Pandemia z dnia na dzień unieruchomiła niemal jedną trzecią mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, a trzy firmy na100 przeżywają boom - wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Przedsiębiorcy obawiają się, że kryzys potrwa co najmniej do lipca.

Połowa firm utrzyma stabilność finansową najwyżej 2-3 miesiące

Jak podkreślili autorzy badania Research & Grow, zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, blisko połowa firm w czasie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa utrzyma stabilność finansową najwyżej 2-3 miesiące. Co siódme przedsiębiorstwo może wytrwać najwyżej cztery tygodnie, ale część już nie daje rady.

Na razie bez zmian pracuje co czwarta firma. Są też takie, które zyskują - trzy przedsiębiorstwa na 100 przyznają, że właśnie przeżywają boom.

Na jaką pomoc liczą przedsiębiorcy?

Większość mikro, małych i średnich firm na pytanie, jakie rozwiązania byłyby najbardziej pomocne w przetrwaniu kryzysu, wskazuje anulowanie składek na ZUS przez kilka miesięcy. Na takie rozwiązanie liczy 67 proc. firm.

Dla 44 proc. przedsiębiorstw bardzo ważne są też dopłaty do wynagrodzeń. Około jednej czwartej wskazań zyskało przejęcie przez ZUS zasiłku chorobowego już od 1. dnia choroby pracownika oraz odroczenie wymagalności składek ZUS-u. Dla jednej piątej firm istotnym wsparciem będzie odroczenie spłaty kredytów. W podobny stopniu pożądane byłyby preferencyjne nieoprocentowane kredyty.

Czytaj też: Jest pakiet antykryzysowy - trzy miesiące wakacji od ZUS dla samozatrudnionych i mikrofirm >

Jak powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, paraliż gospodarki wywołany pandemią z dnia na dzień odebrał wielu firmom dochody, pozostawiając koszty. - Oszczędności to głównie zwolnienia, a tego nikt dziś nie chce - ani biznes, któremu zależy na zachowaniu pracowników, bo gdy sytuacja się uspokoi trudno będzie bez ludzi szybko rozpocząć działalność, ani państwo, a tym bardziej pracownicy - zaznaczył. Podkreślił, że wsparciem może być rządowa tarcza antykryzysowa.

 

Grzelczak zwrócił uwagę, że powszechne oczekiwanie szeroko zakrojonej pomocy ze strony państwa łatwiej zrozumieć, gdy spojrzy się na przewidywania przedsiębiorców, ile potrwa paraliż gospodarczy spowodowany pandemią. - Większość ankietowanych firm spodziewa się, że sytuacja kryzysowa związana z koronawirusem przeciągnie się co najmniej do początku lipca, a co trzecie mikro, małe i średnie przedsiębiorstwo obawia się, że może to trwać jeszcze dłużej – zaznaczył.

Stabilność wielu firm zagrożona

Według badania 7 proc. przedstawicieli firm twierdzi, że ich biznes stracił stabilność finansową; 14 proc. jest w stanie przetrwać co najwyżej miesiąc, 19 proc. daje sobie dwa miesiące, a 27 proc. - trzy miesiące. 8 proc. nie potrafi przewidzieć, jak będzie. Z kolei 16 proc. ankietowanych myśli, że zachowa stabilność finansową do pół roku, a niektórzy dłużej. 10 proc. deklaruje, że w kryzysowej sytuacji ich stabilność nie jest zagrożona.

Badanie przeprowadzono techniką CATI wśród 251 małych i średnich firm (do 250 pracowników) od 16 do 18 marca 2020 r.