Najbliższa akcja w terenie, podczas której pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego oraz wolontariusze będą walczyć z niecierpkiem drobnokwiatowym jest zaplanowana na 12 czerwca. Do pomocy może się zgłosić każdy. Główny cel takich akcji oprócz bezpośredniego efektu dla środowiska, to także podnoszenie świadomości społecznej na temat skutków wkraczania obcych gatunków na obszary chronione.
"Gatunki inwazyjne są to gatunki obce, w szybkim tempie kolonizujące nowe obszary, silnie oddziaływujące na rodzime gatunki, zagrażając przyrodzie, a także gospodarce i zdrowiu człowieka. Dzięki specyficznej biologii pozwalającej im żyć w różnych warunkach siedliskowych oraz pomimo istnienia różnych czynników stresowych, mają znaczną przewagę nad gatunkami rodzimymi, konkurując z nimi o pokarm i miejsce" - tłumaczy PAP Urszula Biereżnoj-Bazille z Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Dodaje, że najłatwiej gatunki obce wkraczają w te miejsca, które już są w jakiś sposób zmienione działalnością człowieka, a równowaga ekologiczna jest tam zachwiana. "Od gatunków inwazyjnych nie są wolne obszary chronione. To właśnie tutaj pojawienie się nowych przybyszy może spowodować największe starty przyrodnicze" - mówi Biereżnoj-Bazille. "Pozostawienie ekspansji gatunków inwazyjnych bez reakcji może w dość szybkim tempie doprowadzić do zjawiska zwanego homogenizacją przyrodniczą - tzw. +makdonaldyzacja+ przyrody - tj. uproszczeniem i ujednoliceniem flory i fauny na wszystkich kontynentach" - uzasadnia.
W poprzednich latach nad Biebrzą był i jest nadal zwalczany m.in. łubin trwały. Roślina ta pochodzi z Ameryki Północnej. Prace trwały sześć lat, ale park ocenia, że w miejscach, gdzie te rośliny były regularnie wyrywane, widać pozytywne efekty.
W 2014 r. park rozpoczął usuwanie niecierpka drobnokwiatowego - także przybysza z Ameryki Północnej - i walka z nim będzie kontynuowana w kolejnych latach. Niecierpek - jak opisuje Urszula Biereżnoj-Bazille w relacjach z usuwania tej rośliny na stronie internetowej parku łatwo się rozsiewa, występuje całymi łanami, a owoce tej rośliny znajdują się w charakterystycznej torebce, która - gdy dojrzeje - pęka. Nasiona są wystrzeliwane na odległość około dwóch metrów. "Jest to ciekawy w świecie roślin mechanizm rozprzestrzeniania się gatunków na nowe tereny, zwiększania zasięgu geograficznego" - tłumaczy. Biereżnoj-Bazille dodaje dla porównania, że walka z niecierpkiem w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego zajęła pracownikom tego parku 10 lat.
Wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Małgorzata Górska poinformowała PAP, że na liście gatunków inwazyjnych niepożądanych w parku są również m.in. : słonecznik bulwiasty czyli topinambur, klon jesionolistny, czeremcha amerykańska, robinia akacjowa, tawuła, winobluszcz pięciolistkowy, dereń rozłogowy. Zwierzęcymi intruzami są jenot i norka amerykańska.
Biebrzański Park Narodowy jest największym polskim parkiem narodowym. Chroni cenne obszary bagienne. Jest miejscem występowania wielu rzadkich gatunków ptaków wodno-błotnych, np. wodniczki, bataliona, orlika grubodziobego. To także ostoja łosia.(PAP)