Rynek kapitałowy nie zastąpi banków w finansowaniu rozwoju gospodarczego; w polskiej gospodarce jest duża przestrzeń na współdziałanie obydwu sektorów - mówili uczestnicy tzw. debaty oksfordzkiej podczas VI Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

Jak mówił prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych Wojciech Nagel, w Europie gospodarka jest finansowana w 60 proc. przez banki i w 40 proc. przez rynek kapitałowy, a np. w najbardziej rozwiniętych gospodarkach pozaeuropejskich finansowanie to odbywa się w 80- proc. przez rynek pozabankowy.

Wiceprezes zarządu mBanku SA Przemysław Gdański twierdzi, że w Niemczech obligacje w 8 proc. finansują gospodarkę, we Włoszech jest to 10 proc., w Hiszpanii 2 proc. "Nigdzie w Europie kontynentalnej nie doszło do sytuacji, że banki zostały wyparte przez rynek obligacyjny i zaczęły tracić grunt pod nogami" - dodał.

"Polska gospodarka bardzo mocno stoi na małych i średnich przedsiębiorstwach (...) trudno sobie wyobrazić sytuację, że MSP zamiast pójść do banku po kredyt będą emitowały niewielkie programy obligacyjne, co jest skomplikowane, samo w sobie kosztowne, co de facto nigdzie się nie udało i trudno uznać, że będzie to realne" - argumentował. Uważa, że "to banki będą ogrywały coraz bardziej istotną rolę w finansowaniu zarówno małych, jak i tych większych przedsiębiorstw w Polsce".(ks/pap)