Park właśnie wybrał 59 rolników spośród 70 chętnych. Wkrótce będą z nimi zawierane formalne umowy dzierżawy - poinformował we wtorek PAP Jerzy Dackiewicz, kierownik Ośrodka Hodowli Żubra Białowieskiego Parku Narodowego (BPN).

To drugi rok takiej kontraktacji. W 2012 roku BPN zakontraktował 105 hektarów łąk u 43 rolników. W tym roku łąk będzie więcej, ze względu na oszczędności, jakie powstały w programie ochrony żubra - wyjaśniła PAP prof. Wanda Olech ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, koordynator projektu.

Oszczędności są związane np. z przetargami. Znacznie mniej pieniędzy niż zakładano wydawanych jest też np. na zabezpieczenia terenów przed żubrami, np. w formie elektronicznych ogrodzeń. Rolnicy dostają za hektar dzierżawionej łąki ponad 2 tys. zł - powiedziała Olech.

Łąki, które wybrano do kontraktowania, nie są przypadkowe. Z obserwacji przeprowadzonych przed tegorocznym kontraktowaniem wynika, że przychodzą tam żubry. W ramach rocznej umowy dzierżawy, właściciele łąk mają w obowiązkach m.in. skoszenie trawy, przygotowanie i pozostawienie siana na miejscu z przeznaczeniem na zimową karmę dla żubrów. Po zimie łąka powinna być uprzątnięta.

300 tys. zł na tegoroczne kontraktowanie łąk pochodzi z projektu "Ochrona in situ (w środowisku - PAP) żubra w Polsce - (część północno-wschodnia)", w dużej części dofinansowanego z UE.

Prof. Wanda Olech podkreśla, że takie działania, jak kontraktowanie łąk są "dobre, ważne i priorytetowo traktowane". Rolnicy dostają pieniądze za to, że żubry mogą korzystać z ich łąk. Traktują przez to żubra "jak swojego", co sprzyja społecznej akceptacji tych zwierząt i powoduje, że żubr jest pozytywnie postrzegany.

Dzierżawy łąk były zainicjowane w 2007 roku, w ramach projektu z unijnego funduszu Life. Kontraktowanie łąk w ramach obecnego projektu jest kontynuacją. Wanda Olech powiedziała, że w porozumieniu z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Białymstoku i Białowieskim Parkiem Narodowym trwają prace na nowymi projektami do funduszy norweskich, na to, by współpracę z rolnikami na rzecz żubrów można było realizować w kolejnych latach. W jej ocenie "bardzo by się przydał" specjalny program rolnośrodowiskowy na rzecz żubrów.

Według ostatniego liczenia, przeprowadzonego zimą, w polskiej części Puszczy Białowieskiej jest ok. pół tysiąca żubrów - to największe stado tych zwierząt w kraju. Żubry w tej puszczy powodują jednak mniej szkód na polach niż znacznie mniejsze stado bytujące w sąsiedniej Puszczy Knyszyńskiej. Żubry knyszyńskie pustoszą głównie oziminy rzepaku. Powodowane przez knyszyńskie stado szkody stanowią około 80 proc. wszystkich szkód żubrowych w Podlaskiem.