Pytanie:
Czy starosta winien odmówić wydania pozwolenia na budowę m.in. indywidualnej oczyszczalni ścieków w przypadku, gdy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego narzuca obowiązek wpięcia się do planowanej kanalizacji sanitarnej i nie określa alternatywnych rozwiązań gospodarki ściekowej na danym obszarze, a przedmiotowej kanalizacji nie ma, jak również nie ma projektu tej kanalizacji w najbliższym czasie, mimo że od 13 lat ten plan obowiązuje, a gmina nawet nie planuje budowy sieci kanalizacyjnej na danym obszarze?

Co ma zrobić inwestor, skoro nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczona jest pod zabudowę?
Jak winien zachować się starosta?

Odpowiedź:

W sytuacji, gdy przewidziana w planie miejscowym kanalizacja sanitarna dotychczas nie powstała, za dopuszczalne uznać należy proponowanie w projektach budowlanych rozwiązań zamiennych, jak choćby indywidualnej oczyszczalni ścieków.

Inwestorzy nie dysponują żadnymi środkami, by zmotywować gminę do budowy przewidzianej w planie kanalizacji sanitarnej, więc w takiej sytuacji odmowa udzielenia pozwolenia na budowę kłóciłaby się z jedną z podstawowych zasad prawa administracyjnego, jaką jest zasada pogłębiania zaufania obywateli do działalności organów administracji.

Dopóki gmina ze swej strony nie wykona działań, które umożliwią realizację inwestycji w pełnej zgodzie z wytycznymi planu miejscowego, uniemożliwianie inwestorowi zabudowy działki, do której posiada on tytuł prawny, nie będzie uzasadnione. Wspomnieć trzeba, że sądy administracyjne nakazują, by wszelkie wątpliwości co do zgodności planowanej inwestycji z wytycznymi planu miejscowego rozstrzygać zawsze na korzyść inwestora.

Logicznym jest, że gdyby kanalizacja sanitarna istniała, inwestor nie musiałby przedstawiać rozwiązań zamiennych. Mówiąc wprost, od inwestora nie można wymagać niemożliwego. Starosta powinien więc zezwolić na alternatywny sposób odprowadzania ścieków z działki inwestora. To nie inwestor powinien bowiem ponosić negatywne konsekwencje tego, że gmina przez 13 lat nie umożliwiła odprowadzania ścieków w taki sposób, jaki przewiduje plan miejscowy.