W ciągu ostatnich 6 lat liczba pracujących w administracji publicznej zwiększyła się o prawie 13 proc. – w roku 2008 było to 393 tys. pracowników, a w 2014 roku już 444 tys. Natomiast liczba urzędników pracujących w administracji centralnej, samorządowej, bezpieczeństwie publicznym oraz ubezpieczeniach społecznych wyniosła na koniec 2014 roku 643,9 tys. osób i – w przeciwieństwie do 2008 roku – wzrosła o ponad 43 tys. Zakładając, że miesięczne uposażenie urzędnika w 2014 roku plasowało się średnio na poziomie 4514 zł brutto (wyliczenie na podstawie oficjalnych danych GUS), to roczny koszt utrzymania zatrudnionych w latach 2009–2014 nowych pracowników administracji wyniósł 2 mld 345 mln zł – co jest kwotą ogromną.

 

Jak informuje ekspert Pracodawców RP, na tle innych krajów Unii Europejskiej rozrost biurokracji w Polsce wypada jeszcze gorzej – w okresie 2008–2013 liczba urzędników państwowych wzrosła o 7 proc. i tylko pięć innych krajów miało wynik wyższy.

Raport Najwyższej Izby Kontroli pt. Adekwatność i efektywność systemu kontroli zarządczej w wybranych jednostkach administracji rządowej wykazał, że ministerstwa nie potrafią sprawdzić, czy działają efektywnie, a zwiększająca się biurokracja powoduje opóźnienia w realizacji celów i straty. NIK zweryfikowała działanie systemu kontroli zarządczej – czyli narzędzie do sprawdzania tego, czy poszczególne resorty funkcjonują prawidłowo – w ministerstwach sprawiedliwości, finansów, gospodarki, rolnictwa, kultury oraz obrony narodowej, a także w Głównym Urzędzie Statystycznym oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Według NIK ministerstwa wprowadziły w życie planowane programy, ale zamiast zwiększenia efektywności pracy przyrosła biurokracja. Zamiast uwolnić kreatywność urzędników i wzmocnić ich skuteczność, kontrola zarządcza ograniczyła się do obowiązku generowania dodatkowych dokumentów, które zazwyczaj nie miały przełożenia na poprawę funkcjonowania instytucji.