Organizatorami kampanii Niech Żyją! są m.in. Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot i stowarzyszenie Ptaki Polskie. Złożą oni do ministra środowiska wniosek o zmianę w rozporządzeniu i wykreślenie ptaków z listy zwierząt łownych - zapowiedział prawnik z kampanii "Niech Żyją!" Arkadiusz Glaas. Osoby zainteresowane mogą podpisać w tej sprawie petycję na stronie www.niechzyja.pl.

Obecnie na liście zwierząt łownych w Polsce znajduje się 13 gatunków dzikich ptaków - jarząbek, bażant, kuropatwa, gęś gęgawa, gęś zbożowa, gęś białoczelna, krzyżówka, cyraneczka, głowienka, czernica, gołąb grzywacz, słonka i łyska. Zdaniem organizatorów kampanii nie ma żadnego uzasadnienia dla ich odstrzeliwania. Niepotrzebna jest nawet "kontrola" ich populacji przez myśliwych (która w przypadku niektórych innych gatunków ma pomóc utrzymać je w ryzach i dzięki temu m.in. zapobiegać wyrządzanym przez nie szkodom rolniczym).

Przy okazji polowań na ptaki giną także gatunki chronione. "W Polsce zgodnie z prawem do ptaków strzela się o zmierzchu, o świcie i w nocy. Tak naprawdę często strzela się do cienia, który szybko sunie po niebie. I choć można polować na 13 gatunków, to mamy wiele innych, chronionych dzikich kaczek i gęsi, które w takich warunkach łatwo pomylić" - tłumaczył Glaas.

Organizatorzy kampanii zwracają również uwagę na ogromną ilość ołowiu, który przy okazji polowań trafia do środowiska. Ten metal ciężki nie ulega rozpadowi ani biodegradacji, za to kumuluje się w tkankach i jest bardzo toksyczny dla organizmów.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl