Natura 2000 to program unijny na rzecz bioróżnorodności. Sieć ustanowiono na mocy dyrektywy ptasiej i siedliskowej w celu m.in. powtrzymania utraty różnorodności biologicznej w UE, poprawy stanu siedlisk (np. ptaków, niedźwiedzi czy nietoperzy) czy odtworzenia wymierających gatunków. Obecne ramy programu obowiązują do 2020 r. Sieć Natura 2000 chroni obecnie ok. 230 typów siedlisk przyrodniczych i prawie 1200 gatunków zwierząt i roślin uznanych za mające znaczenie ogólnoeuropejskie, a także ok. 200 gatunków ptaków. Obszary objęte ochroną zajmują ok. 18 proc. powierzchni w UE. W Polsce sieć obejmuje niemal 1/5 powierzchni kraju, a w jej skład wchodzi 849 obszarów siedliskowych i 145 ptasich. To m.in. Półwysep Helski, którędy przebiega korytarz migracyjny takich ptaków jak pustułka, orzeł i czapla biała, oraz Dolina Bielawy, która jest siedliskiem wydry europejskiej.

Komisja nadzoruje wdrażanie dyrektyw przez kraje UE. To jednak państwa członkowskie odpowiedzialne są za ustanowienie i finansowanie programu Natura 2000 oraz zarządzanie nim. I tak np. na obszarach sieci działalność społeczno-gospodarcza nie jest zabroniona, ale państwa Wspólnoty muszą dopilnować, by stan tych terenów nie pogorszył się, oraz podejmować niezbędne środki, by chronić zagrożone gatunki.

Europejski Trybunał Obrachunkowy po raz pierwszy przeprowadził kompleksową ocenę skuteczności programu. Unijni kontrolerzy odwiedzili 24 obszary Natura 2000 na terenie pięciu państw: Polski, Francji, Niemiec, Hiszpanii i Rumunii.

„Ustanawianie sieci Natura 2000 było długim procesem, który został już w przeważającej mierze zakończony. Aby osiągnąć należyty poziom ochrony różnorodności biologicznej na obszarach Natura 2000, państwa członkowskie muszą wprowadzić w życie odpowiednie środki ochrony, finansowane we właściwy sposób, wraz z kompletnym zestawem wskaźników do pomiaru uzyskanych rezultatów – uważa Nikolaos Milionis z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, odpowiedzialny za sprawozdanie.

Tymczasem z opublikowanego we wtorek raportu wynika, że państwa członkowskie nie zarządzały siecią wystarczająco dobrze. Wg Trybunału zabrakło zwłaszcza współpracy pomiędzy organami zarządzającymi siecią (w administrowanie obszarem zaangażowanych jest wiele sektorów, m.in. środowiskowy, rolniczy, przemysłowy czy turystyczny), w rezultacie środki ochrony były zbyt często przyjmowane z opóźnieniem lub nieprawidłowo. Jak zaznaczył Trybunał, nadal słabo rozwinięta jest też współpraca sąsiadujących państw członkowskich. Choć są wyjątki, np. w Polsce Trybunał odnotował przykłady współpracy ze Słowacją ws. ochrony głuszca zwyczajnego i cietrzewia zwyczajnego w Karpatach Zachodnich, a Rumunia kilkakrotnie współpracowała z Węgrami i Bułgarią.

Kontrolerzy wypunktowali też nieprawidłowe finansowanie Natury 2000. Aby zarządzać siecią, państwa członkowskie obok funduszy krajowych miały wykorzystać fundusze unijne, jednak dzisiaj kraje Wspólnoty nie są w stanie wykazać, jak dużo pieniędzy faktycznie przeznaczyły na finansowanie programu. „Państwa członkowskie nie wiedzą, ile funduszy przeznaczono na realizację założeń sieci, nie potrafią też oszacować, ile pieniędzy będą potrzebować w przyszłości, aby realizować program. Brakowało systemów monitorowania oraz odpowiednich sprawozdań, a dane przekazane przez państwa członkowskie były niekompletne” – poinformowali unijni kontrolerzy.

Europejski Trybunał Obrachunkowy na podstawie raportu przekazał Komisji Europejskiej i krajom członkowskim szereg rekomendacji mających pomóc w pełnym wdrożeniu programu, a także przyczynić się do doprecyzowania informacji na temat finansowania i rachunkowości sieci Natura 2000 oraz lepszego pomiaru rezultatów osiąganych w ramach sieci.

Rekomendacje Trybunału nie są wiążące. Trafią jednak też do Parlamentu Europejskiego i Rady UE, kontrolerzy spodziewają się więc nacisków politycznych na KE w sprawie dopilnowania, żeby państwa Wspólnoty przestrzegały zaleceń.

Trybunał zapowiada, że w ciągu 2-3 lat będzie chciał przeprowadzić kolejną taką kontrolę.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)