo przez pomoc publiczną (w wysokości 385 mln zł), albo przez wykup spółek z grupy przez ARP. Ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Minister dodał, że możliwe byłoby również udzielenie pomocy Polimeksowi.

Z kolei wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak w środę rano w telewizji TVN CNBC mówił, że państwo powinno zaangażować się w restrukturyzację firm budowlanych np. poprzez objęcie emisji obligacji spółek, które mają problemy z płynnością, wskazując, m.in. na PBG, które - jego zdaniem - potrzebuje ok. 0,5 mld zł by odzyskać płynność. Sugerował, że emisja mogłaby być przeprowadzona "nawet na warunkach bardziej surowych niż przeciętne na rynku".

Na początku czerwca zarządy PBG, Hydrobudowy i Aprivii, spółek należących do grupy PBG, podjęły uchwały o złożeniu wniosków o ogłoszenie upadłości układowej, podając, że bezpośrednią przyczyną decyzji były przeciągające się rozmowy z bankami na temat finansowania grupy. Sąd ogłosił już upadłość PBG i Hydrobudowy. (PAP)

gsu/ asa/ amac/