Przykłady wielu firm, szczególnie małych i średnich, są dowodem na to, że jest możliwe funkcjonowanie firm. Długofalowa wizja i bieżący plan zastępowane są najczęściej dobrą intuicją właściciela lub osób zarządzających. A skoro tak, to po co tracić czas i pieniądze na zlecanie przygotowania opasłego dokumentu, który będzie stanowił głównie ograniczenie w prowadzeniu biznesu?

No właśnie – w powyższym zdaniu znajdziemy aż trzy popularne mity dotyczące strategii marketingowej. Warto się z nimi zmierzyć.
 
Strategię można zlecić firmie zewnętrznej - MIT
Choć outsourcing sprawdza się w wielu sytuacjach, lepiej nie stosować go do ustalania strategicznych celów firmy oraz sposobów ich osiągania. Błędem jest zakładanie, że wystarczy zgłosić się do odpowiedniego wykonawcy, zamówić gotową strategię i czekać na otrzymanie odpowiedniego dokumentu.
Dobra strategia opiera się na wizji firmy, uwzględnia wybrane przez nią grupy klientów, opiera się na sposobach działania specyficznych dla tej konkretnej organizacji. Zewnętrzny konsultant może co prawda pomóc w stworzeniu strategii, ale w swojej pracy będzie musiał oprzeć się na tym, co jest najważniejsze w danym biznesie dla właściciela lub menedżerów. Wiedzę tę może więc uzyskać tylko od osób znajdujących się wewnątrz firmy.
Oczekiwanie, że ktoś z zewnątrz sięgnie do szuflady i wyjmie z niej gotową, świetnie działającą strategię, w praktyce jest niemożliwe do spełnienia.
 
Strategia musi być opasłym dokumentem - MIT
To, jaką postać przybierze strategia marketingowa firmy zależy od osób, które taki dokument tworzą. To, co powstrzymuje wielu przedsiębiorców przed przygotowaniem własnej strategii, to właśnie przekonanie, że musi być ona wielostronicowym dokumentem przygotowanym według określonego szablonu.
Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby założenia strategicznie przemyśleć i rozpisać bardzo szczegółowo na kilkudziesięciu stronach – nie to jest jednak najistotniejsze. Od braku żadnej strategii znacznie lepsze będzie posiadanie choćby strategii skrótowej, zapisanej na jednej bądź kilku kartkach papieru.
Najważniejsza jest treść, a nie forma. Liczy się to, by zawrzeć – koniecznie na piśmie – kluczowe elementy biznesu, którym zamierzamy być wierni w najbliższym czasie. Wystarczy więc samo sedno, a to zazwyczaj nie zajmuje wiele miejsca.
 
(...)