Na terenie Warszawy zostało określonych jedynie 16 obszarów przestrzeni publicznej. W większości są to obszary znajdujące się na peryferiach Warszawy. Zamiast określenia przestrzeni publicznych ważnych dla miasta, ustawodawca wskazał przestrzenie drugorzędne, mało istotne dla klimatu i tożsamości Warszawy.

 

Czym jest przestrzeń publiczna?

Przestrzeń publiczna jest pojęciem niezwykle szerokim. Istnieje wiele definicji określających istotę przestrzeni publicznej. Kazimierz Wejchert, architekt - urbanista, generalny projektant miasta Tychy (wraz ze swoją żoną Hanną Adamczewską-Wejchert) przestrzeń publiczną rozumiał jako przestrzeń „dostępną dla całej społeczności i przybyszy z zewnątrz, gdzie toczy się intensywne życie miasta, przy niej znajdują się najważniejsze obiekty o znaczeniu społecznym, usługowym, kulturalnym, obiekty - symbole”.

 

Jest to przestrzeń, która potrzebna jest każdemu człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania, życia. Jest niezwykle istotna bo kształtuje postawy i zachowanie człowieka, uczy wrażliwości i pozwala na interakcje z innymi - tutaj mamy możliwość zetknięci się z ludźmi, wymienienia paru zdań, które jakże stają się istotne w budowaniu naszych relacji z innymi. Christopher Alexander powiedział: „Patologie społeczne kojarzone z miejskim życiem wynikają nieuniknienie z braku bliskich kontaktów”. By mieć takie bliskie kontakty „ ludzie, których to dotyczy, muszą bardzo często się widywać, niemal codziennie”, a więc do codziennej egzystencji człowieka potrzebna jest przestrzeń publiczna.

Czytaj w LEX: Co powinien zrobić pracodawca jeśli u pracownika stwierdzono koronawirusa? >

Wg ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym obszar przestrzeni publicznej należy rozumieć jako „obszar o szczególnym znaczeniu dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów społecznych ze względu na jego położenie oraz cechy funkcjonalno-przestrzenne, określony w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy”. I tutaj pojawia się problem. W przypadku Warszawy w dokumencie określającym politykę przestrzenną Warszawy - w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta stołecznego Warszawy, uchwalonego 10 października 2006 r., w części tekstowej nie ma mowy nic o przestrzeniach publicznych. Studium wymienia zamiast tego przestrzenie reprezentacyjne. Ale czym są takie przestrzenie reprezentacyjne? Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie definiuje tego typu przestrzeni. Zatem takie przestrzenie nic dla miasta nie znaczą i wg prawa nie istnieją. Przestrzenie publiczne – 16 takich przestrzeni - zaznaczone są jedynie na rysunku Studium nr 14 „Struktura funkcjonalno przestrzenna – kierunki zagospodarowania przestrzennego” jako „główne przestrzenie publiczne”.
Jakie są „główne przestrzenie publiczne” Warszawy?

Dzielnica Białołęka:

1. fragment ul Głębockiej – bezpośrednio na południe od skrzyżowania z Trasą Mostu Północnego - objęty planami miejscowymi od sierpnia 1999 r. i marca 2004 r.; 2. rejon skrzyżowania ulic Modlińskiej i Światowida – projekt planu w trakcie sporządzania od czerwca 2004 r.;  3. rejon skrzyżowania ulic Inowłodzkiej i Annopol – objęty planem miejscowym od maja 1998 r.;

Dzielnica Bielany:

4. rejon skrzyżowania ulic Pułkowej i Muzealnej – objęty planami miejscowymi od grudnia 2000 r. i stycznia 2001 r.;
5. rejon skrzyżowania ulic Marymonckiej i Żeromskiego – objęty planami miejscowymi od września 2002 r. i od kwietnia 2004 r.;

Dzielnica Mokotów:

6. rejon tzw. Dworca Południowego (skrzyżowania ul. Puławskiej oraz Alej Niepodległości i Wilanowskiej) – objęty planem miejscowym od czerwca 2006 r.;

Dzielnica Ochota:

7. rejon Placu Zawiszy – projekt planu w trakcie sporządzania od maja 1995 r.;

Dzielnica Praga Południe:

8. rejon Ronda Wiatraczna – projekt planu w trakcie sporządzania od grudnia 2008 r.;

Dzielnica Śródmieście:

9. rejon otoczenia PKiN – objęty planem miejscowym wprawdzie od marca 2006 r., jednak od lipca 2007 r. plan ten jest w trakcie sporządzania istotnych zmian. 10. rejon Placu Unii Lubelskiej – w dz. Śródmieście i Mokotów – projekt planu w trakcie sporządzania od listopada 2005 r.;

Dzielnica Ursus:

11. Plac Czerwca 1976 r. – projekt planu w trakcie sporządzania od października 2006 r.;  12. rejon stacji PKP Warszawa–Ursus – projekt planu w trakcie sporządzania od października 2006 r.;

Dzielnica Wawer:

13. rejon stacji PKP Warszawa-Falenica (skrzyżowanie ulic Patriotów i Walcowniczej) ob. 13.05 obszaru centrum Falenicy Wschód - częściowo objęty planem miejscowym od października 2006 r.; dla pozostałej części projekt planu jest sporządzany od maja 1995 r. 14. rejon stacji PKP Warszawa-Międzylesie (skrzyżowania ulic Szpotańskiego Patriotów i Żegańskiej) – objęty planem miejscowym od grudnia 2001 r.; 15. rejon stacji PKP Warszawa–Radość (skrzyżowanie ulic Patriotów, Izbickiej i Panny Wodnej) ob. 13.06 obszaru centrum Radości - objęty planem miejscowym od lipca 2008 r.;

Dzielnica Włochy:

16. rejon Ronda im. Dżochara Dudajewa (skrzyżowania Al. Jerozolimskich z ul. Popularną) – brak planu, procedury sporządzania nie rozpoczęto;


Wymienione przestrzenie nie stanowią „głównych przestrzeni publicznych” Warszawy. W większości są to obszary znajdujące się na peryferiach Warszawy. Zamiast określenia przestrzeni publicznych ważnych dla miasta, ustawodawca wskazał przestrzenie drugorzędne, mało istotne dla klimatu i tożsamości Warszawy. Wśród wymienionych obszarów zabrakło przestrzeni publicznych o najwyższej randze: placu Piłsudskiego, Defilad, Trzech Krzyży –ważnych i cennych ze względu na wartości przestrzenne (przede wszystkim historyczne, zabytkowe czy też symboliczne) jakie posiada każde z tych miejsc. Pl. Piłsudskiego oraz Pl. Defilad to place, gdzie wielokrotne podkreślano wyjątkowe znaczenie tych placów dla Warszawy, dla jej całościowego obrazu jako stolicy Polski i metropolii europejskiej. Dlatego też tego typu przestrzenie publiczne powinny być objęte szczególną ochroną i opieką państwa.


Jakie rodzi konsekwencje brak określenia przestrzeni publicznych w studium ?

Brak sporządzenia planów miejscowych dla przestrzeni publicznych, które powinny stanowić wizytówkę miasta, odznaczających się wysoką jakością zagospodarowania i urządzenia. Brak planów widoczny jest w wizerunku miasta. Większość obszarów przestrzeni publicznej Warszawy jest niskiej jakości. To z kolei wpływa na odbiór jej przez mieszkańców oraz użytkowników. Mieszkańcy, czy użytkownicy niechętnie przebywają w takiej przestrzeni. Pozbawiona jest ona wyrazu, charakteru, tożsamości. Staje się przestrzenią martwą, a w konsekwencji niczyją.


Jakość przestrzeni publicznej – co o tym decyduje?

Jakość przestrzeni publicznej wpływa na jakość naszego życia. To w jakim stanie jest, decyduje o tym czy chętnie ją użytkujemy, czy też nie. Dlatego też projektując daną przestrzeń publiczną powinniśmy dążyć do uzyskania jej o jak najwyższej jakości. Na jakość przestrzeni publicznej wpływa wiele elementów. Sposób zagospodarowania, urządzenia jest podstawowym elementem decydującym o jej stanie i wyglądzie. Odpowiednio dobrane elementy wpływają na odbiór przestrzeni przez społeczeństwo. Źle zagospodarowana i nieuporządkowana przyczynia się do zaniku jej jakości. Takim przykładem źle zagospodarowanej przestrzeni publicznej mogą być place Starego Żoliborza – pl. Wilsona, Grunwaldzki, Inwalidów. Pl. Wilsona, serce Żoliborza, obecnie pełni rolę węzła komunikacyjnego. Jest przykładem przestrzeni izolacji - stanowi jedynie obszar pokonywany w drodze z domu do pracy, czy też do szkoły, przebywamy w niej tylko przez chwilę. Nie występują tutaj żadne kontakty społeczne, a interakcja między jej użytkownikami jest minimalna. Pl. Wilsona jest przestrzenią, w której przebywamy z konieczności. Podobnie sytuacja wygląda na pl. Inwalidów i Grunwaldzkim. Pełnią one funkcję komunikacyjną.

To jak ważny jest sposób zagospodarowania przestrzeni publicznych świadczy fakt organizowania co roku konkursu na Najlepiej Zagospodarowaną Przestrzeń Publiczną w Polsce. Konkurs organizowany jest przez Towarzystwo Urbanistów Polskich pod patronatem Ministerstwa Infrastruktury i przy współudziale Związku Miast Polskich oraz Warszawskiego Biura ONZ-Habitat. Ideą konkursu jest promowanie atrakcyjnych i nowoczesnych miejsc, stworzonych dla lokalnych społeczności, które jednocześnie decydują o tożsamości miejscowości. Nagrody przyznawane są w trzech kategoriach: Zrewitalizowana przestrzeń publiczna, Nowo wykreowana przestrzeń publiczna, Przestrzeń zielona. W roku 2008 we wszystkich trzech kategoriach zwyciężyły przestrzenie publiczne woj. pomorskiego. W kategorii Zrewitalizowana przestrzeń publiczna nagrodę przyznano Chojnicom za strefę śródmiejską miasta. W kategorii Nowo wykreowana przestrzeń publiczna zwyciężył Czersk, za stworzenie na placu J. Ostrowskiego nowego centrum w miejscu zdegradowanej przestrzeni. Natomiast w kategorii Przestrzeń zielona najlepszy okazał się Park Nadmorski im. R. Reagana w Gdańsku. Konkurs organizowany jest od niedawno. W tym roku odbędzie się jego III edycja. Zastanawiający jest fakt, iż Warszawa jako stolica Polski nie osiągnęła w żadnej z trzech kategorii nagrody. Świadczy to o niskiej jakości przestrzeni publicznej stolicy.

Sama jakość przestrzeni publicznej zależy także od panującej mody. Gusta i preferencje użytkowników są różne i wraz z czasem ulegają zmianie. To one kształtują i wpływają na odbiór danej przestrzeni. Bywanie, wypoczynek w modnych miejscach wpływa na poprawę naszego samopoczucia i nastroju. Coraz częściej sięgamy po wzorce z krajów zachodnich. Widoczne to jest w stylu naszego życia. To co kiedyś charakterystyczne było tylko dla zachodu, widoczne jest teraz i u nas. Ludzie starają się osiągnąć poziom taki jaki panuje na zachodzie, pragną żyć jak społeczeństwo amerykańskie, europejskie. Mamy do czynienia z tzw. konwergencją, gdzie początkowo proces ten nasilił się w Indiach i Chinach, prowadząc do upodobnienia się tych społeczeństw do Europejczyków i Amerykanów. W przypadku przestrzeni publicznych nie wszystko jest możliwe do zrealizowania na wzór zachodni. Projektując należy patrzeć przez pryzmat kultury danego narodu. Nie każdą bowiem rzecz, która znajduje się w krajach zachodnich można przenieść na grunt polski. Należy zdawać sobie z tego sprawę i nie dążyć za wszelką cenę do osiągnięcia poziomu zagospodarowania jaki panuje na zachodzie.

Jakość przestrzeni publicznej związana jest także ze stopniem atrakcyjności (pod względem artystycznym i krajobrazowym), a także ze stopniem dostępności, bowiem dziś "dostępność dla wszystkich bez ograniczeń" coraz częściej staje się fikcją. Miasta bowiem, w obliczu obniżonego poczucia bezpieczeństwa, wprowadzają najróżniejsze ograniczenia dostępności: od ograniczeń czasu wstępu, przez system dozoru i monitorowania, do barier materialnych - z ogrodzeniami włącznie. W Polsce szczególnie widoczne to jest w budownictwie mieszkaniowym wielorodzinnym. Większość osiedli jaka teraz powstaje to osiedla grodzone. Występuje tendencja do budowy tego typu osiedli. Jest to zjawisko złe, ludzie tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie niosą takie osiedla. Osiedla grodzone stają się przykładem przestrzeni działającej odspołecznie – następuje pewnego rodzaju polaryzacja przestrzeni jak i społeczeństwa na dwa takie przeciwstawne bieguny: na „my” i „oni”.

Jakość przestrzeni publicznej powinna mieć zasadnicze znaczenie dla określenia tożsamości danego obszaru, zwykle wiąże się z jej utrwalanym w pamięci  lub promowanym obrazem, taki obszar powinien w związku z tym być przedmiotem troski ich władz i dumy jej mieszkańców. W dużej mierze to od władz oraz samych mieszkańców zależy jak ta przestrzeń publiczna będzie wyglądała - jaką będzie prezentowała jakość i standard. Jest czynnikiem warunkującym jakość naszego życia. Człowiek jest istotą, która potrzebuje kontaktu z innymi, a przestrzenie publiczne właśnie temu służą. Jednak teraz coraz częściej niepokojące jest zjawisko powstawania przestrzeni niczyich, które prowadzą do odhumanizowania przestrzeni publicznej. Zaczyna ona zatracać swoją podstawową rolę. Zanik tożsamości przyczynia się do polaryzacji zarówno samej przestrzeni jak i społeczeństwa. Zygmunt Bauman, socjolog słusznie zauważył polaryzację społeczeństwa na „globalnych turystów” i „włóczęgów”. „ Globalny turysta” to jednostka, która nie jest związana z konkretną przestrzenią, potrafi jedynie korzystać z jej kanałów informacji, potrafi się po niej poruszać – jest to miejsce w którym się aktualnie znajduje. Natomiast „włóczęgą” socjolog określa jednostkę wykluczoną z publicznej przestrzeni ze względu na takie kryteria jak „czyste i bezpieczne ulice”, „zero tolerancji”- jest to przestrzeń o ograniczonym dostępie. O kryterium podziału coraz częściej decyduje status społeczny. Stąd zjawisko polaryzacji przestrzeni publicznej jak i samego społeczeństwa.

Osoby kształtujące przestrzeń powinny przeciwdziałać powstawaniu zjawiska jej polaryzacji jak i gentryfikacji społecznej, czyli wyparcia z danej przestrzeni publicznej dotychczasowych mniej zamożnych mieszkańców oraz użytkowników. Jest to zjawisko groźne, które obecnie stanowi temat zainteresowania nie tylko urbanistów oraz architektów, ale także, jak nie przede wszystkim socjologów miasta oraz psychologów środowiskowych.