Pierwsze z sześciu drzew, które utworzą aleję, posadzili wspólnie król Filip i prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Drzewa mają być symbolem współpracę Brukseli i Warszawy w zakresie ochrony miejskich lasów.

Gronkiewicz-Waltz przyjmując parę królewską w Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Powsinie podkreśliła, że lasy stanowią ok. 15 proc. powierzchni Warszawy i odgrywają ważna rolę w życiu miasta - są jego zielonymi płucami, kształtują mikroklimat i są miejscem odpoczynku.

Prezydent stolicy przypomniała, że w 2014 r. warszawscy leśnicy nawiązali współpracę z leśnikami z Brukseli; jej celem jest m.in. zachowanie jak największych obszarów zielonych w granicach miast i ochrona najcenniejszych fragmentów. Posadzenie buków - powiedziała Gronkiewicz-Waltz - to wyraz zaproszenia do dalszej współpracy.

Odbywa się ona także na szczeblu ogólnokrajowym. Polska i Belgia starają się o uznanie przez UNESCO cennych fragmentów buczyn (lasy z dominacją buków) w Brukseli i w Bieszczadach za dziedzictwo narodowe.

"Jesteśmy na etapie włączania do światowego dziedzictwa UNESCO obszarów bukowych w Brukseli i naszych lasów bieszczadzkich. Wizyta króla i królowej była świetną okazją, żebyśmy pokazali wymiar naszej współpracy" - powiedział dyrektor Lasów Miejskich Warszawy Karol Podgórski.

Wyjaśnił, że obecnie obszary lasów bieszczadzkich i lasów brukselskich oceniane są przez specjalną komisję. Decyzja o uznanie lasów przez UNESCO za dziedzictwo narodowe może być ogłoszona w 2017 r.

Obecnie na listę światowego dziedzictwa UNESCO wpisane są lasy bukowe na Ukrainie, Słowacji i w Niemczech.

Środa była drugim dniem wizyty belgijskiej pary królewskiej w Polsce. Król Belgów Filip oraz królowa Matylda będą gościć w Polsce do czwartku. Oficjalną wizytę belgijskiej pary królewskiej zaplanowano na trzy dni.

Jest to rewizyta – w 2012 r. w Belgii oficjalną wizytę złożył prezydent Bronisław Komorowski. Spotkał się wówczas z rodzicami obecnego króla - królem Albertem II i królową Paolą. Król Filip tron objął w lipcu 2013 r. po abdykacji swego ojca Alberta II, która podyktowana była jego wiekiem i stanem zdrowia. (PAP)