Umowa przedwstępna zakupu mieszkania w formie aktu notarialnego daje nam bowiem prawo żądania przeniesienia własności mieszkania.
Jest to więc przed często zdarzającą się na rynku sytuacją, kiedy deweloper zrywa umowę, wypłaca karę umowną i sprzedaje mieszkanie komu innemu. My zaś zostajemy ze śmieszną kwotą kary umownej i bez dachu nad głową.
Należy jednak pamiętać, że przedwstępny akt notarialny nie chroni przed skutkami upadłości firmy budowlanej. Jeżeli deweloper upadnie a budynku z naszym wymarzonym mieszkaniem nie ma, wtedy postępowanie wygląda dwojako:

Deweloper jeszcze nie upadł
Jeżeli wobec dewelopera nie ogłoszono upadłości wtedy tak naprawdę niewiele można zrobić. Wybudowanie budynku zależy od jego „widzi mi się”. Wtedy pozostaje kara umowa i ewentualne odszkodowanie w sądzie i wpis z naszym roszczeniem do księgi wieczystej.
Deweloper upadł
Jeżeli deweloper jest w stanie upadłości to z chwilą sprzedania przez syndyka nieruchomości
(działki) to wygasają wszystkie prawa i roszczenia do tej nieruchomości (art. 313 ust. 2 prawa upadłościowego). Są one przekształcane w wierzytelność pieniężną, z której pokrywane są wszystkie długi upadłego dewelopera. To jednak nie wszystko – z tego tortu korzystają
wszyscy po kolei: wynagrodzenia pracowników firmy (także prezesa), banki, urząd skarbowy a na samym końcu dewelopera z wpisanymi roszczeniami do księgi wieczystej. Rzadko się jednak zdarza, że środków ze sprzedaży nieruchomości można pokryć wszystkie zobowiązania.


www.zanimzamieszkasz.pl