– Zmiany są sprzeczne w szczególności z dyrektywami regulującymi rynek pożyczek pozabankowych, ponieważ posługują się wskaźnikami, o których nic nie mówią przepisy Unii Europejskiej, i wprowadzają w Polsce rozróżnienie bardzo niekorzystne dla określonego rodzaju pożyczek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Stefan Cieśla radca prawny, specjalista ds. finansowych i pełnomocnik Profi Credit.

Stefan Cieśla w piśmie do Ministerstwa Finansów zwraca uwagę na to, że zgodnie z ustawą o działalności lobbingowej podmioty, których dana regulacja dotyczy, mają prawo do uczestniczenia w konsultacjach. Jednak według Cieśli prawa te są lekceważone. Jego zdaniem proponowany projekt ustawy dyskryminuje dwa z trzech rodzajów pożyczek pozabankowych, czyli większość rynku: tzw. chwilówki, czyli pożyczki na okres do trzech miesięcy, oraz pożyczki długoterminowe udzielane na okres powyżej 2 lat.
– Przyjęte przez rząd rozwiązania faworyzują pożyczki od 3 miesięcy do 2 lat i praktycznie eliminują z rynku pożyczki udzielane na dłużej niż 2 lata – twierdzi Cieśla.
Jego zdaniem jest to sprzeczne z zasadą równej konkurencji i utrudnia dostęp do finansowania pewnym grupom.
– Mamy w Polsce tzw. umowy śmieciowe, umowy zlecenia, umowy na czas określony, co sprawia, że ludzie nie mogą wykazać zdolności kredytowej i uzyskać kredytu w banku. Do tej pory korzystali z finansowania firm pożyczkowych, co może im zostać zabrane – twierdzi Cieśla.
Kolejną wadą rozwiązania jest wycofanie się z planu stworzenia rejestru firm pożyczkowych. W efekcie – jak przekonuje ekspert – cel ustawy, jakim jest zapewnienie klientowi bezpieczeństwa, nie zostanie osiągnięty. Przedstawiciele branży zapowiadają kontynuację działań mających na celu niedopuszczenie do ostatecznego przyjęcia ustawy w obecnym kształcie.
– Prowadzona jest szeroka akcja społeczna i podmioty udzielające pożyczek protestują przeciwko tego rodzaju rozwiązaniom – mówi Stefan Cieśla. – Przedstawiamy ekspertyzy i dokumenty świadczące m.in. o tym, że proponowane rozwiązania są sprzeczne także z naszą konstytucją, gdyż wprowadzają nierównomierne traktowanie podmiotów. Zobaczymy, jaki będzie rezultat tych działań – dodaje.