Wniosek rzecznika został wycofany po tym, gdy Sąd Najwyższy zapytał Trybunał Konstytucyjny, czy nowelizacja Kodeksu cywilnego z 24 czerwca 2021 r. jest zgodna z konstytucją, w szczególności z zasadą nieretroaktywności prawa, pewności prawa oraz zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.

- W omawianej sprawie mamy tak naprawdę do czynienia z dwiema powiązanymi, ale odrębnymi kwestiami. Pierwszą jest zasadność dalszego popierania przez Rzecznika Praw Pacjenta wniosku o rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy zagadnienia prawnego dotyczącego możliwości ubiegania się przez osoby bliskie poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia o zadośćuczynienie pieniężne, w świetle wprowadzenia do kodeksu cywilnego art. 446 (2) - tłumaczy dr Kamil Szpyt, radca prawny z kancelarii Dybała Janusz Szpyt i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych.

Drugą, bardziej kontrowersyjną kwestią, jest potencjalna niekonstytucyjność wspomnianego przepisu w zakresie, w jakim objęto jego dyspozycją również zdarzenia, które miały miejsce przed dniem jego wejścia w życie. - Rzeczona retroaktywność wzbudzała bowiem i wzbudza spore wątpliwości w doktrynie. W efekcie wydaje się, że istnieje spora szansa, że Trybunał Konstytucyjny rzeczonej niekonstytucyjności rzeczywiście się dopatrzy, jakkolwiek, oczywiście, nie można mieć w tym zakresie pewności – uważa Kamil Szpyt.

Czytaj też: 
Czy przerwana więź rodzinna wymaga zadośćuczynienia – rozstrzygnie TK​ >>

Kłopotliwe zadośćuczynienia dla bliskich osób w stanach wegetatywnych​ >>
 

Wieloletnie wątpliwości co do świadczeń dla rodziny poszkodowanego

U podstaw pytania rzecznika z 2019 r. leżały istniejące wtedy wątpliwości. Przez kilka lat obowiązywała w tym względzie korzystna dla poszkodowanych ugruntowana linia orzecznictwa Izby Cywilnej SN. Potwierdzały ją liczne wyroki sądów powszechnych. Tymczasem w 2019 r. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN podjęła uchwałę (w składzie 7 sędziów) wprost sprzeciwiającą się takiemu uprawnieniu. Rzecznik oceniał,  że ta rozbieżność w interpretacji przepisów powinna zostać usunięta, a uchwałę w tej sprawie powinien wydać co najmniej skład całej Izby Cywilnej SN. 

Czytaj w LEX: Więź rodzinna jako dobro osobiste - uwagi na tle krytycznych wypowiedzi doktryny >>

W 2021 r. został jednak zmieniony kodeks cywilny. Art. 446 (2) przewiduje, że: „W razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”. Regulacja ta objęła również zdarzenia, które miały miejsce przed dniem wejścia w życie nowego przepisu.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Izba cywilna i tak powinna była się wypowiedzieć 

Jak utrzymuje Rzecznik Praw Pacjenta, doprowadzenie do tej korzystnej zmiany przepisów nie stało na przeszkodzie, by SN dokonał oceny poprzedniego stanu prawnego. Mogłoby to mieć zwłaszcza znaczenie dla spraw sądowych będących w toku lub już zakończonych (od których nadal można wnieść skargę nadzwyczajną). Mimo upływu trzech i pół roku, SN nie rozpatrzył jednak wniosku rzecznika. Zamiast tego postanowił niedawno skierować do Trybunału Konstytucyjnego pytanie prawne dotyczące zgodności z Konstytucją przepisu ustawy z 2021 roku, dzięki któremu objęto nią również wcześniejsze zdarzenia.

W opinii mec. Szpyta, ponieważ to właśnie wniosek Rzecznika Praw Pacjenta stał się pośrednim impulsem do podjęcia takich działań, chcąc najprawdopodobniej uniknąć wyświadczenia niektórym osobom uprawnionym do wysuwania roszczeń z art. 446 (2) kodeksu cywilnego (tj. tym mogącym skorzystać z jego dobrodziejstw właśnie dzięki rzeczonej retroaktywności) tzw. niedźwiedziej przysługi, RPP zdecydował się na jego cofnięcie z jednoczesnym zwróceniem się do Sądu Najwyższego o niekierowanie lub wycofanie pytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma bowiem pewności, jak wspomniane sprawy byłyby wówczas rozstrzygane, mając na względzie znaczne rozbieżności orzecznicze i finalny brak jednoznacznej podstawy prawnej.

Czytaj w LEX: Nowakowski Tobiasz, Prawo najbliższych członków rodziny poszkodowanego do zadośćuczynienia pieniężnego za zerwanie więzi rodzinnej – wątpliwości dotyczące nowelizacji art. 446(2) Kodeksu cywilnego >>

 

Próba zakwestionowania przepisów? 

- Skierowanie przez siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN do Trybunału Konstytucyjnego pytania prawnego, czy zmiana kodeksu cywilnego, która nastąpiła w czerwcu 2021 r., nie łamie zasady nieretroaktywności prawa, pewności prawa oraz zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa postrzegam jako próbę powrotu – niejako tylnymi drzwiami - do poglądu wyrażonego w uchwale sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych z 22 października 2019 r. (sygn. akt I NSNZP 2/19) – całkowicie odosobnionego i sprzecznego z ukształtowaną wcześniej linią orzeczniczą Sądu Najwyższego Izby Cywilnej, w której kompetencjach leżało przedmiotowe zagadnienie (uchwały składu 7 sędziów o sygn. III CZP 36/17, III CZP 60/17 i III CZP 69/17) – uważa Jolanta Budzowska, radca prawny, specjalizująca się w sprawcach o błąd medyczny.

Więcej w LEX: Prawo do zadośćuczynienia dla osób najbliższych w świetle uchwały Sądu Najwyższego z 27.03.2018 r., III CZP 60/17 >>

Więcej w LEX: Zadośćuczynienie pieniężne za naruszenie więzi rodzinnej. Glosa do uchwały SN z dnia 22.10. 2019 r., I NSNZP 2/19 >>

Zdaniem mec. Budzowskiej art. 446 (2) kodeksu cywilnego potwierdził tylko wywodzoną uprzednio z innych przepisów zasadę, że w razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

- Nie można mówić o złamaniu zakazu nieretroaktywności, bo uprawnienie poszkodowanych istniało także pod rządami obowiązującego wcześniej prawa, a dodatkowo nowo wprowadzony przepis ma zastosowanie jedynie do roszczeń nieprzedawnionych w dacie jego wejścia w życie – wskazuje mec. Budzowska.

Czytaj w LEX: Cavendum est a fragmentis – polemika do artykułu T. Nowakowskiego pt. "Więź rodzinna jako dobro osobiste" – uwagi na tle krytycznych wypowiedzi doktryny >>

 


Wniosek do TK zbędny? 

W ocenie RPP taki krok SN nie jest potrzebny do oceny wniosku, który miał na celu analizę stanu prawnego sprzed zmiany przepisów. - Niestety wpływa to na dalsze, trudne do akceptacji, opóźnienie w rozpatrzeniu tej kwestii. Sam problem rekompensaty dla bliskich osób poszkodowanych znalazł odpowiednie rozwiązanie w przepisach prawa. Zastrzeżenia wobec ustawy, która rozwiązuje ważny problem społeczny i przyjętej zgodnie przez wszystkie siły polityczne nie są słuszne. Poddawanie w wątpliwość tych przepisów działa zaś na niekorzyść członków rodzin osób poszkodowanych – podaje RPP. 

Jego zdaniem nie ma już zatem potrzeby, by SN zajmował się sprawą. Rzecznik cofnął w związku z tym swój wniosek i zwrócił się do SN, aby nie kierował pytania do Trybunału Konstytucyjnego.

- Działanie Rzecznika jest uzasadnione, ale jednocześnie spóźnione o prawie dwa lata, czyli jak sam wskazuje, od momentu wejścia w życie przepisów nowelizujących kodeks cywilny, które problem niejako rozwiązały – uważa dr Łucja Kobroń-Gąsiorowska, adwokat.

Podobnie uważa adwokat Aniela Łebek z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy z Wrocławia, która wskazuje, że zmieniona ustawa objęła swoim zakresem nie tylko sprawy przyszłe, ale również skutki zdarzeń powstałe przed jej wejściem w życie. W tym kontekście cofnięcie pytania stawianego przez Rzecznika Praw Pacjenta jest prawidłowe, ponieważ dotyczy ono rozstrzygniętego już jednoznacznie zagadnienia.

Zdaniem Jolanty Budzowskiej także pytanie prawne, mające swoje źródło w postępowaniu zainicjowanym przez Rzecznika, a skierowane obecnie przez siedmiu sędziów do Trybunału, straciło rację bytu i powinno zostać wycofane.

- Wymaga tego zasada pewności prawa, na którą – paradoksalnie – powołują się sędziowie zwracający się z pytaniem – podkreśla mec. Budzowska.

Przeciwny pogląd prezentuje radca prawny Radosław Tymiński. - Obecnie mamy dwie skrajnie różne uchwały Sądu Najwyższego, obie z niezwykle istotnymi argumentami na rzecz zupełnie przeciwstawnych tez. Z tego powodu wniosek Rzecznika Prawa Pacjenta do SN był jak najbardziej zasadny. Żałuję, że RPP go wycofał. Oczywiście tą sprawą może zająć się TK, ale warto pamiętać, że rozbieżności w orzecznictwie sądowym wskazują, że przepis nie jest rozumiany jednolicie i może być interpretowany w zgodzie z Konstytucją. Co do zasady zatem, TK może więc stwierdzić, że przepis jest zgodny z Konstytucją bądź, że w określonym rozumieniu przepis jest zgodny z Konstytucją (tzw. wyrok interpretacyjny) – wskazuje mec. Tymiński.