Metodologia Indeksu opiera się na różnicach pomiędzy początkowymi oraz transakcyjnymi cenami mieszkań z rynku wtórnego, na pięciu głównych rynkach mieszkaniowych. Obniżka jego wartości przekłada się na korzystniejszą sytuację nabywców, którzy mogą oczekiwać większych upustów cenowych w trakcie negocjacji. Z kolei w odwrotnej sytuacji, to sprzedający zaczynają odczuwać poprawę.

Obecna sytuacja świadczy, więc o rosnącej przewadze osób zainteresowanych kupnem nad drugą stroną transakcji. Można założyć, że na taki rozwój wypadków przekłada się już coraz bardziej realna perspektywa nadejścia drugiej fali kryzysu. Związane z nią spodziewane spowolnienie gospodarcze oraz wzrost bezrobocia mogą negatywnie odbić się na rynku mieszkaniowym. Niepewna sytuacja zapewne sprawi, że Polacy będą bardziej pilnować swoich portfeli, a część z osób wstrzyma się z kupnem mieszkania, odkładając ostateczną decyzję w oczekiwaniu na nadejście lepszych czasów. W ciągu najbliższych kilku miesięcy może, więc również dojść do wydłużenia się czasu niezbędnego do sprzedaży mieszkania.



W październiku największe upusty cenowe udało się wytargować osobom kupującym najmniejsze mieszkania, a więc te o metrażu do 40 mkw. Zgodnie z analizą transakcji mieszkaniami z rynku wtórnego w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, w których pośredniczyła firma Emmerson S.A. średnia obniżka w wypadku takich lokali wyniosła 4,3%. Trochę mniej, bo równe 4% udało się uzyskać w negocjacjach osobom zainteresowanym największymi mieszkaniami, których powierzchnia przekracza 80 mkw. Z kolei osoby wystawiające na sprzedaż lokale mieszkalne z segmentu popularnego, czyli te o powierzchni od 40 do 60 mkw. były skłonne zejść z początkowej ceny średnio o 3,7%. Najtrudniej do obniżki wyjściowej stawki było przekonać właścicieli lokali z segmentu od 60 do 80 mkw. W tym wypadku przeciętny upust wynosił 3,2%. 

Emmerson S.A.